Idę za ciosem niczym Rocky Balboa. Taki Stallone po prostu jest ze mnie. Dziś kolejny trunek od Profesji i kolejny, trzeci już z rzędu mający w składzie słód wędzony torfem. I na tym jeszcze nie koniec…, w zanadrzu mam jeszcze jedno piwko w takim klimacie i z pewnością będzie to absolutna petarda! Tymczasem zajmijmy się Bimbrownikiem. Bardzo wdzięczna nazwa, choć nie jestem pewien, czy pasuje do piwa. Ale zostawmy to. Generalnie nazwy piw z Browaru Profesja są bardzo fajne. Podobają mi się. Przedstawiają jakieś zawody, profesje. Etykiety też są spoko. Świetnie zaprojektowane i wykonane. Nie jakieś bardzo wymyślne, ale wyglądają bardzo profesjonalnie i stylowo. Jest tu mnóstwo informacji, podanych w czytelny i przystępny sposób. Naprawdę dobra robota. Bimbrownik to w zasadzie dobrze znana w środowisku żytnia IPA, dodatkowo podrasowana słodem wędzonym torfem. Częściowo mamy tu polskie chmiele, a częściowo angielskie. To tyle w temacie. Przejdźmy zatem do tego co najprzyjemniejsze w ...