Przejdź do głównej zawartości

PIWNA KRONIKA – MAJ 2015


Za nami miesiąc maj, kojarzony przede wszystkim jako czas matur, a także studenckich juwenaliów. Patrząc jednak na ten okres okiem świadomego piwosza, nie sposób nie zauważyć mnogości piwnych premier, nowych browarów, a także piwnych festiwali, które chyba już na stałe zagościły w kalendarzu każdego szanującego się craftopijcy.
Jeśli nie wiecie o czym mówię, to zapraszam do lektury, oczywiście z dobrym piwem u boku ;)

 

Premiery 

  • Browar kontraktowy Brodacz w maju wzbogacił się o jedną nowość – Primavera określana jako Oceania Spring Ale.
  • Reaktywowany w tym roku Browar z Grodziska Wielkopolskiego wypuścił na starcie, aż cztery piwa: Piwo z Grodziska (klasyczny Grodzisz), Bernardyńskie (wzmocniona wersja Grodzisza), Piwo Naturalne o Smaku Kwiatu Czarnego Bzu oraz Piwo Naturalne o Smaku Czerwonej Porzeczki.
  • Piece Of Cake (Session IPA) oraz Otwarcie Sezonu (Saison) – tak brzmią nazwy dwóch najnowszych wyrobów od Trzech Kumpli Browar Lotny.
  • Browar Birbant także zaprezentował dwie nowinki – Citra IPA Dark (Black IPA) oraz 10 Hops (AIPA), będące mieszanką dziesięciu nowofalowych chmieli.
  • Piwne Podziemie również dorzuca coś od siebie. Mowa tu o piwie Akka Dakka Blakka w stylu Session Black IPA.
  • Behemoth Sacrum (Belgian IPA) – to trunek uwarzony przez Browar Perun specjalnie dla słynnego polskiego zespołu death metalowego Adama „Nergala” Darskiego.
  • Śląski Browar Kraftwerk wypuścił w maju sporo nowych pozycji: 1) Reversal (APA stworzona wspólnie z hiphopowym zespołem Pokahontaz), Kalashnikow (Imperial IPA), Thompson (AIPA), Zmora (Smoked Rye Pale Ale) oraz Oberschlesien (Oatmeal Milk Stout powstały w kooperacji z zespołem o tej właśnie nazwie).
  • Restauracyjny Browar Widawa także nie próżnował, czego dowodem jest Black Kiss (Whiskey Barrel Aged Extra Stout), Grand Prix Rauchbier i Hot Hoppy Lips (Red Session IPA).
  • Lot Hopsmiczny (Imperial IPA), Droga Mleczna (Coffee Milk Stout) i Pszenicarium (Hefe Weizen)  to majowe wypusty Minibrowaru Reden.
  • Słynna Pinta przygotował na ten miesiąc trzy nowości: 1) Lublin to Dublin 2015, ponownie uwarzone w kooperacji z irlandzkim O’Hara’s (tym razem jest to Robust Milk Stout), 2) Ruchy Orkisz, Ruchy (jako Pinta miesiąca w stylu koźlak orkiszowy), 3) Król Lata (Hoppy Oatmeal Witbier, druga kooperacja z francuskim Brasserie du Pays Flamand).
  • Projekt Chmielogród warzący równolegle w Witnicy i w Browarze Piwna wzbogacił się od dwie nowinki. Mowa tu o Garbatym Niziołku (Rye Pale Ale) i piwie Big Cyc w stylu American Wheat, uwarzonym specjalnie dla słynnego zespołu Krzysztofa Skiby.
  • Wspólne dzieło Browaru Raduga i Waszczukowe o nazwie Wit-Amina CH (Wit IPA) pod koniec maja końcu została rozlana do beczek i butelek.

  • Trzy nowości wydał na świat Browar PiwotekaZacny Zalcman w rzadkim na świecie stylu Gose, Mawashi Geri określane jako Sushi IPA (japoński chmiel Sorachi Ace, płatki ryżowe, wodorosty wakame) oraz Lilli Fontelli (pszeniczne z kwiatem róży, bratków, chryzantem, nasturcji i nagietka).
  • Jedną nowość wypuścił Browar Wrężel. Mam tu na myśli piwo o nazwie Wrężel WIPA (Wheat IPA).
  • W majowym debiucie Browaru Probus zostały zaprezentowane takie oto piwa – Kurza Stopa (pils), Wiktoria 1920 (jasny lager), Ryczyn 850 (pszeniczne), Grunwald 1410 (żytni stout) oraz Jantar II (Amber Ale). Nieco później dołączyła do nich Pola Negri 1923 (porter angielski).
  • Kogo Bongo w stylu Session Cascadian Dark Ale – to najnowsze piwo z warszawskiego Browaru Bazyliszek.
  • Browar Bednary jak zawsze ma coś w zanadrzu, a tym razem są to: Igraszki Palczatki (APA uwarzone wspólnie z pubem Piwna Stopa), APA Potion #1 oraz American Wheat #1.
  • Krakowski Browar kontraktowy Beer City pod koniec maja wypuścił do sklepów piwo Bazyl I w angielskim stylu Bitter.
  • Drugie piwo z serii Piotrek z Bagien (AIPA) zaprezentował Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy.
  • Jest także coś od naszych piwnych doktorków – Doctor Brew Polaris Single Hop IPA.
  • Podkrakowska Pracownia Piwa uwarzyła kolejne piwo z serii liczb – 300! w stylu Imperial Smoked Oatmeal Stout.
  • Drugim piwem w swoim krótkim żywocie może pochwalić się Browar Szpunt. Zowie się ono po prostu American Wheat.
  • Manufaktura Piwna Browaru Jabłonowo zmieniła nazwę i recepturę swojego Altbiera. Od teraz będzie to Miedziane. Autorem receptury ponownie jest Marcin Chmielarz.
  • Jedną nowinkę wypuścił również Browar Artezan, warzący obecnie w Błoniu. Jest to Session IPA na czeskich i nowozelandzkich chmielach.
  • Na koniec trzy nowe Kasztelany z portfolio Carlsberg PolskaNiefiltrowane, Białe i Chmielowe. Białe to coś na kształt Witbiera.

Browary

  • Mazowieckie Zakłady Przemysłu Fermentacyjnego to wbrew nazwie nie jest firma produkująca drożdże piwowarskie, lecz browar. Konkretnie browar kontraktowy z Wołomina, który warzy w Browarze Krajan. W maju była premiera ich pierwszego piwa – Kotłownia, Słucham! (nazwa nawiązuje oczywiście do kultowej komedii „Miś” Stanisława Bareji). Kotłownia jest ciemnym, żytnim piwem, ale chyba klasyczny roggenbier to, to nie jest. Niezbyt dużo wiadomo o całym tym projekcie, aczkolwiek jest to przedsięwzięcie Jarosława Zgody, który prawdopodobnie jest również piwowarem.
  • W maju zadebiutował także górnośląski Browar Hajer, stworzony przez braci Maćka i Szymona Matoszko oraz Dominika Dorynka. Kontraktowy Hajer dogadał się ze Świętochłowickim Redenem i tam warzy swoje piwa. Wymienione trio pochodzi z Bierunia i swoim projektem dość mocno akcentuje swoje śląskie korzenie, stąd charakterystyczne nazwy i motywy. Chłopaki oprócz piwa zajmują się także graniem we własnej kapeli pod nazwą „Rewelsi”. Ich premierowym piwem jest Rajza Do Kalifornii w stylu American Pale Ale. Następnym będzie American Wheat.
  • W Pucku powstał niedawno pierwszy w Polsce Browar Spółdzielczy, działający w ramach spółdzielni Socjalnej DALBA, której pracownikami są osoby niepełnosprawne intelektualnie. Mottem pomysłodawców jest hasło „piwo, które warzy więcej”. Jak podkreślają właściciele – browar spółdzielczy nie jest sposobem na biznes. Miejsce powstało przede wszystkim dla idei, z potrzeby serca, zapału, dużej determinacji oraz pasji. Browar pomaga osobom niepełnosprawnym i wykluczonym społecznie (uczestnikom Warsztatów Terapii Zajęciowej) odnaleźć się na rynku pracy. Ten mały rzemieślniczy zakład posiada dwunaczyniową warzelnię o wybiciu 5 hektolitrów, jeden fermentor (10 hekto) oraz cztery zbiorniki leżakowe o takiej samej pojemności. Oficjalna premiera pierwszego piwa o nazwie Dwa Półsztyki (English Pale Ale) odbędzie się 13 czerwca w Sopocie pubie Dwie Zmiany. Następnym wypustem z Pucka będzie Ratownicze (APA), a w późniejszym czasie Ósemkowe (Pils) i Cumowe (Dry Stout). Nazwy piw odnoszą się do rodzajów węzłów żeglarskich.

Imprezy

  • W tzw. długi weekend majowy (1-3 maja) odbyła się szósta edycja Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa. Po upadku żywieckiej Birofilii impreza we Wrocławiu została mianowana największym piwnym festiwalem w Polsce i jednym z największych w Europie. I to zarówno pod względem piwnej oferty, jak i liczby odwiedzających. Tak samo jak w zeszłym roku, miejscem akcji była esplanada wokół Stadionu Miejskiego (jedna z aren Euro 2012). Rokrocznie na Festiwalu swoje piwa beczkowe i butelkowe prezentuje kilkadziesiąt browarów regionalnych, rzemieślniczych, kontraktowych i restauracyjnych, głównie z Polski, ale nigdy nie brakuje też browarów z innych zakątków Europy. W tym roku było całkiem sporo piwnych premier, a także oficjalnych debiutów nowych browarów (Fabryka Piwa, Browar Stara Szkoła, Browar Probus, Browar z Grodziska Wielkopolskiego). Nie zabrakło również licznych prelekcji ze sceny, wykładów, festiwalowego szkła, Wrocławskich Warsztatów Piwowarskich, blogowania na żywo, gości z zagranicy oraz muzyki na żywo. Tu znajdziecie opis moich wrażeń z pobytu we Wrocławiu.
  • W dniach 22-24 maja na Starym Rynku w Poznaniu miała miejsce druga edycja imprezy pod nazwą BrowarFest 2015. Jak zapewnili organizatorzy „BrowarFest 2015 to miejsce, w którym każdy będzie się czuł dobrze i miał okazję do poznania dobrej jakości piw, rozmowy z piwowarami, degustacji, zakupów i edukacji zarówno na poziomie podstawowym jak i zaawansowanym”. Oprócz piw z wielu polskich browarów rzemieślniczych i regionalnych, uczestnicy imprezy mogli wziąć udział w degustacji piwnych stylów, blind teście, quizie wiedzy piwnej oraz w warsztatach degustacyjnych: „Kawa w piwie”, „Piwna sensoryka” i „Warsztaty z chmielem”.
  • Dokładnie w tym samych dniach (22-24 maj) i w tym samym mieście (Poznań, tereny Starej Rzeźni) odbyła się także druga impreza o tematyce piwnej. Mowa tu o Beer Friends Festival, określanym także jako Beer & Food Truck Festival, bowiem nie zabrakło tam również specjalnej strefy wypełnionej po brzegi jedzeniem z najlepszych w Polsce food trucków. Podczas festiwalu odbyły się między innymi: warsztaty kulinarne wykorzystujące dania na bazie piwa (prowadzone przez szefów kuchni uznanych poznańskich restauracji), wykłady food pairing oraz seminaria dotyczące branży browarniczej. Niestety nie posiadam wiedzy odnośnie piwnej oferty, która się tam pojawiła.
  • Również w ten sam majowy weekend (dokładnie 23 i 24 maja), tyle że w Zabierzowie pod Krakowem ludzie bawili się na OtoBeerFest – II Krakowskim Festiwalu Piwa, który w pewnym sensie jest kontynuacją ubiegłorocznej edycji. Mimo, że organizatorzy (częściowo Ci sami, częściowo inni) chcieli znaleźć kompromis między wydarzeniem adresowanym do „piwnych specjalistów”, a festynem rodzinnym - to chyba nie za bardzo im się to udało (głównym wabikiem były koncerty i typowo festynowe zabawy). Patronat nad imprezą objęła Kompania Piwowarska, a samych wystawców ze strefy craft było podobno tylko dwóch. Był co prawda sklepik festiwalowy (wystawiony przez hurtownię Beer Concept) z butelkowymi piwami od kilkunastu krajowych rzemieślników, było też kilku sąsiadów zza południowej granicy, ale najwidoczniej dla prawdziwych beer geeków to zdecydowanie za mało, o czym świadczą mało pochlebne komentarze na profilu wydarzenia. 
 Zobacz także: Piwna Kronika - Kwiecień 2015

Komentarze

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

Imperator. Niech moc będzie z tobą!

Jest takie piwo jak Imperator Bałtycki od Pinty. Jest także Imperator z Browaru Jabłonowo, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego prócz częściowej nazwy. Nawet woltaż raczej nie jest wspólny, bo w piwie z Jabłonowa jest on dużo wyższy. Ale po kolei. Było sobie kiedyś takie piwo jak Imperator – strong lager, czyli typowy mózgotrzep. Taki artykuł pierwszej potrzeby każdego żula, można rzec. Współczynnik „spejsona” był tutaj nad wyraz korzystny. Nie mniej jednak, piwo pewnego roku zniknęło z rynku, bo jak pewnie wiecie, od kilkunastu lat piwa mocne sprzedają się w Polsce coraz gorzej. Browar Jabłonowo jak widać poszedł mocno pod prąd i jakiś czas temu wskrzesił Imperatora. Tyle, że teraz jest jeszcze mocniejszy. Zamiast 10% ma, aż 12% alko! Nie w kij dmuchał. Nawet Karpackie Super Mocne mu nie podskoczy. Takiego woltażu może pozazdrościć niejeden RIS, czy Barley Wine . Toż to prawdziwy potwór, nawet wśród mocnych piw. Lęk jednak mi nie straszny, ja żadnego piwa się nie boję. Szklanki

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw

10,5 DZIESIĘĆ I PÓŁ

ALK.4,7%. Góra dwa tygodnie temu, bez żadnego szumu medialnego w sklepach pojawiło się piwo Dziesięć i Pół . Kultowa marka z lat 90-tych została reaktywowana!!! Każdy obywatel naszego kraju w wieku 30+ z pewnością pamięta to piwo – ogromne kampanie reklamowe w radiu, tv i prasie, plakaty, billboardy, gadżety z logo 10,5. To piwo było po prostu wszędzie, to było coś, to była moda, styl życia... Pojawiło się dokładnie w 1995 roku i z miejsca stało się głównym konkurentem dla mega popularnego wówczas EB. Jednak z upływem lat marka powoli zaczęła upadać, aż w końcu zupełnie zniknęła z rynku, podobnie zresztą jak EB. Dziś Kompania Piwowarska postanowiła zrobić reedycję marki, wypuszczając na razie bardzo limitowaną ilość piwa. Jest to swego rodzaju test konsumencki, KP liczy na ‘powrót do przeszłości’ wśród konsumentów, sentymentalną podróż do czasów młodości pewnej grupy klientów. A jeśli piwo „się przyjmie” zagości w sklepach na stałe. Niecny plan.  Ja z racji swojego wiek

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów, śre

Niby "małpka", a jednak w środku piwo 18% vol.!!!

  Ostatnio będąc w Dino wyczaiłem przedziwne piwo. Początkowo nawet nie byłem pewny, czy jest to piwo. Stało jednak na półce obok innych piw, więc moja ciekawość zwyciężyła. Mamy tu napitek o woltażu, aż 18%! Nie czyni go to rzecz jasna najmocniejszym polskim piwem, ale szacun i tak się należy. Zwłaszcza, że możemy to kupić w dyskoncie. Swoją drogą bardzo jestem ciekawy jakim sposobem udało się otrzymać taki woltaż. Banderoli nie ma, więc opcja z dolewaniem spirytusu odpada. Wymrażanie natomiast to cholernie drogi interes, więc cena byłaby zapewne dużo większa. Poza tym, jeśli już coś wymrażać, to z pewnością jakieś mocne już piwa i obowiązkowo trzeba się tym chwalić na lewo i prawo. Ta opcja też na bank odpada. Bardzo ciekawą rzeczą jest też dziwnie znajome opakowanie, które zna chyba każdy domorosły obywatel tego kraju :D Niby „małpka”, a w środku zonk…, to znaczy piwo. Najbardziej jednak absurdalną rzeczą jest wg mnie idiotyczna nazwa. W sumie to nawet nie wiadomo jak to wymawiać.

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst

Miłosław IPA od Fortuny

  Idziemy za ciosem, dlatego dzisiaj druga marcowa nowość od Fortuny – Miłosław IPA. Piwo to jest alkoholową wersją piwa Miłosław Bezalkoholowe IPA , które to jest jednym z lepszych ‘bezalkusów’. Prawie zawsze najpierw powstaje wersja alkoholowa, a dopiero później bezalkoholowa (ewentualnie), ale tu mamy odwrotną sytuację. Dziwne to. W sumie nie wiem, dlaczego ta nowinka zowie się IPA? Przecież mamy tu zaledwie 4,6% alko oraz tylko 11,5º Blg! To nawet na Session IPA są niskie parametry. Trochę ich poniosło w tym Miłosławiu. Jako ciekawostka dodam jeszcze, że w składzie tego piwa znajduje się pszenica niesłodowana, słód żytni oraz zielona herbata Sencha Earl Grey. Użyte chmiele to Citra, Amarillo, Chinook, Lubelski i Cascade.  Piwo jest lekko zmętnione, złocistej barwy. Góruje nad nim ogrom białej piany, która jest dość drobna, bardzo puszysta i trwała. Opadając zostawia wyraźne zacieki na szkle. Piję. Od razu dolatuje do mnie spora dawka Sencha Earl Grey, dzięki czemu moje skoj

Mentor III Bourbon Oak & Cedar Wood Chips

  Piwo Mentor w bardzo charakterystycznym opakowaniu, to jedna z legend polskiego piwnego rzemiosła. Swego czasu, ten imperialny porter bałtycki był obiektem pożądania niejednego beergeeka . Kilka lat później pojawił się Mentor II, a pod koniec tej zimy Browar ReCraft uraczył nas Mentorem III. „Trójeczka” ukazała się, aż w trzech wersjach – podstawce i dwóch wersjach z dodatkami. Podstawki nie udało mi się zakupić, ale mam dwie pozostałe nowości ze Świętochłowic.   Na pierwszy ogień idzie wersja leżakowana z płatkami dębowymi z beczek po Bourbonie oraz z płatkami drewna cedrowego. Bourbon to już mega oklepana sprawa, ale nie mam pojęcia jak pachnie drewno cedrowe. Poza tym, nie kojarzę tego dodatku w piwie, więc trochę się jaram. Zobaczmy, co wyszło z tego eksperymentu.  Piwo jest przyjemnie gładkie i gęste, rozlewające się po podniebieniu. Dużo tu czekolady deserowej, wspomaganej przez praliny i akcenty kakao. Tuż za nimi na scenę wchodzi drewno – czuć klepkę dębową oraz coś, cz