ALK.5,3%. W tym istnym wysypie piwnych nowości, jakim nas
uraczyły browary nie zdążyłem skonsumować Extra Special Bittera od Pinty, który
wszedł na rynek tejże jesieni.
Jak do tej pory piłem tylko jednego polskiego bittera, gdyż
za taki właśnie styl uchodzi Zawiercie Bursztynowe.
Angielskie Śniadanie ma być z założenia typowo angielskim
ejlem. Jak nazwa wskazuje możemy nim rozpocząć dzień, skończyć natomiast możemy
np. porterem. Ale gdzie tu podziała się zasada, że dżentelmeni nie piją przed
południem, względnie przed 13?? ;)
Dzisiejszy specjał generuje mizerną, lekko kremową pianę,
która w zasadzie nie zasługuje nawet na uwagę.
Piwo jest klarowne i posiada ładny bursztynowy odcień.
Wysycone jest w sposób umiarkowany, pasujący do zawartości.
Zapach to przede wszystkim opiekany słód, sporo trawiastego
chmielu, a także niuanse owocowe i lekki karmel.
W smaku uderza nas pełna i mocna słodowość, wspomagana przez
nieznacznie opiekane klimaty i minimalne owocowe muśnięcie.
Po przełknięciu
pałeczkę przejmuje wyraźna, lecz stosunkowo mało natarczywa chmielowo-żywiczna
goryczka. Muszę przyznać, że jest ona dosyć wytrawna, lekko cierpka, ułożona i
nie zalegająca. Jej moc jest na poziomie średnim co mi bardzo odpowiada.
Przyznam jednak, że treściwość to tu nie jest za wysoka.
Piwo pije się gładko i bez oporów, można go traktować jako sesyjny trunek,
który nie męczy i nie przymula.
Zbierając do kupy powyższe wywody stwierdzam, iż Angielskie
Śniadanie jest bardzo dobrym piwem, dość lekkim w odbiorze. Na śniadanie średnio
pasuje, ale jako apertif już zdecydowanie lepiej.
OCENA: 8/10
CENA: 10ZŁ (Po Drugiej Stronie Lustra)
BROWAR PINTA//BROWAR NA JURZE
Komentarze
Prześlij komentarz