Święto Porteru Bałtyckiego 2025 już dawno za nami, ale ja ciągle jeszcze spijam tegoroczne premiery. Wszak było ich kilkadziesiąt (na pewno ponad 40).
Jedną z takowych nowinek jest Cinder z Browaru Gwarek. To wędzony, żytni, imperialny porter bałtycki z dodatkiem wędzonej soli. Słód żytni w porterku to ja rozumiem J Podobnie zresztą, jak słód wędzony bukiem (jak w tym przypadku). Ale o wędzonej soli, to ja jeszcze nie słyszałem. Oczywiście sól podbija naturalną słodycz piwa, ale że wędzona? Czy będzie to czuć? Nie wiem, ale obstawiam, że raczej nie. Zapewne słód wędzony to przykryje. Już zacieram rączki, ostrze zęby, myję szkło i do dzieła!
Ależ czarny jest skubańczyk. Wygląda jak rasowy Stout. Pieni się natomiast dość słabo. Beżowa piana jest drobna, ale szybko znika.
Piwo jest bardzo wyraźnie palone. Gorzka czekolada miesza się tu z palonym słodem, kawą i pralinami belgijskimi. Na drugim planie mamy popis palonego ziarna jęczmienia i pumperniklu. Na finiszu natomiast udziela się delikatna nuta przypalonego karmelu, dymu oraz chmielu. Jest też i goryczka – dosyć zadziorna, wyrazista, kawowo-palona. Alkohol, jak na ten woltaż, jest dobrze ułożony. W ciemno na bank rzekłbym, że to jakiś RIS. To naprawdę smakuje mało porterowo, ale jest nader smaczne.
Aromat nie rzuca na kolana swoja intensywnością. Ponownie prym wiedzie trójca: palone słody, kawa, gorzka czekolada. Do tego dochodzi przypalony karmel, Prince Polo Black oraz chlebek razowy. Tuż nad horyzontem dociera do nas subtelny alkohol, coś dymnego, a także homeopatyczna śliwka węgierka i ciasto tiramisu. Ułożenie jak najbardziej na plus. Ogólnie zapach jest już bardziej porterowy, niż smak. Jednak wciąż są to raczej czarne klimaty.
Cinder jest bardzo gładki, przyjemnie gęsty, szalenie pełny w smaku (24º Blg) i aksamitny. Jak łatwo wywnioskować, jest też wyraźnie wytrawny i palony. Alko jest bardzo dobrze ułożone, co jest jednym z największych plusów tego napitku. Niestety ma też kilka minusów – zbyt zadziorny i palony charakter, jak na porter bałtycki. Wędzonka jest bardzo licha. Być może, gdybym nie czytał etykiety, to bym o niej nawet nie wspomniał. Amator Piwa nie takie rachityczne wędzonki lubi. Soli oczywiście nie czułem, ale na co ona komu potrzebna?
Summa summarum, piwo jest dość smaczne, wyraziste, ułożone, choć nie jakoś bardzo wielowątkowe. Smakuje mi to, ale wg mnie, to bardzo mało tu porteru bałtyckiego. Nawet biorąc pod uwagę jego imperialność. Gdybym oceniał piwo bez przynależności do stylu, to ocena z pewnością byłaby wyższa. Daję siedem, choć uważam, że i tak mam za miękkie serce.
OCENA: 7/10
CENA: 17ZŁ (Alkohole Przy Glogera)
ALK. 11%
TERMIN WAŻNOŚCI: 23.12.2026
BROWAR GWAREK
Komentarze
Prześlij komentarz