Kontynuujemy serię Saison(ów) od Trzech Kumpli. Dotychczas na blogu pojawił się leciutki i umiarkowanie udany Starter oraz w miarę przyzwoite Otwarcie Sezonu. Dziś natomiast najmocniejsze piwo z całej trójki, czyli Szczyt Sezonu. Jest to Double American Rye Saison. Nie dość, że najmocniejsze to w teorii chyba najciekawsze, bo przecież to zawsze idzie w parze, czyż nie?
Mamy tu całkiem fajny ekstrakt na poziomie 16,5ºBlg oraz dodatek słodu żytniego i pszenicznego. Browar Lotny chwali się na etykiecie, że nie używa żadnych aromatów. Takie rzeczy trzeba po prostu cenić i szanować.
Czas na konsumpcję i opis moich wrażeń.
Piwo ładnie się prezentuje w szkle. Jest totalnie mętne, a jego barwa to mariaż koloru pomarańczowego i miodowego. Piana urosła do średnich rozmiarów. Jest dosyć drobna, umiarkowanie trwała i puszysta, a przy tym sowicie oblepia ścianki.
W smaku od razu czuję dodatek żyta, który wnosi pewną kremowość i krągłość na podniebieniu. Pełnia fantastycznie się tu sprawuje, dając uczucie pewnej lepkości i gęstości tejże cieczy. Piwo posiada wyraźnie przyprawowy charakter, przy czym jest dosyć rześkie i owocowe. Typowo amerykańskich chmieli nie tak łatwo się tutaj doszukać, nie mniej wyczuwam klimaty moreli, brzoskwiń, melonów oraz mango. Samych cytrusów natomiast brak. Ogromną rolę odgrywa tu również spora doza pszenicznej i żytniej słodowości, która wnosi nuty herbatników i białego pieczywa. Chmielowa goryczka oscyluje wokół średnich poziomów, jest szlachetna, gładka i niezalegająca. Piwo jest tak przyprawowe, że aż chwilami pieprzne. Serio, czuję jak mnie lekko piecze na języku. Sumarycznie rzecz ujmując bardzo smaczne i przyjemne piwo.
W aromacie Szczyt Sezonu jest równie przyjemny. Zapach wnosi sporo świeżości, jest dosyć złożony, wystarczająco intensywny i rzecz jasna bardzo naturalny. Owocowość wydaje się dominować na charakterystyczną nutą pikantnych przypraw. Naprawdę fajnie grają tutaj żółte oraz białe owoce, ale cały czas podkreślam – typowej Ameryki tutaj nie ma. To są raczej efekty pracy specjalnych szczepów drożdży, a nie nowofalowych odmian chmielu. Całość podszyta jest umiarkowaną dozą akcentów pszenicy, słodu, biszkoptów i innych ciasteczek. Super wącha się takie klimaty. Przynajmniej dla mnie.
To jest naprawdę udany i dopracowany napitek. Balans genialnie się tu sprawuje, podobnie jak odpowiednia do stylu pełnia i pijalność. Mimo niemałych „gabarytów” piwo bardzo szybko znika ze szkła, gdyż jest bardzo rześkie i przyjemnie owocowe. Kością niezgody może tu być spora, nawet jak na Saisona przyprawowość, która w tym przypadku obrała wyraźnie pieprzny charakter. Mi jednak to absolutnie nie przeszkadza.
OCENA: 8/10
CENA: nieznana
ALK. 7,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 02.03.2022
TRZECH KUMPLI – BROWAR LOTNY//BROWAR ZAPANBRAT
Komentarze
Prześlij komentarz