ALK.5,8%. To już ostatni z trzech Celtów, które zakupiłem
już dość dawno, bo w lutym tego roku. Jako, że jest to piwo smakowe/owocowe to
czekało najdłużej na degustację. Dzisiaj za oknami mamy prawdziwie letnią
pogodę, więc taki trunek będzie jak znalazł.
Na kontrze w krótkim opisie piwa jest napisane, że zawiera
naturalny sok wiśniowy. Szkoda tylko, że w składzie już go nie wymieniają i
mamy tu standardowy tekst: zawiera słód jęczmienny. Z chęcią bym się dowiedział
jaki jest pełny skład piwa. Ja to nazywam brakiem konsekwencji w działaniu.
Piwo ma ciemno wiśniową, wpadającą w burgund barwę. Kremowa,
grubo ziarnista piana urasta początkowo do średnich rozmiarów, by po kilku
minutach obrócić się w nicość. Nie ma tu mowy o żadnym oblepianiu ścianek, no
ale przecież nie samą pianą człowiek żyje...
Nasycenie CO2 jest na średnim w stronę niskiego
poziomie – uważam, że ciut wyższe byłoby wskazane.
W zapachu oczywiście prym wiedzie wiśnia, jednak do jej
naturalności mam spore wątpliwości (ale mi się rymło ;>). Wiśnia ta bardziej
przypomina mi marmoladę, bądź jakiś tani dżem wiśniowy aniżeli świeży sok z
tych owoców. Gdzieś głęboko w tle majaczy coś na kształt słodu. Aromat jest
bardzo silny, zdecydowany i wyraźny, ale też jednowymiarowy.
Smak jest lekko kwaśny ze słodową podbudową, jednak wisienka
nie daje sobie i tutaj wydrzeć pierwszeństwa. W miarę nieźle się ona prezentuje
na tle umiarkowanej słodowości. Finisz został okraszony lekko słodkimi
akcentami, które stanowią fajną kontrę dla kwaśnych elementów.
Piwo jest średnio pijalne i lekko wytrawne bym powiedział.
Jednak o wodnistości nie może być tutaj mowy.
Nie jest to żadna rewelacja na miarę „wow”, ale stanowi
ciekawą odskocznię od tzw. lagerowej szarzyzny. Bez problemu można wypić bez
wyrzutów sumienia, że kasa poszła w błoto.
OCENA: 6/10
CENA: 2.29ZŁ (ŻABKA)
JAKO SP. Z O.O.
Komentarze
Prześlij komentarz