Browar Harpagan rzadko gości u mnie na blogu. Tak
jakoś się składa. Tak po prostu, bez żadnego drugiego dna. Zresztą, obok
Harpagana mógłbym wymienić jeszcze kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt innych browarów.
Po prostu jest tego za dużo. Nie ogarniam. Ba! Nie znam z nazwy nawet połowy nowo
startujących przybytków. Za dużo musiałbym w sieci przesiadywać, a i procesorek
już przecież nie taki jak kiedyś ;)
Jednakże, gdy Harpaganowskie Ezoteryczne Szuwary
wjechały na salony, to nie mogłem przejść ot tak obojętnie. No po prostu się
nie dało. Napaliłem się na to piwko, jak nauczyciel na podwyżkę. Nie
wytrzymałem – musiałem zakupić.
Pomijam już zarąbistą etykietę i równie zarąbistą
nazwę. U Harpaganów to przecież standard. Jednakże w środku czai się porter
bałtycki! Imperialny. Z dodatkiem wiśni! Równo 24º Blg. To nie może się nie udać
– pomyślałem. No to sprawdźmy, czy miałem rację.
Jak to wygląda? Piana niska i skąpa. Samo piwo
wygląda na czarne. Przynajmniej wydaje się takie przy żarówkowym oświetleniu i
w dość szerokim pokalu.
Pierwszy łyk i musiałem zakląć z wrażenia
(powiedziałem słowo na „k”). Jakaż ta wisienka jest wyczuwalna. Wyrazista,
naturalna, delikatnie kwaskowa, chociaż chyba jednak bardziej słodkawa niż
kwaskowa. Mimo, że jest wręcz namacalna, to nie dominuje. I dobrze, bo piwo
oferuje też typowo porterowe klimaty. Mnóstwo czekolady deserowej, kakałka, prażonego słodu oraz ciemnego
pieczywa polanego z lekka karmelem. Słodko, ale jakże przyjemnie. Nuta wiśniowa
z czasem kojarzy mi się z powidłami, czy tam dżemem. W połączeniu z tą
czekoladą ma się wrażenie konsumpcji jakiegoś słodkiego deseru. Najbardziej
chyba zbliżone jest to do andrutów przekładanych owymi składnikami. Pychotka! Jakby
tego było mało, tłem suną nienachalne suszone owoce, a także szczypta melasy,
cukru kandyzowanego i prażonego słonecznika. Alkohol troszkę wyczuwalny, ale
sumarycznie nieźle ułożony, dosyć szlachetny, w taki nalewkowy sposób. No
pięknie to smakuje :D
No to teraz wąchamy to cudeńko. Zapach pierwsza
liga. Albo nie – premier leauge! No
jak babcię kocham, ależ to piwo wyraziście pachnie! Klękajcie narody. Żegnajcie
niedowiarki. Czekolada, wiśnia, czekolada, wiśnia, i tak w kółko. Zupełnie
jakbyś rozpuścił Wedla, Milkę, czy Alpen Golda wiśniowego i to wąchał.
Towarzyszy im rozpuszczalne kakao, akcenty chlebka razowego i ciemnych słodów w
otoczce z karmelu. Z oddali natomiast dobiegają echa ciastek, biszkoptów,
melasy oraz likieru wiśniowego, który jest zupełnie nieinwazyjny. Co jedynie
pieści nasze zmysły aromatem dojrzałych słodko-kwaśnych wiśni. Genialnie to
wszystko pachnie. Dawno nie wąchałem tak zgrabnego, a zarazem wyrazistego
zapachu piwa.
Nic tu nie jest przekombinowane. Pełnia smaku
niszczy system. Podobnie jak balans i ułożenie, na które w żaden sposób nie
można narzekać. Owszem, niby jest słodkawo, ale w połączeniu w tymi mega
przyjemnymi akcentami wiśniowymi, pasuje to jak ulał. Wiśniowy porter bałtycki
właśnie ma taki być. Do tego dochodzi jeszcze niesamowita gładkość, czysty jedwab
na podniebieniu. No i rzecz jasna odpowiednia do tego wszystkiego gęstość.
Ufff! Jest moc. Jest sztosiwo. Pije się to naprawdę bardzo dobrze, bo cholernie szmaczniutkie są te Ezoteryczne Szuwary. Kupujta i pijta ile wlezie ;p
Ufff! Jest moc. Jest sztosiwo. Pije się to naprawdę bardzo dobrze, bo cholernie szmaczniutkie są te Ezoteryczne Szuwary. Kupujta i pijta ile wlezie ;p
OCENA: 9/10
CENA: ok 16.50ZŁ
ALK. 9,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 01.10.2019
BROWAR HARPAGAN//BROWAR CZARNKÓW
Nie sposób nie zgodzić się z tym co napisałeś. Piwo na wysokim poziomie. Kiedy zobaczyłem je na półce w sklepie pomyślałem muszę je mieć. Z resztą zachwyty nad tym piwem samego sprzedawcy okazały się w pełni uzasadnione. Nie da się przejść obojętnie koło tej butelki. Środek równie dobry jak opakowanie. Moje określenie tego piwa to czekoladowa wiśnia najlepszych lotów. Kojarzy się z pysznym ciastem polanym czekoladą nadziane wisienkami. Takiej domowej roboty. Piłem dość długo tego portera cmokając za każdym razem i chciałem żeby ta chwila trwała jeszcze długo. Mam nadzieję że za rok browar Harpagan powtórzy to cudeńko. No i kupię z 5 butelek a nie 2. Ta druga jeszcze poczeka na specjalną okazję Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dobrze to wszystko ująłeś :) Pozdro
UsuńWłaśnie kupiłem, jadę z flaszką do domu skm-ką,czytam twoją recenzję i chyba nie dowiozę,obalę w pociągu!:-)
Usuń