Mam bzika na punkcie RISów. Gęsty, mocarny, tęgi i mega złożony ruski imperialny Stout to jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Tygrysy takie jak ja. Fani carftu , piwne freaki , beer headzi . Za niebotycznie drogą i niebotycznie małą buteleczką szlachetnego RISa jesteśmy w stanie zrobić wiele niecodziennych i niekiedy głupich rzeczy. Jakich to nie powiem, bo jeszcze sądem będą mnie tu straszyć… Zajcew to też RIS. Stoi za nim Browar Jana z Zawiercia. W tym Zawierciu (w Janie znaczy się) to nieźle sobie poczynają. Browar stosunkowo nowy, ale liczby wypuszczonych w świat piw nikt już dawno nie jest w stanie wymienić. Ja nie wiem, czy ten piwowar to tam nocuje, czy jak? Śpi pewnie skubany obok kadzi, albo na stercie słodu jęczmiennego, a w między czasie lunatykuje i warzy te swoje piwa. Często, gęsto ciekawe piwa. Takie jak to na przykład. 24 ballingi, 9% alko, 60 IBU. Kapitan Wasilij Zajcew istniał naprawdę. Był radzieckim snajperem na froncie drugiej wojny światowej. S...