Czarny Bałtyk od Piwoteki, to jeden z tych porterów, które pojawiły się w sklepach już po tegorocznym Baltic Porter Day. Mam tu na myśli butelkę oczywiście, bo z beczką chyba zdążyli na 20 stycznia.
Jest to kolejny klasyczny porter bałtycki, bez udziwnień i dodatków. Co ciekawe, piwo wyszło równolegle z wersją Rum & Plum. Mi jednak nie udało się jej zdobyć, bo jakieś łobuzy wykupili. Cieszę się jednak nawet tą podstawką J
Dodam jeszcze, że od przeszło czterech lat (!) na moim grajdołku nie widziano piwa z Browaru Piwoteka. Tak, jest mi wstyd. Przepraszam Marek.
Czarny Bałtyk przywitał mnie barwą zgodną ze swoją nazwą. Piwo okryło się średnio obfitą pianą o dość drobnej strukturze, beżowym odcieniu i umiarkowanej trwałości. Jednym słowem – mogło być lepiej, ale nie jest źle.
Biorę pierwszy łyk i już wiem, że to jeden z tych mniej słodkich, a bardziej goryczkowych porterów. Oj tak, czuć wytrawność. Wyraźnie palone słody, kawa bez cukru i gorzka czekolada – to one rozdają tutaj karty. Nieco dalej jest pumpernikiel, przypalony karmel, odrobina lukrecji i prażonego jęczmienia. Wysycenie jest niskie i to nawet jak na portera bałtyckiego. Goryczka od palonych słodów może i nie jest jak w Stoucie, ale z pewnością wyraźnie odciska swój ślad. Ułożenie jest całkiem dobre. Co prawda delikatnie czuć alkohol, ale jest to tylko i wyłącznie szlachetne doznanie. Bardzo smaczne, dosyć charakterne i dosyć wytrawne, ale wciąż stylowe piwo.
W zapachu wszystko wydaje się nieco mniej zadziorne, mniej palone, takie bardziej wygładzone jakby. Gorzka czekolada stała się deserową, palone słody stały się prażone, a do kawy jakby dodano śmietankę i cukier. Pojawiły się też pralinki i odrobina melasy. W tle muskuły pręży delikatny karmel, chlebek razowy oraz szczypta lukrecji. Etanol jest tak dobrze ułożony, że praktycznie zapominamy z jakim woltażem mamy do czynienia. Brawo! Bardzo ładnie to pachnie. Nawet chyba lepiej niż smakuje.
Piwo jest bardzo pełne w smaku, dość gładkie i odpowiednio gęste. Balans wyraźnie kieruje się ku wytrawności, zwłaszcza w posmaku czuć paloność i sporą goryczkę. Ułożenie alkoholu jest bardzo dobre. Widać, że trunek swoje odleżał w tanku.
Jest na serio smacznie, wyraziście i charakternie. Z pewnością jest to porter bałtycki, który mieści się w widełkach stylu, aczkolwiek jest blisko granicy. Dla fanatyków stylu – gra gitara. Dla szukających słodszych wersji – raczej nie tędy droga. Osobiście cieszę się z kolejnego porteru bałtyckiego uwarzonego w Polsce, którego mogłem skosztować. Ile ich już było na blogu? Nie mam pojęcia. Może znajdzie się ktoś chętny i jakoś to policzy???
OCENA: 8/10
CENA: 12.60ZŁ (Alkohole Przy Glogera)
ALK. 9,4%
TERMIN WAŻNOŚCI: 18.01.2025
BROWAR PIWOTEKA/BROWAR NOWOMIEJSKI
Komentarze
Prześlij komentarz