Nie wszyscy lubią koźlaki. Szczególnie dla młodego
pokolenia kraftomaniaków Bock jest
typowym usposobieniem nudnego piwa. W końcu to lager, a oni przecież zostali
wychowani na piwnej rewolucji, czyli ejlach.
To oczywiście spore uproszczenie, ale w dużej mierze prawdziwe. Ja tam koźlaki
lubię i szanuję. Szczególnie podwójne, ale zwykłe też potrafią być wdzięcznymi
kompanami długich, chłodnych wieczorów.
Na ten przykład skonsumuję dzisiaj 7#4 Koźlak z
Browaru Alternatywa.
Przy okazji zapraszam wszystkich do relacji z moich
odwiedzin tego śląskiego browaru. Odpowiedni wpis znajduje się pod tym linkiem.
Koźlak od Alternatywy to nie jest takie zwykłe piwo,
jak może się wydawać. To trunek z serii Alternatywa i Przyjaciele, uwarzony
wspólnie z Prezesem Śląskiego Oddziału PSPD – Janem Krysiakiem. A kim ten pan
jest, to chyba nie muszę wyjaśniać? Wszak Janek Krysiak to jedna z legend
polskiego piwowarstwa domowego. No i właśnie jest to koźlak uwarzony na
podstawie jego receptury, który to był wiele razy nagradzany na konkursach piw
domowych w Polsce i za granicą.
Na koniec jeszcze małe wyjaśnienie z etykiety.
„Górniczy Stan – edycja piwa w limitowanej etykiecie z okazji górniczego święta
Barbórka.”
Piwo posiada świetną prezencję. Piana jest chyba
wzięta z kosmosu! Jest olbrzymia, zwarta, zbita, betonowa i cholernie trwała.
Co prawda po kilku minutach się dziurawi i trochę rozrzedza, ale jej ilość
praktycznie pozostaje niezmienna. Kolor piwa – prześliczny. Idealnie klarowny,
miedziany, ale jak się podejdzie do okna i spojrzy, to mieni się piękną
rubinowo-czerwoną barwą.
Pora wlać do dzioba. Piwo jest gładziutkie, bardzo
aksamitne, takie wręcz kremowe w odczuciu. Oczywiście sporo tu słodyczy, bowiem
całość oparta jest na różnego rodzaju słodach. Prym wiedzie przypieczona skórka
chleba oblana z lekka karmelem i rozpuszczonym toffi. Jest dużo nut
ciasteczkowych, herbatników i biszkoptów. Bardziej z boku czają się łagodne
tony mlecznej czekolady, dobrej jakości rodzynek i suszonych śliwek. W tle subtelne
kakao, opiekana słodowość oraz ciasteczka typu Pieguski. Po jakimś czasie
pojawia się też łagodna goryczka, taka jakby kakaowa, czy czekoladowa. Tak,
niebywale melanoidynowe jest to piwo. Ale zarazem bardzo smaczne, spójne,
harmonijne, ułożone. Pychotka! :)
Wącham. Kufel na pewno nie jest idealnym szkłem
sensorycznym, ale piwko i tak pachnie ładnie i bogato. Ponownie na scenę pchają
się melanoidy – skórka chleba razowego, karmel, toffi, opiekane słody,
czekolada, kakao. Do tego dochodzą nienarzucające się akcenty biszkoptów, suszonych
owoców, głównie rodzynek oraz fig. W tle przypieczony spód od ciasta z subtelną
nutką wanilii. Całość słodka, wybitnie deserowa, intensywna. Bardzo ładny to
aromat. Co ważne, zupełnie nie czuć tutaj alkoholu, zarówno w zapachu, jak i
smaku, o czym zapomniałem wspomnieć.
Piwo jest bardzo pełne w smaku, wyraźnie treściwe,
słodkie, deserowe. Goryczka jest znikoma, symboliczna. Mimo to pijalność jest
całkiem niezła. Zapewne po drugim, czy trzecim by nas zapchało, ale jedno jak
najbardziej można wychylić ze smakiem. Naprawdę godny polecenia napitek, o ile
ktoś lubi takie nieco „retro klimaty”. Brawo Jan Krysiak, brawo Browar
Alternatywa!
OCENA: 8/10
CENA: nieznana
ALK. 7,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 12.11.2020
BROWAR ALTERNATYWA
Komentarze
Prześlij komentarz