Wygląda na to, że lato się chyba skończyło (nie
kalendarzowe, ale to odczuwalne), a mi zostało jeszcze klika typowo letnich
piw „do obalenia”. Jedno z nich właśnie widzicie na poniższym zdjęciu.
Be Like Mitch to propozycja AleBrowaru na letni skwar, który
w tym roku faktycznie dał nam się we znaki, chociaż ja raczej należę do osób
nie narzekających na upały.
Bez wątpienia American Wheat (tuż obok Summer Ale)
to hity tego lata – lekkie, sesyjne, mocno orzeźwiające i pachnące Ameryką
trunki, to jedne z niewielu piw, które skutecznie ugaszą nasze pragnienie, a
jednocześnie nie ululają nas do snu.
AleBrowarowa amerykańska pszenica w zasadzie jest klasyczną
interpretacją stylu, a czarną robotę odwalają tutaj: Citra, Amarillo, Simcoe i
Cascade, czyli sama śmietanka nowofalowych lupulin.
Nazwa piwa oraz postać z etykiety nawiązują oczywiście do
Mitcha Buchannona (Davida Hasselhoffa), głównego bohatera (obok ‘Pam’) słynnego
serialu Słoneczny Patrol. AleBrowar opisuje go tak: „Zawsze był moim guru. Ciął
fale kraulem jak szkuner na pełnych żaglach, kobiety mdlały na jego widok,
nigdy nie naginał swoich zasad – sięgał po lekkie i orzeźwiające American
Wheat dopiero wtedy, gdy uratował pół plaży i zszedł z posterunku” ;)
Piwo ma ładną pomarańczowo-złotą barwę i rzecz jasna jest
okrutnie mętne. Ale ludzie jakie ono ma obłędną pianę! Wielka jak Ryszard
Kalisz, o barwie przybrudzonej bieli, średnio ziarnista, sztywna i
nieśmiertelna jak PSL. Praktycznie wcale nie opada, musiałem ją spijać, by
dolać piwa do sniftera, bo inaczej to czekałbym sobie chyba do jutra. Owa
pierzynka tworzy najbardziej trwały i obfity lacing jaki kiedykolwiek
widziałem – do ścianek przykleił się kożuch gruby na kilka milimetrów! Respect!
Najpierw smak. Okazuje się, że poza książkowym wręcz
wyglądem, piwo niczym więcej nie zaskakuje, choć oczywiście złe nie jest.
Słodowo-chlebowa pełnia nieźle współgra z chmielowymi doznaniami pod postacią
garści cytrusa, szczypty żywicy i nieznacznych niuansów owoców tropikalnych. W
posmaku można się doszukać nieco ziół oraz typowo trawiastych klimatów znanych
z wielu europejskich odmian chmielu. Jest też goryczka – dość wyrazista,
chmielowo-ziołowa, acz nieco szorstka i delikatnie zalegająca, przez co sprawia
wrażenie nie ułożonej. Sumarycznie trunek jest dość wytrawny, lekko kwaskowy i
na finiszu wyraźnie gorzki.
W aromacie prym wiodą owoce, głównie tropikalne, lecz
kwaskowe cytrusy przy odrobinie dobrej woli także tu znajdziesz. Rolę tła pełni
tutaj słodowa podbudowa o przyjemnej zbożowo-chlebowej nucie, która płynnie
przechodzi w klimaty ciasteczkowo-herbatnikowe. Daleko w głębi majaczy coś na
kształt karmelu, czy miodu (czyżby lekkie utlenienie?), ale jest to tak znikoma
ilość, że ciężko ją zauważyć i praktycznie mi to nie przeszkadza. O dziwo trawy
oraz ziół tu nie czuję. Całkiem fajny to zapaszek, choć z pewnością nie
porywający.
Piwo ma odpowiednią pełnię, jest dość lekkie i nawet nieźle
pijalne, choć muszę przyznać, że ta goryczka trochę przeszkadza w konsumpcji.
Całość sprawia wrażenie nader wytrawne ze stosunkowo mocną jak na styl goryczką
i fajnie zaznaczonym kwaskiem. Piwo nieźle orzeźwia i faktycznie w upały
zapewne „dawało radę”. Nie mniej jednak piłem wiele lepszych przedstawicielu
tego gatunku. Be Like Mitch na ich tle jest poprawne lub co najwyżej dobre (bez
urywania czegokolwiek).
OCENA: 7/10
CENA: ok. 7ZŁ
ALK.4,4%
TERMIN WAŻNOŚCI: 03.09.2015
TERMIN WAŻNOŚCI: 03.09.2015
ALEBROWAR//BROWAR GOŚCISZEWO
Bardzo dobre piwo ale mogłoby być troszkę tańsze. Jedno z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuń