Przejdź do głównej zawartości

PIWNA KRONIKA – KWIECIEŃ 2015


Początek nowego miesiąca to tradycyjnie już kolejna odsłona piwnej kroniki, w której mniej lub bardziej szczegółowo staram się streszczać godne uwagi wydarzenia piwne z danego miesiąca.
Kwiecień wyjątkowo mocno obfitował w piwne premiery, których było... no właśnie, czy ktoś to w ogóle jeszcze ogarnia? Premiery, premiery i jeszcze raz premiery, no i rzecz jasna nowe browary, a także piwne festiwale, których z roku na rok jest coraz więcej.
Mała uwaga – wszystkie nowości z Beer Geek Madness prezentowane są w akapicie poświęconym tej imprezie, gdyż w większości przypadków były to jednorazowe wypusty.

 

Premiery


  • Browar Brodacz zaprezentował w kwietniu kolejne dwa piwa: Mózg (Extra Special Bitter) i Bez Sensu (Saison z dodatkiem owoców czarnego bzu).
  • Browar Zamkowy Cieszyn po zmianach formalno-organizacyjnych zalał rynek, aż sześcioma piwami: 1) Lager Cieszyński, 2) Mastne Cieszyńskie, 3) Stout Cieszyński, 4) Double IPA Cieszyńskie, 5) Pszeniczne Cieszyńskie, 6) Porter Cieszyński.
  • Kulawy Ork to nazwa kolejnego piwa z projektu Chmielogród. Niniejsze Black IPA zostało uwarzone równolegle w Witnicy, jak i w Browarze Piwna.
  • Sofia w stylu Grodziskie w kooperacji z browarem domowym Absztyfikant, Eurydyka (Herbal Bitter) oraz Panakeja (herbaciane IPA) to kwietniowe nowości z Browaru Olimp.
  • Browar kontraktowy Genius Loci wypuścił  portera żytniego o wdzięcznej nazwie Pożytek.
  • Browar Artezan po osiedleniu się w Błoniu dorobił się trzech nowych trunków – Mera IPA (AIPA), Czarny Kamaz w stylu Double Oatmeal Stout oraz Star Cysterna (Czarny Kamaz leżakowany w beczce po whisky).
  • Nowy browar kontraktowy Fabryka Piwa w swoim debiucie pokazał cztery premierowe piwa: 1) Summer Memories (American Wheat), 2) Hoppy Hour (AIPA), 3) Deep Space (Foreign Extra Stout), 4) Bok Bok (Doppelbock).
  • Califia w stylu West Coast IPA – to kwietniowa nowość od Trzech Kumpli Browar Lotny.
  • Księżniczka Wiosny – tak brzmi kooperacyjny Spring Saison Browaru Pinty i francuskiego browaru Brasserie du Pays Flamand, gdzie zostało ono uwarzone. Natomiast uwarzony w Zawierciu Kwas Alfa (Sour Rye Pale Ale) to kooperacja Pinty z duńskim browarem TO ØL.
  • Browar Kingin poza nowością na BGM wypuścił wzmocnioną wersję Geezera o nazwie Turbo Geezer (Double Irish Espresso Stout) oraz Mandarina (AIPA z chińską zieloną herbatą Sencha).
  • Browar Wrężel także dorobił się nowości, ale tylko jednej – Wrężel AAA w stylu American Amber Ale.
  • Kolejne piwo z serii Po Godzinach zaprezentował Browar Amber. Tym razem jest to niemiecki Altbier.
  • Regionalny Browar Kormoran wreszcie wydał na świat piwo warmińskich chłopów Rosanke, które zostało uwarzone wg receptury Bogdana Markockiego – zwycięzcy ubiegłorocznego Warmińskiego Konkursu Piw Domowych.
  • Browar Bednary dorobił się, aż czterech kolejnych nowości. Mam tu na myśli: Ale Siekiera (Coffee Stout),  Hop Artifact (Black IPA), Bonifacy (Foreign Extra Stout) oraz Filemon (Witbier).
  • W Browarze Raduga także nie próżnowali. Efektem czego jest piwo Key Largo w stylu Oatmeal Stout z cynamonem oraz kooperacyjnie z Browarem Waszczukowe Wit-amina CH (Wit IPA).
  • W browarze w Kamionce należącym do Browaru Gontyniec spłodzili piwo o nazwie Konstancin Stout, który jest Milk Oatmeal Stoutem.
  • Wrocławski Browar Profesja również ma czym się pochwalić. Do tej pory poza piwem na BGM uwarzył Bursztynnika (American Amber Ale), Inżyniera (Dortmunder Export) oraz Barda (APA).
  • Kiss The Beast w stylu Ultra Belgian IPA z powalającą goryczką 200 IBU to kooperacyjne dzieło Browaru Birbant i AleBrowaru.
  • Birbant, ale już samodzielnie wypuścił także Old Ale (leżakowane z dębowymi płatkami) i Belgian Ale Blond chmielony Equinoxem.
  • Stosunkowo nowy Browar Nepomucen na koniec kwietnia miał już w dorobku pięć piw: Amber Ale, Żytnie Wędzone IPA, Stout, Pale Ale i Grodziskie.
  • Trzy nowości puściła w świat Pracownia Piwa: Saison Hey Now (American Saison), Urodzinowe (Hefe-Weizen z chmielem Nelson Sauvin) oraz kooperacyjnie z Browarem Szałpiw piwo 5 (Piątka) w stylu Pepper Stout.
  • Również trzema nowinkami może pochwalić się Browar Dukla, a są to: Mała Czarna (Cream Stout), Dziedzic Pruski (Pils Niemiecki) oraz Bawidamek (Duoble IPA).
  • Piwne Podziemie także nie marnuje czasu, co widać w postaci kilku nowych piw: Burning Ryenbow (Red Rye IPA), Małe Co Nieco (Wheat IPA), Smash-Golden Promise/Columbus (Smash IPA), Foxy Brown (Brown IPA) i Rock’N’Rye (Rye IPA).
  • Geronimo w stylu Red Rye IPA to nowe piwo z Browaru Faktoria.
  • Trzy Zorze w stylu Polish Amber IPA natomiast, to kwietniowa nowalijka z Browaru Perun.
  • Bazyliszek wypuścił w zeszłym miesiącu, aż trzy pozycje: WKD Grodzisk (Smoked Wheat Single Hop Citra), Cud Nad Wisłą (APA) oraz Jelonki (Sahti).
  • Browary Regionalne Wąsosz dorobiły się kolejnego piwa z wąsem – Prince w stylu American Ale.
  • Sheldonada – tak zowie się najnowsze piwo z Browaru Podgórz. Jest to lekkie Summer Ale chmielone Citrą.
  • Doctor Brew prócz specjalnego piwa na BGM dorobił się także specjału Azacca Single Hop IPA.
  • Browar Rzemieślniczy Jan Olbracht puścił na sklepy piwo w stylu Grodziskie o wdzięcznej dla mnie nazwie Piotrek Z Bagien.
  • Krakowski Browar Twigg zaprezentował dwie nowości – Dark Matter (Black IPA) oraz White Dwarf (American Wheat).
  • Cztery premiery odnotował w kwietniu Browar Chmielarium, a były to: 1) Szczwany Lis (American Amber Ale), 2) Squeezer (APA), 3) Qurdupel leżakowany w beczce (Oak Barrel Belgian Strong Ale) oraz Porter Bałtycki.

Browary


  • Kwiecień jest miesiącem, w którym zadebiutował rzemieślniczy Browar Miedzianka, znajdujący się w miejscowości Miedzianka w rejonie Jeleniej Góry. Browar od podstaw wybudowali młodzi wrocławianie: Ewa Jurkiewicz i Jarosław Kądziela, który pełni tam funkcję piwowara. W budynku browaru znajduje się także restauracja oraz mały hotelik. Cały ten kompleks znajduje się kilkadziesiąt metrów od historycznego browaru, funkcjonującego w latach 1842-1972, po którym zostały już tylko ruiny. Browar zadebiutował trzema piwami: 1) Rudawskie to lekkie, wyraźnie słodowe piwo dolnej fermentacji o rudym kolorze, 2) Cycuch Janowicki to żółto-złote piwo, pachnące owocami tropikalnymi, 3) Górnik natomiast jest ciemnym piwem górnej fermentacji, o dymnym smaku i aromacie.
  • Również w kwietniu swoje pierwsze trzy piwa zaprezentował kontraktowy browar o nazwie Piwo Warownia, który warzy w restauracyjnym Browarze Marysia w Szczyrzycu. Jest to przedsięwzięcie Łukasza Gustkiewicza, a konsultantem do spraw piwa jest tam Mateusz Górski – prezes Małopolskiego Oddziału PSPD. W swoim debiucie Piwo Warownia wypuściła takie oto piwa: Czarna Mańka (American Stout), Hop Session (Session APA) oraz Flower Piwer (Rye AIPA).
  • Browar Stara Szkoła to nowy browar rzemieślniczy, mieszczący się w budynku starej szkoły we wsi Osmola pod Siemiatyczami (Podlaskie). Projekt ten koordynuje, aż pięć osób, z czego trzy związane są z Warzelnią Warmińską obecną od 2009 roku na różnych festynach i jarmarkach. Są to Daniel Duda (główny piwowar i autor receptur, sędzia PSPD), Jan Paweł Jastrzębski i Adam Mazur. Oprócz nich w Starej Szkole aktywnie działa jeszcze Sławomir Frąc oraz Mirosław Angielczyk. Co ciekawe większość sprzętu wykorzystywanego w browarze chłopaki zbudowali lub przerobili sobie sami, a na terenie wokół budynku zamierzają mieć własną plantację chmielu, zboża oraz ziół. Pierwszym piwem ze Starej Szkoły, które debiut miało na Wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa jest AIPA
  • Rzeszowski browar kontraktowy Hulaj Dusza to przedsięwzięcie trójki młodych ludzi, czyli Radosława Najdy, Urszuli Skorek i Alka Rusina, którzy swoje piwa zamierzają warzyć w Browarze Tarczyn (którego właścicielem jest Jabłonowo) pod Warszawą. Póki co zapowiedzieli premierę pierwszego z nich. Piwo w stylu American Pale Ale zowie się Urwis, a jego premiera będzie miała miejsce 8 maja w Starej Drukarni w Rzeszowie.
  • Inicjatywa Pol A Czech to nowy polsko-czeski browar kontraktowy warzący w browarze Letohrad w czeskim Żamberku. Za projektem tym stoi Dariusz Dąbrowski, a w roli piwowara występuje Michał Łojewski, który warzy także w kontraktowym Genius Loci. Pierwszym piwem z tego projektu była IPA SyCiSiMa. Nazwa pochodzi od pierwszych liter użytych chmieli: Sybilla, Citra, Simcoe i Marynka. Drugim trunkiem jest CaMoSi (Session IPA), czyli skrót od Cascade, Mosaic i Simcoe.

Imprezy


  • Sezon festiwalowy na dobre otworzył Beer Geek Madness 2 – największa impreza w kraju dla wszelkiej maści miłośników ekstremalnych piw nowofalowych/niszowych. Druga edycja BGM odbyła się 11 kwietnia we Wrocławiu w lokalu Zaklęte Rewiry. W tym roku patronat nad imprezą objął amerykański browar The Alchemist, słynący z pakowania piwa do puszek. Z polskich browarów swoje oficjalne premiery miało, aż 12 odjechanych specjałów: takAHaka z Pinty (Double Chocolate Orange & Exotic New Zeland Haka Black IPA), X z Widawy (Barrel Aged Jack Daniel’s  IPA), Wild Wild East z Birbanta (Wild Wolfberry RIS), Saxy Berry z Doctor Brew (Black Currant Triple IPA), Alchemik z Profesji (Wild IPA), Lunatic z Kingpina (Witbier z grillowaną cytryną i granatem), Mgły Chwaliszewa z Szałupiw (Wild Belgian IPA), Magic Dragon z Pracowni Piwa (Herbal Dark Saison), Nigredo z Browaru Stu Mostów (Chocolate Mint Foreign Extra Stout), Rubedo z Browaru Mason (Pine Smoked Altbier), Albedo z Piwoteki (Imperial Witbier z białym pieprzem i białą kurkumą) oraz Citrinitas z Kraftwerku (Smoked Chilli IPA).
  • W ten sam weekend co BGM 2, a dokładniej w dniach 10-12 kwietnia miały miejsce Targi Piw Regionalnych PIWOWARY. Była to już druga odsłona tej imprezy, ale miejsce pozostało to samo, czyli Hala Expo w centrum Łodzi. Jak sama nazwa wskazuje były to targi piw regionalnych, gdzie w głównej mierze mogliśmy się napić piw z tych większych browarów, tzw. regionalnych. Spośród wyczekiwanych rzemieślników pojawił się tylko Browar Bednary z premierowym Hop Artifact i Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy. Z atrakcji dodatkowych był kurs kiperski, gotowanie piwnych potraw przez Roberta Makłowicza oraz nieliczne prelekcje na scenie. Szerszą relację z tego wydarzenia napisałem tutaj.
  • 24-26 kwiecień to już data (także drugiej edycji) Warszawskiego Festiwalu Piwa, który w tym roku odbył się na Stadionie Miejskim Legii Warszawa, a ściślej nie na murawie, lecz w strefie VIP tego stadionu. Jak to zwykle bywa na tak dużych imprezach, festiwal w Warszawie obfitował w niezliczoną ilość piwnych premier i licznych prelekcji na temat piwa oraz piwowarstwa. Nie zabrakło także panelu dyskusyjnego, płatnych degustacji, gości z zagranicy oraz ogłoszenia wyników Warszawskiego Konkursu Piw Domowych, gdzie nagrodą główną jest uwarzenie zwycięskiego piwa pod patronatem, czy też pod nadzorem Browaru Pinta.
  • 26 kwiecień to także data V Festiwalu Piwa w Szreniawie, który jednak w żadnej mierze nie może się równać rozmachem i ofertą z warszawskim gigantem. Jak co roku festiwal ten odbył się w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Oprócz ogródka piwnego kilku browarów regionalnych impreza ta głównie krążyła w tematyce piwowarstwa domowego (sprzęt, surowce i pokazy warzenia), małej wystawy akcesoriów birofilistycznych ze zbiorów ww. Muzeum, kuchni piwnej (prezentacje potraw opartych na piwie) oraz piwnych leków z „domowej apteki”. 
     

    Zobacz także: Piwna Kronika - Marzec 2015

Komentarze

  1. Pięknie :D Ile piwnej radości, o której nikt by nie wiedział gdyby nie takie miejsca jak to ! :D Szacun i pozdrawiam! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A skądżeś wziął etykietę w wersji cyfrowej z „Prince” z Wąsosza? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnego sklepu z dobrym piwem ;)

      Usuń
    2. znaczy się to jest scan?

      Usuń
    3. Zatem pytanie czy mogę użyć grafiki na swojej stronie? To jedyna kopia w Internecie :) Nawet na stronach oficjalnych Wąsosza nie znalazłem.

      Usuń
    4. Jasne. Powiedz mi w zamian jak zrobić, żeby w Google + dać miniaturkę np. logo tak jak Ty masz to zrobione. Ja tam mam niby swoje zdjęcie, ale przy komentarzach się nie wyświetla :/

      Usuń
    5. Hm, nie wiedziałem, że to będzie transakcja wiązana :P
      Szczerze to nie wiem. Może na blogu w edycji profilu użytkownika nie masz zdjęcia profilowego ustawionego?

      Usuń
    6. A gdzie jest profil użytkownika na Bloggerze? Chyba się nie dogadamy... :/

      Usuń
    7. https://www.blogger.com/home -> kilk na trójkącik w dół przy nazwie profilu w prawym górnym rogu -> Profil Bloggera -> Edytuj profil -> Zdjęcie profilowe

      Usuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

Imperator. Niech moc będzie z tobą!

Jest takie piwo jak Imperator Bałtycki od Pinty. Jest także Imperator z Browaru Jabłonowo, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego prócz częściowej nazwy. Nawet woltaż raczej nie jest wspólny, bo w piwie z Jabłonowa jest on dużo wyższy. Ale po kolei. Było sobie kiedyś takie piwo jak Imperator – strong lager, czyli typowy mózgotrzep. Taki artykuł pierwszej potrzeby każdego żula, można rzec. Współczynnik „spejsona” był tutaj nad wyraz korzystny. Nie mniej jednak, piwo pewnego roku zniknęło z rynku, bo jak pewnie wiecie, od kilkunastu lat piwa mocne sprzedają się w Polsce coraz gorzej. Browar Jabłonowo jak widać poszedł mocno pod prąd i jakiś czas temu wskrzesił Imperatora. Tyle, że teraz jest jeszcze mocniejszy. Zamiast 10% ma, aż 12% alko! Nie w kij dmuchał. Nawet Karpackie Super Mocne mu nie podskoczy. Takiego woltażu może pozazdrościć niejeden RIS, czy Barley Wine . Toż to prawdziwy potwór, nawet wśród mocnych piw. Lęk jednak mi nie straszny, ja żadnego piwa się nie boję. Szklanki

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw

10,5 DZIESIĘĆ I PÓŁ

ALK.4,7%. Góra dwa tygodnie temu, bez żadnego szumu medialnego w sklepach pojawiło się piwo Dziesięć i Pół . Kultowa marka z lat 90-tych została reaktywowana!!! Każdy obywatel naszego kraju w wieku 30+ z pewnością pamięta to piwo – ogromne kampanie reklamowe w radiu, tv i prasie, plakaty, billboardy, gadżety z logo 10,5. To piwo było po prostu wszędzie, to było coś, to była moda, styl życia... Pojawiło się dokładnie w 1995 roku i z miejsca stało się głównym konkurentem dla mega popularnego wówczas EB. Jednak z upływem lat marka powoli zaczęła upadać, aż w końcu zupełnie zniknęła z rynku, podobnie zresztą jak EB. Dziś Kompania Piwowarska postanowiła zrobić reedycję marki, wypuszczając na razie bardzo limitowaną ilość piwa. Jest to swego rodzaju test konsumencki, KP liczy na ‘powrót do przeszłości’ wśród konsumentów, sentymentalną podróż do czasów młodości pewnej grupy klientów. A jeśli piwo „się przyjmie” zagości w sklepach na stałe. Niecny plan.  Ja z racji swojego wiek

Niby "małpka", a jednak w środku piwo 18% vol.!!!

  Ostatnio będąc w Dino wyczaiłem przedziwne piwo. Początkowo nawet nie byłem pewny, czy jest to piwo. Stało jednak na półce obok innych piw, więc moja ciekawość zwyciężyła. Mamy tu napitek o woltażu, aż 18%! Nie czyni go to rzecz jasna najmocniejszym polskim piwem, ale szacun i tak się należy. Zwłaszcza, że możemy to kupić w dyskoncie. Swoją drogą bardzo jestem ciekawy jakim sposobem udało się otrzymać taki woltaż. Banderoli nie ma, więc opcja z dolewaniem spirytusu odpada. Wymrażanie natomiast to cholernie drogi interes, więc cena byłaby zapewne dużo większa. Poza tym, jeśli już coś wymrażać, to z pewnością jakieś mocne już piwa i obowiązkowo trzeba się tym chwalić na lewo i prawo. Ta opcja też na bank odpada. Bardzo ciekawą rzeczą jest też dziwnie znajome opakowanie, które zna chyba każdy domorosły obywatel tego kraju :D Niby „małpka”, a w środku zonk…, to znaczy piwo. Najbardziej jednak absurdalną rzeczą jest wg mnie idiotyczna nazwa. W sumie to nawet nie wiadomo jak to wymawiać.

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów, śre

Miłosław IPA od Fortuny

  Idziemy za ciosem, dlatego dzisiaj druga marcowa nowość od Fortuny – Miłosław IPA. Piwo to jest alkoholową wersją piwa Miłosław Bezalkoholowe IPA , które to jest jednym z lepszych ‘bezalkusów’. Prawie zawsze najpierw powstaje wersja alkoholowa, a dopiero później bezalkoholowa (ewentualnie), ale tu mamy odwrotną sytuację. Dziwne to. W sumie nie wiem, dlaczego ta nowinka zowie się IPA? Przecież mamy tu zaledwie 4,6% alko oraz tylko 11,5º Blg! To nawet na Session IPA są niskie parametry. Trochę ich poniosło w tym Miłosławiu. Jako ciekawostka dodam jeszcze, że w składzie tego piwa znajduje się pszenica niesłodowana, słód żytni oraz zielona herbata Sencha Earl Grey. Użyte chmiele to Citra, Amarillo, Chinook, Lubelski i Cascade.  Piwo jest lekko zmętnione, złocistej barwy. Góruje nad nim ogrom białej piany, która jest dość drobna, bardzo puszysta i trwała. Opadając zostawia wyraźne zacieki na szkle. Piję. Od razu dolatuje do mnie spora dawka Sencha Earl Grey, dzięki czemu moje skoj

Mentor III Bourbon Oak & Cedar Wood Chips

  Piwo Mentor w bardzo charakterystycznym opakowaniu, to jedna z legend polskiego piwnego rzemiosła. Swego czasu, ten imperialny porter bałtycki był obiektem pożądania niejednego beergeeka . Kilka lat później pojawił się Mentor II, a pod koniec tej zimy Browar ReCraft uraczył nas Mentorem III. „Trójeczka” ukazała się, aż w trzech wersjach – podstawce i dwóch wersjach z dodatkami. Podstawki nie udało mi się zakupić, ale mam dwie pozostałe nowości ze Świętochłowic.   Na pierwszy ogień idzie wersja leżakowana z płatkami dębowymi z beczek po Bourbonie oraz z płatkami drewna cedrowego. Bourbon to już mega oklepana sprawa, ale nie mam pojęcia jak pachnie drewno cedrowe. Poza tym, nie kojarzę tego dodatku w piwie, więc trochę się jaram. Zobaczmy, co wyszło z tego eksperymentu.  Piwo jest przyjemnie gładkie i gęste, rozlewające się po podniebieniu. Dużo tu czekolady deserowej, wspomaganej przez praliny i akcenty kakao. Tuż za nimi na scenę wchodzi drewno – czuć klepkę dębową oraz coś, cz