Skoro ostatnio stałem się szczęśliwym
posiadaczem ośmiu różnych piw (szał w trampkach) z Osowej Góry, to czemu by nie
zrobić cyklu „Tydzień z…” – pomyślałem. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Tylko
jest jeden problem – tydzień ma kurna tylko siedem dni i za cholerę się nie
wydłuży. Problem robi się większy, bo zazwyczaj ‘tydzień z jakimś browarem’
trwa u mnie od poniedziałku do piątku. Które zatem z piw wybrać? Nie sądziłem,
że kiedykolwiek będę miał kłopot z nadmiarem napoju z pianką ;)
Kujawski Browar Regionalny Osowa Góra to nowa
inicjatywa, która zadebiutowała pierwszym piwem w kwietniu tego roku. Jest to
browar fizyczny, mieszczący się na rubieżach Bydgoszczy, na osiedlu Osowa Góra.
Za sterami tego przybytku siedzi Piotr Andres, który jest piwowarem domowym od
ośmiu lat. Ponoć jego konikiem są piwa belgijskie. Dzisiaj zamierzam właśnie
sprawdzić jak radzi sobie z tym tematem. Bohaterem pierwszego dnia cyklu
„Tydzień z Browarem Osowa Góra” jest Węgliszek w stylu Belgian Specjalty Ale. Styl szeroki jak Wisła przy ujściu do morza.
Wszystko zależy tutaj od inwencji piwowara. Piotr naszpikował Węgliszka laktozą
i skórką curacao. Zobaczmy zatem co z tego za czort wyszedł.
Otwieram i wiecie co robię. Nie spodziewałem się aż
tak ciemnego piwa. Z daleka wydaje się wręcz czarne, ale naprawdę posiada
ciemno brązową barwę skubaniec jeden. Jest też i piana koloru ecru (a mówią, że faceci odróżniają
tylko pięć podstawowych barw). Czapa jest średnio wysoka o różnej wielkości
pęcherzach. Opada raczej szybko, zostawiając miłe dla oka osady na szkle.
W smaku piwo jest jakieś takie nijakie. Po pierwsze
chyba brakuje mu ciała. W życiu bym nie powiedział, że to coś ma 16°Blg! Po
drugie niewiele się tu dzieje. Królują opiekane słody, tosty i karmel. Jest
trochę słodko, ale bez jakiejś przesady. Nieco z tyłu czają się nieśmiałe
akcenty czekolady i laktozy. Piwo jest wyraźnie gładkie i aksamitne. Fajnie
przesuwa się po podniebieniu. Głęboko w tle majaczy odrobinka suszonych owoców
i przypraw, co jest jedynym wyznacznikiem belgijskości tego napitku. Finisz
zakończony lekką i dość sympatyczną goryczką o delikatnym ziołowo-opiekanym
rodowodzie. Wad jako takich nie stwierdziłem, ale wszystko jest tutaj takie
przygaszone, stonowane. Piwo jakby się bało buchnąć feerią smaków.
W aromacie jest chyba ciut lepiej, przynajmniej
jeśli chodzi o intensywność doznań. Tu również palmę pierwszeństwa dzierżą
melanoidy z opiekanym pieczywem, skórką od chleba i karmelem na czele. Dalej na
swej drodze spotykam muśnięcie czekolady, przypraw oraz ziół. Pierwszy raz w
tym piwie odezwały się chmiele. Do kotła wrzucono polską Marynkę oraz czeski
Saaz. Nie ma tu jakiegoś wielkiego szału, choć źle też nie jest.
Prostolinijność to chyba najlepsze określenie.
Piwo zostało uzbrojone w przeciętną pełnię smaku,
dzięki czemu jest nieco płytkie i bezosobowe. Całość jest treściwa i chyba nie
do końca zbalansowana. Goryczka jest stosunkowo niska, ale w tym stylu akurat
jest to dozwolone. Wielkim plusem jest natomiast wysoka pijalność. Piwo pije
się szybko i bez zobowiązań.
Cóż, nie jest to wybitnie degustacyjny i wymagający
wywar. Do wypicia ot tak sobie się nada, ale o wznoszeniu nim toastów i
raczeniu się nim przez dwie godziny można zapomnieć. Piwo nie jest wymagające.
Powiem więcej – chwilami jest wręcz nudne. Mało się tu dzieje, wszystko jest
stonowane, jednorakie i wypłowiałe. Szkoda, bo liczyłem na więcej.
OCENA: 6/10
CENA: nieznana
ALK.6,2%
TERMIN WAŻNOŚCI: 22.09.2016
TERMIN WAŻNOŚCI: 22.09.2016
KUJAWSKI BROWAR REGIONALNY OSOWA GÓRA
Komentarze
Prześlij komentarz