Prolog: Tu nie ma jakiejś wielkiej historii. Dziś piwo lekkie jak na obecną porę roku, ale nie można przecież pić samych mocarzy. Jeszcze się człowiek uzależni, albo co.
O co kaman: Butterfly to DDH APA. Co ciekawe jest to single hop Simcoe. Dobra okazja, aby przypomnieć sobie cechy szczególne tej amerykańskiej lupuliny.
Wdzianko: Zwyczajne. Na tym tle dosyć ciemne, ale pod światło złote, lekko zmętnione. Piana średnio wysoka, drobna, puszysta i trwała. Na szkle wyraźne „firany”.
Kichawa mówi: Wyraźne tropiki mieszają się z cytrusowymi nutami, choć piwo pachnie bardziej słodkawo, niż kwaskowo. Dalej mamy przyjemne kwiaty, landrynki, odrobinę leśnego igliwia i żywicy. W tle biszkoptowa słodowość. No ładny to zapaszek.
Jadaczka mówi: Nader gorzkie, jak na apkę. Nie spodziewałem się tego. Mocna, żywiczno-ziołowa goryczka nieźle daje w mordę. Są też owoce tropikalne (mango, marakuja, liczi), trochę cytrusów, iglaków i żywicy na finiszu. Zbożowa słodowość się tu zbytnio nie wtrąca. Całkiem smaczne piwko, choć czuć, że już nie pierwszej świeżości.
Największe zdziwko: Ta goryczka. Co prawda z czasem się do niej przyzwyczaiłem, ale pierwsze kopnięcie było mocne.
Epilog: „Motyl” to pełne w smaku piwo. Świetnie zbalansowane, dosyć wytrawne, ale zarazem przyjemnie owocowe, w miarę złożone, naturalne i wystarczająco intensywne w doznaniach. Pomimo krótkiej daty smakowało mi.
OCENA: 7/10
CENA: 5.95ZŁ (Sklep Browar Wrężel)
ALK. 5,3%
TERMIN WAŻNOŚCI: 10.01.2024
BROWAR WRĘŻEL//BROWAR ZARZECZE
Komentarze
Prześlij komentarz