ALK.10%! No i stało się. W zeszłą sobotę była premiera
pierwszego w Polsce komercyjnego Russian Imerial Stoutu. Piwo powala
parametrami: 23% ekstraktu i 10% alkoholu! Cena również omal mnie nie powaliła
;) Ale w końcu nie co dzień człowiek ma możliwość degustacji takiego cudeńka.
Dziadka Mroza uwarzył pierwszy tzw. rzemieślniczy browar w
Polsce – Artezan z miejscowości Natolin koło Grodziska Mazowieckiego, który
zadebiutował w czerwcu tego roku. Jak łatwo zauważyć jest to moje pierwsze
opisywane piwo z tego browaru. Mam nadzieję, że się polubimy z Artezanem i
będzie on gościł częściej na moim stole.
Dzisiejszy specjał nalał mi się bez piany, więc nie będę tej
kwestii w ogóle poruszał. Kolor piwa jest czarny niczym księżyc w nowiu i tak
właśnie ma być.
Boże, a jak to pachnie! Lekko podpalane słody oraz
niewielkie niuanse gorzkiej czekolady skontrowane są owocowymi dodatkami w
postaci suszonej śliwki, wiśni i czarnej porzeczki. Alkohol również daje o
sobie znać, ale przy tym stężeniu nie jest to żadna wada.
Trunek ten zawiera mało dwutlenku węgla, ale w sumie nie o
to tu przecież chodzi. To piwo ma nas
ogrzewać, a nie orzeźwiać.
Dziadek Mróz jest gęstym piwem, wręcz oleistym, czuć
wyraźnie lepkość w ustach. W smaku rządzi owocowa nuta czarnej porzeczki i śliwki,
na torze obok podąża czekolada, a także palony jęczmień i nieznacznie słodkawy
karmel. Stonowany alkohol łechce moje gardełko dopiero w posmaku. Goryczka jest
raczej lekka, gładka i szybko przemijająca.
Występuje tutaj idealna równowaga pomiędzy słodyczą, a
goryczką, przez co piwo nie zamula, pomimo bardzo dużego ekstraktu, treściwość
także niczego sobie, pełnia na najwyższym poziomie oraz spora pijalność. Taki
właśnie jest Mróz, Dziadek Mróz.
Jestem bardzo pozytywnie nakręcony po tym piwie i nie chodzi
tu wcale o alkohol. Po prostu Mroza pije się z przyjemnością, z uśmiechem na
twarzy, a także z chęcią sięgania po następny łyk. Piwo wybitne, nietuzinkowe,
ponadprzeciętne, wielowymiarowe i przede wszystkim rozgrzewające.
Etykieta nawet mi się podoba, tylko ta rosyjska cyrylica jest tu kompletnie niepotrzebna, ale dosłownie widać, że to piwo jest dziełem ludzkich rąk - data przydatności do spożycia wypisana jest ręcznie!!
Etykieta nawet mi się podoba, tylko ta rosyjska cyrylica jest tu kompletnie niepotrzebna, ale dosłownie widać, że to piwo jest dziełem ludzkich rąk - data przydatności do spożycia wypisana jest ręcznie!!
OCENA: 9/10
CENA: 12ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR ARTEZAN
Komentarze
Prześlij komentarz