"Moja Piwniczka" to regularny cykl degustacji porządnie wyleżakowanych
piw (minimum 4-letnich), które pojawiają się
na blogu mniej więcej
raz na miesiąc w okresie
jesienno-zimowym.
Po cichu przyszła wiosna, dzieciaki mają drugie
ferie, prawie wszystko jest pozamykane, koronawirus wciąż uprzykrza nam życie,
a na moim blogu jedziemy z kolejną odsłoną „Mojej Piwniczki”. Ze względu na
porę roku szykuje się półroczna przerwa w tym cyklu, zatem zachęcam wszystkich
do poczytania poprzednich wpisów z tej serii :)
Browar Perła na bank znacie, choć zapewne mało osób
piło ichniego portera bałtyckiego. Ja piłem go już kilka razy i mam bardzo
pozytywne o nim zdanie. To jeden z tych
słodszych i łagodniejszych ‘bałtyków’, ale zarazem stosunkowo słabo dostępnych
i tanich. Dlatego zawsze, gdy go widzę gdzieś w sklepie, to biere.
Ten wyleżakowany egzemplarz pochodzi prawdopodobnie
z pierwszej warki i jest to dokładnie to samo piwo, które wiele lat temu
recenzowałem na blogu jako świeżaka. Dałem wówczas bardzo wysoką notę, bo piwo
naprawdę zaskoczyło mnie nader pozytywnie. Ciekawy jestem zatem jak będzie
smakować po pięciu latach? W sumie to piwo ma już ponad sześć lat od uwarzenia,
bo przecież browar chwalił się, że w tanku dojrzewa ono przez dziewięć
miesięcy. No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak przejść od słów do czynów.
Jeśli
interesujesz się tą tematyką z pewnością spodoba Ci się wpis: Wszystko co powinieneś wiedzieć o leżakowaniu piwa
Producent
|
Perła Browary Lubelskie
|
Termin ważności
|
14.12.2015
|
Wiek (miesiące)
|
72
|
Zawartość alkoholu (%)
|
9,2
|
Ekstrakt (°Blg)
|
22
|
Piwo ląduje w szkle. Jest praktycznie zupełnie
czarne, śmiem twierdzić, że było nieco bardziej brązowe. Piana jest niska,
średnio pęcherzykowa i niezbyt trwała. Kilka chwil i już jest po zawodach.
W smaku znane mi już klimaty – duża głębia,
konkretna gęstość i ten aksamit na podniebieniu. Perła Porter Bałtycki to
naprawdę gładziutki napitek. Za dużo się tu nie zmieniło, rzekłbym nawet, że
prawie nic. Prym wciąż wiedzie czekolada deserowa, sporo pralinek, opiekanych
słodów i chlebka razowego. Smaczne to i bogate w doznania.
W drugim rzucie
kelner podaje dobrze wypieczone tosty okraszone kawą zbożową, sowitą ilością
karmelu i melasy. Suszone owoce są (śliwka węgierka, rodzynki, daktyle), ale
jakby w niższym stężeniu niż w wersji świeżej, co jest rzeczą cholernie
zadziwiającą. Gdzieś hen w oddali majaczy kapka orzechów laskowych i sosu
sojowego W posmaku przewija się natomiast lekko palona, acz łagodna goryczka,
która dość szybko zanika. Ułożenie jest dobre, ale wciąż nie idealne. Nadal coś
tam czuć tego etanolu, co jest kolejnym, drugim już wielkim zaskoczeniem. Całość
przypomina trochę likier czekoladowo-owocowy, co rzecz jasna jest niewątpliwą
zaletą.
Aromat nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem. Jest niezmiernie
podobny do smaku, czyli trzyma wysoki poziom. Słodka czekolada, karmel, ciemne
słody, kawa zbożowa, melasa, suszone owoce. Bardzo ładnie to pachnie muszę
rzec. W tle cichutko siedzą akcenty lukrecji, skórki chleba razowego i ciemnego
winogrona (świeżego). Alko jest delikatnie w to wszystko wkomponowane, ledwo zauważalne,
ale jednak obecne. Mimo to zapach bardzo mi się podoba, bo jest złożony i
esencjonalny.
Sześcioletni porter od Perły to piwo bogate i
spójne, acz zarazem wielowątkowe. Owszem jest dosyć słodkie i deserowe, ale ono
po prostu tak ma. W zasadzie to nawet taki styl piwa (choć są wyjątki). Pije
się je w miarę szybko, bo szmaczniutkie to jak jasna cholera.
Generalnie najbardziej jestem zaskoczony faktem, że
ów trunek tak naprawdę niewiele się zmienił w czasie. Może nieco
wyszlachetniał, może stał się odrobinę bardziej słodki, ale to wciąż ta sama,
znana mi Perła. W ciemno na pewno bym nie zgadł, że to wyleżakowana sztuka.
Cóż, cały czas się uczę, zbieram informację i wyciągam wnioski. Leżakowanie
piwa to naprawdę zabawa w nieznane. Rzadko kiedy przewidzisz jak zmieni się
dane piwo.
OCENA:
8/10
Jeśli
ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne,
ciekawe artykuły na temat wyleżakowanych piw – już teraz zapisz się do
newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na
fejsie ;>
Jak zawsze jesteś w formie Piotrek, dziękuję
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń