Aż włos mi się na dupie jeży, że dopiero teraz biorę
się za słynne ‘piwko dla kierowców’ od Kormorana. No, ale wiecie - tyle tego
wszystkiego jest na rynku…
1 na 100 zawitał na półki sklepowe już prawie… dwa
lata temu, z miejsca zyskując sobie rzesze klientów, co to z różnych względów
nie mogom pić alkoholu. A to jacyś
zapaleni sportowcy, a to alkoholicy na odwyku, rekonwalescenci po przeszczepie
wątroby, drajwerzy, którzy muszą za
chwilę wsiąść za kółko. Powodów może być naprawdę wiele. BTW, tak gwoli
ścisłości 1 na 100, to w rzeczywistości nie jest piwo bezalkoholowe, bowiem
zawiera 1% alkoholu objętościowo. Jest to więc taki nieformalny segment tzw.
piw niskoalkoholowych. No, ale prawda jest taka, że w zasadzie przez posiadaczy
lejców traktowany jest jako typowy bezalkus ;) To właśnie od Kormorana
zaczęła się trwająca właśnie moda na rzemieślnicze piwa bez procentów. Obecnie
jest tego na rynku craftowym już
całkiem sporo.
Piwo zyskało swoich zwolenników nie tylko poprzez
znikome procenty, ale również dzięki swoim niezaprzeczalnym walorom
smakowo-zapachowym. Mimo zaledwie 6,5% ekstraktu ciecz ponoć nie jest
nadmiernie wodnista i oferuje całkiem dobre wrażenia smakowe. W teorii po
prostu ma smakować jak zwykłe, pełnoprawne APA. Bowiem pełna nazwa tego napitku
brzmi: 1 na 100 Lite Rye APA. Jest to więc lekkie żytnie APA. Prócz słodu
żytniego za ciało odpowiada tu jeszcze słód pszeniczny. Tak więc zrobiono piwo
na bogato. Jak głosi etykieta: „po prostu 1% alk. – 100% piwa”. Stąd właśnie
jego nazwa.
Wyrób z Kormorana jest przyjemnie mętny jak Vermont
jakiś. Pomarańczowy w barwie, super to wygląda! Piana szaleje w pokalu niczym
orkan na Pacyfiku. Jest bardzo obfita, drobna, puszysta, dość gęsta i
odpowiednio trwała. Zostawia liczne i trwałe zacieki na szkle. Wery najs.
Najważniejszy będzie oczywiście smak. A ten jest
naprawdę dobry! Jak na tak mizerny balling jest wręcz wyśmienicie. Teraz już
rozumiem zachwyt nad tym piwem. Owszem, pełnia jest raczej niska, ale i tak
dzieje się tu całkiem sporo. Jest cała masa cytrusów w formie skórek, są jakieś
owoce tropikalne, mnóstwo żywicy, kwiatów i akcentów leśnych na dokładkę (pędy
sosny, iglaki). Delikatna słodowość pełni funkcję typowego tła, podobnie jak
bardzo subtelne ziołowe echa. Za to pierwsze skrzypce gra tutaj solidna, ale
jakże przyjemna dawka goryczy, która jest mocna, ale jakże szlachetna, miękka i
ułożona. Goryczka przyjmuje formę miksu ziołowo-grejpfrutowego. Podoba mi się
to niemiłosiernie :D Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Wysycenie w
normie – wyraźne, ale nie przesadzone. Smaczne to, ale oczywiście trochę czuć,
że brakuje mu ciałka w odniesieniu do zwykłej apki. Choć z drugiej strony w ciemno bym powiedział, że to jakaś
dziesiątka, więc powyższego zdania nie należy traktować w kategorii minusów.
W smaku bomba, pora zatem zanurzyć nozdrze do szkła.
Kurde bele! Jak to zajebiście pachnie. Z Amerykanów tylko Citra na pokładzie, a
tu bucha mi jakby do piwa użyto połowę plantacji wszystkich upraw chmielu z
USA. Będę wyliczał co czuję: mango, marakuja, papaja, liczi, granat, różowy grejpfrut,
limonka, mandarynka, brzoskwinia, morela. Ja pierdzielę! Nie do wiary po
prostu. To piwo w zapachu bije na głowę ponad połowę polskich piw typu APA, a
nawet IPA! Do tego dochodzą jeszcze przemiłe akcenty żywicy, igieł sosnowych, kwiatów,
gumy balonowej, ziół, liści tytoniu, trawy oraz tradycyjnego chmielu (wiadomo –
Lubelski i Sybilla). Wąchając 1 na 100 mam wrażenie, że wszedłem do lasu
iglastego, gdzie na drzewach rosną dojrzałe cytrusy i owoce tropikalne. WOW! Genialnie
to pachnie. I to wszystko oparte tylko na trzech chmielach, w tym tylko jednym
nowofalowym. Wierzyć się nie chce.
W życiu bym nie pomyślał, że to piwo ocenię tak wysoko.
Ten aromat po prostu rządzi, choć sam smak również co nieco urywa. Pije się to
niebywale szybko. Zawartość w mgnieniu oka znika ze szkła. Na szczególne
uznanie zasługuje jednak w punkt wymierzone goryczka. Szlachetna, krótka, ale
jakże skuteczna w tym co robi. Skutkuje to wyraźnie wytrawnym charakterem tegoż
napitku. Jak już wspominałem czuć, że piwo jest bardzo lekkie w smaku, ale gdy
człowiek spojrzy na ekstrakt, to jest w szoku, że przy zaledwie 6,5º Blg udało
się tak oszukać kubki smakowe.
Dla osób, które chcą się napić dobrego nowofalowego
piwa, ale nie mogą wlewać w siebie procentów, wyrób z Kormorana jest strzałem w
dziesiątkę. To piwo jak 1 na 100! :D
OCENA: 8/10
CENA: ok 5ZŁ
ALK. 1%
TERMIN WAŻNOŚCI: 23.07.2018
BROWAR KORMORAN
Było z 9-kę dać Sknero. To piwo w swojej kategorii wymiata i podejrzewam, że mają kosmiczną sprzedaż, bo do niego wraca się bardzo regularnie.
OdpowiedzUsuńHardened
Nie szalejmy, nie szalejmy. Ósemka to już bardzo wysoka nota :)
UsuńGdzie można kupić 1 na 100? Szukałem w Carrefour, Auchan i lokalnych sklepach i nigdzie niema. Swojego czasu udało mi się kupić w zestawie z innymi trunkami od Kormorana w Lidlu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piotr
Ja widuję je czasem w Auchanie, albo sklepy specjalistyczne
Usuń