ALK.7,2%. Dawno nie piłem nic z Kormorana (a szkoda, bo to
jeden moich ulubionych browarów), więc dzisiaj na moim stole gości piwo z
Olsztyna właśnie. Jest to klasyczny, niemiecki oktoberfestbier/märzen. Pierwotnie był warzony tylko w okresie zimowym, by przez lato dojrzeć i nabrać
mocy. Do konsumpcji nadawał się dopiero na jesień. Nie mam pojęcia, czy obecne
piwa marcowe są chociaż w połowie podobne do tych sprzed 100-200 lat, ale wiem
na pewno, że jest to rzadko spotykany styl.
Przelewam i widzę miedzianą ciecz, na powierzchni której
uformowała się przeciętnych rozmiarów, dość gęsta i drobno pęcherzykowata piana
o białawej barwie. Jej trwałość jest na średnim poziomie – nie ma lipy, a z
drugiej strony jakiejś mega podniety.
Piwo dysponuje średnią ilością bąbelków i pachnie
przepięknie! Słodkawy słód, aromat drewnianych beczek, karmel, wyraźne nuty
piwniczne, wespół z aromatycznym
chmielem i lekką palonością mile łechcą nozdrza. Zapach marzenie!
Teraz pora na najciekawsze. Piwo w smaku jest w miarę
łagodne, lekko oleiste i ma raczej palony charakter. Dominującą stroną jest tu
karmel i lekko prażone słody. Tło wypełniają słodko-gorzka czekolada, drewno,
minimalna goryczka, a także niewielki posmak alkoholowy, który w miarę
ocieplania się piwa niebezpiecznie wzrasta.
Moim zdaniem Piwo Marcowe powinno delikatnie zejść z
woltażem, gdyż etanol w niezbyt fajny sposób drażni przełyk. Poza tym piwo
wyzbyte jest jakichkolwiek wad. Zapach Boski, smak jak najbardziej udany, tylko
ten alkohol za bardzo „rzuca się w oczy”. Kurde bele, to taki trochę koźlak
wyszedł...
OCENA: 7/10
CENA: 4.99ZŁ (Auchan)
BROWAR KORMORAN
Komentarze
Prześlij komentarz