Dziś kolejny szczególny dzień na Piwa Naszego Powszedniego. Oto debiut na blogu Rock Browar Jarocin! Sam nie wiem kiedy i jak, ale kiedyś tam zakupiłem ich piwo o wszystko mówiącej nazwie: Popart #08 Quadrupel.
Co do stylu, to chyba nie muszę nikomu wyjaśniać, na czym polega ta belgijska mocarna „maszyna”? Natomiast z chęcią napiszę parę słów odnośnie samego producenta, z tymże od razu muszę nadmienić, że jest to piwo kooperacyjne z Browarem Moczybroda.
Otóż Jarocinów w Polsce jest kilka, ale chodzi o to niewielkie miasteczko w Wielkopolsce, gdzie odbywa się słynny Festiwal Muzyki Rockowej. Jest to browar rzemieślniczy fizyczny, który zadebiutował w czerwcu 2018 roku. Jego założycielami są Karol Kuch i Przemysław Szyduk, a do zespołu szybko dołączył Witold Dehr. Zobaczmy zatem wspólnie co ma do zaoferowania Rock Browar Jarocin.
Na etykiecie jest napisane: piwo jasne. Co oczywiście nie jest prawdą, gdyż bez wątpienia można opisać go jako ciemne. Burgundowa barwa w świetle mieni się odcieniami rubinu i mahoniu. Piwo posiada niewielką pianę koloru kremowego, ale o drobnej strukturze.
W smaku mamy sporą pełnię i całkiem niezłą gładkość. Ciecz jest dosyć gęsta, treściwa, lekko słodkawa, ale też nieco wytrawna na finiszu. Wyraźny karmel zostaje tutaj lekko złamany przez nuty suszonych owoców i przypraw. Gdzieś pośrodku natomiast odnajdujemy pokaźną bazę słodu, biszkoptów, skórki chleba i herbatników. Tuż obok nich cichutko pobrzmiewa chmiel, spód od ciasta oraz garść tostów. Pomiędzy nimi bryluje alkohol, który jest tak średnio ułożony bym rzekł. Po prostu nie sposób o nim zapomnieć. Mimo to, Quadrupel smakuje całkiem dobrze, choć oczywiście z kapci nie wywala.
Aromat jest ścisłą konsekwencją tego, co dzieje się w smaku, choć mam wrażenie, że jest od niego ciut lepszy. Wyczuwam tu morze karmelu i herbatników, a w nich skąpany lekko opiekany słód, polany kroplami miodu i melasy. Trochę dalej brylują suszone owoce, podszyte delikatną wanilią, cukrem kandyzowanym i alkoholem o wyraźnie likierowym charakterze. Jest słodko i deserowo, ale tak właśnie ma być. Piwo wącha się całkiem przyjemnie, ale przez lata doświadczeń obcowałem z dużo lepszymi „kładzikami” muszę przyznać. Jest dobrze, ale nic specjalnego się tu nie dzieje.
Nie mam absolutnie żadnych pretensji do browaru. Popart #08 jest piwem dosyć nieźle dopracowanym, wielowątkowym, przyjemnie gładkim i pełnym w smaku. Pijalność może troszkę kuleje, ale przy takiej mocy nie wymagajmy pijalności Witbiera. Słowem podsumowania – solidny trunek, bogaty, w stylu, ale też bez efektu „wow”. Jest dosyć smaczny, ale bez fajerwerków.
OCENA: 7/10
CENA: nieznana
ALK. 9%
TERMIN WAŻNOŚCI: 09.2023
ROCK BROWAR JAROCIN & BROWAR MOCZYBRODA
Komentarze
Prześlij komentarz