Mamy piątek, więc to już piąte, a zarazem
przedostatnie w tym tygodniu piwo ze Starego Browaru Kościerzyna. Póki co
tendencja jest wzrostowa. Niemal każde piwo jest lepsze od poprzedniego. Po totalnym
falstarcie i dwóch pierwszych piwach miałem już spore obawy, co do formy tego
przybytku. Zaczynałem już nawet miewać nocne koszmary z tego powodu ;p Na
szczęście po dwóch ostatnich pozycjach moje nadzieje nieco odżyły, bowiem już
wiem, że z Kościerzyny możemy się napić dobrego napitku. A jak będzie dzisiaj?
Na kranie mam Red
Lagera. Wg mojej aktualnej wiedzy winien to być nic innego, jak lager
wiedeński. W skrócie zwykły lager, tyle że na trochę ciemniejszych słodach. W
podwójnym skrócie – dla szanującego się beer
geeka nuda jak cholera. Chyba tylko marcowe jest bardziej usypiające (prócz
oczywiście tzw. „International Lagera”).
Starczy tych dyrdymałów. Przechodzimy do rzeczy, bo
czas nagli. Weekend się zaczął, więc pewnie ciągnie Was do baru, a ja tu ględzę
i ględzę ;)
Red Lager z Kościerzyny zadziwia już od progu – piwo
jest naprawdę czerwone! Soczyście czerwone, takie intensywnie rubinowe wręcz. Piana
też robi wrażenie. Może nie jest szalenie wysoka, ale z pewnością ładnie
zbudowana. Zbita, drobna, puszysta i przede wszystkim trwała. Jej kolor to
wypadkowa beżu i łagodnego różu. Widać, że robotę zrobił tutaj specjalny słód
Best Red X. Lacing także budzi mój
szacunek. Na szkle możemy podziwiać trwałe o obfite firany :)
Dziwne to jest, ale pijąc to piwo mam wrażenie, że
zostały tutaj dodane czerwone owoce lub chociażby jakiś sok. Tymczasem skład
milczy na ich temat, więc zakładam, że to wszystko zasługa słodu, chmieli, a
może nawet też i drożdży. Piwo ewidentnie zalatuje czerwonymi owocami! Powaga.
Bez trudu wyłapuję czerwoną porzeczkę, żurawinę i takie nie do końca dojrzałe
maliny. Całość trąca przyjemnym kwaskiem, wnoszącym spore pokłady rześkości.
Lekko opiekana słodowość, nieco zboża oraz nutki chmielu są tutaj tylko tłem
dla wspomnianych owoców. W posmaku na wierzch wypływa bardzo subtelna doza
granatu i różowego grejpfruta. Naprawdę po lagerze wiedeńskim nie spodziewałem
się takiego owocowego kopa. W sumie to nawet nie jest to zgodne ze stylem, ale
wiecie co? Mam to gdzieś. Piwo mi naprawdę smakuje. Mamy tu jeszcze szlachetną
goryczkę – bardzo krótką i sumarycznie niewielką, ale zauważalną. Delikatnie
grejpfrutową o takim skórkowym zacięciu. Ilość bąbelków też mi się zgadza.
Ciecz jest odpowiednio, czyli umiarkowanie nasycona. Jestem urzeczony takim
obrotem sprawy :D
Kompletnie zaskoczyłem się tym, co dzieje się w
smaku. Czy aromat również zniszczy obowiązujące standardy? Owszem i zrobi to z
niebywałą gracją. Powiem tak – to wcale nie pachnie jak Vienna Lager. To pachnie jak jakiś owocowy Sour Ale! Owszem są lekko opiekane słody, nieco tostów i szeroko
pojętych melanoidów, ale prym wiedzie tu przyjemna estrowość oraz całkiem
wyraźny kwasek (pochodzenia jakby Lacto.)W
ciemno bez skrupułów strzeliłbym, że jest to jakiś łagodny kwach zaprawiony
czerwonymi owocami. W zapachu najwięcej jest żurawiny i czerwonej porzeczki. Choć
w dalszym ciągu chodzi za mną taka mało dojrzała i niesłodka jeszcze malina.
Oczywiście całość pachnie niebywale naturalnie! Zupełnie jakby dorzucono tutaj
te owoce. Hen hen daleko, tuż nad horyzontem majaczą niewielkie echa chmielu
oraz soku z granatu (czyli ponownie owoce).
Piwo jest umiarkowanie pełne w smaku, delikatnie
treściwe z półwytrawnym finiszem o przyjemnym kwaskowym wydźwięku. Samej
goryczki jest niewiele, ale tak właśnie ma być. Dzięki tym kwaskowym owocom
balans zdaje tutaj egzamin na piątkę! Trunek nie zamula, pije się go lekko i
niebywale szybko. Naprawdę można odnieść wrażenie, że to taki bardzo łagodny
kwasior zaszczepiony bakteriami Lacto.
Lager wiedeński to to z pewnością nie jest. Nie mam
pojęcia skąd ta kwaskowość, być może ten słód jest tak niebywale zakwaszający?
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się (zarobiony jestem). W każdym bądź
razie piwo bardzo mi smakuje. Gdybym nie patrzył na przynależność stylową
dałbym nawet ósemkę, ale niestety punkcik muszę odjąć za wprowadzanie klienta w
błąd.
OCENA: 7/10
CENA: 5.99ZŁ (Auchan)
ALK. 5,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 12.01.2018
STARY BROWAR KOŚCIERZYNA
Komentarze
Prześlij komentarz