Akcja Wrężel nie wypaliła. Niestety słabo powiodła
się zbiórka pieniędzy na budowę własnego browaru (emisja akcji na Beesfund).
Chcieli zebrać 4,2 mln złotych, a zebrali niecałe 1,8 mln. Troszku szkoda, bo
wielu browarom udawały się takie akcje, niektórym nawet z nawiązką. No, ale
trzeba żyć dalej i robić swoje.
Ja na ten przykład robię swoje i testuje kolejne
‘piwesio’. Tym razem właśnie od Browaru Wrężel. CELiPAL to niezwykle popularne
ostatnio DDH IPA, tutaj jeszcze wspomagane przez słód owsiany dla uzyskania
efektu gładkości, lepkości i oleistości w ustach. Trochę złości mnie natomiast
brak pełnego składu na etykiecie. Jakie są kurna chmiele się pytam?! Co – ja
wróżka jestem, że mam sobie ich nazwy z fusów wywróżyć? Ehhh….
Piwko ląduje w firmowym nonicu. Wygląda apetycznie. Jest solidnie zmętnione, soczkowate,
pomarańczowo-złote w barwie. Wieńczy je średnich rozmiarów piana, niestety
niezbyt zwarta o różniej wielkości pęcherzach. Jej trwałość na szczęście nie
jest najgorsza.
Piję. Nawet niezła ipka z tego Celipala. Dosyć smaczna, ale w sumie niczym nie
wyróżniająca się. Pełno takich w sklepach. Jest sporo różnej maści owoców,
głównie mango, papaja, ananas i melon. Nieco dalej błąkają się delikatne nutki
cytrusów (zielony grejpfrut, limonka) i biszkoptowego słodu. Są też inne
ciasteczka, ale strona słodowa jest raczej wyciszona. To owoce wiodą tutaj
prym. Po cichu wdziera się też przyjemna cytrusowo-ziołowa goryczka, która
jednak nie szarpie za gardło zbyt mocno. Jest delikatna, krótka, szlachetna i
bardzo gładka. Zresztą całe piwo jest gładkie w odbiorze. Z tła dolatują
jeszcze nieśmiałe tony białego winogrona, agrestu i trawy cytrynowej. Co, jak
co, ale na złożoność tego napitku z pewnością nie można narzekać.
Zapach też niczego sobie. Wyraźnie owocowy, w miarę
rześki, umiarkowanie intensywny. Naprawdę ciężko mi wymienić wszystkie owoce
jakie tu czuję. Z grubsza dużo słodkich tropików z pewną domieszką kwaskowych
cytrusów i europejskich białych/żółtych owoców. Fest mieszanka. Gdzieś pomiędzy
nimi bryluje przyjemna kwiatowa woń, mi osobiście kojarząca się z jaśminem. W
tle delikatne zioła, herbatniki, biszkopty i minimalne akcenty leśne, jakby
młode gałązki świerku, czy innej jodły. Naprawdę całkiem fajny to zapaszek.
Piwo jest dosyć pełne w smaku, bardzo dobrze
zbalansowane, lekko wytrawne na finiszu. Gładkość i lepkość fajnie daje o sobie
znać. Podoba mi się też łagodna, acz wyraźna goryczka o fajnym
grejpfrutowo-ziołowym zacięciu. Od groma tu różnych owoców i to chyba
największy plus tego piwa. Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Dobry
trunek Wrężel nam zgotował. Dobry, acz tak, jak już wyżej wspominałem – niczym
wybitnym się nie wyróżniający. Mimo wszystko polecam :)
OCENA: 7/10
CENA: nieznana
ALK. 6,6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 17.10.2020
BROWAR WRĘŻEL
Komentarze
Prześlij komentarz