Wielki Test Piw Typu Desperados, Wielki Test Piw
Aromatyzowanych Tequilą, Wielki Test Piw o Smaku Tequili. To chyba
wystarczające zajawki, by każdy piwny Janusz się pokapował o co mi chodzi. Wspólną
ich cechą jest dodany aromat tequili, a przy okazji cały szereg różnych
substancji chemicznych. Bazą jak sądzę jest tu zwykły jasny lager, który i tak
finalnie nie odgrywa praktycznie żadnej roli.
Tequila to słynna meksykańska wódka produkowana ze
sfermentowanego soku agawy niebieskiej. Istnieje wiele jej odmian, a niektóre z
nich są nawet przez kilka lat leżakowane w dębowych beczkach po bourbonie, whisky, sherry, czy koniaku.
Przymierzałem się do tego tematu jak pies do jeża,
czy saper do bomby. Plan był prosty, ale z wykonaniem jak zwykle spore
problemy. Główny problem jak zwykle tkwił w zapewnieniu sobie odpowiedniego
materiału do testu. Zebranie wszystkich tego typu piw jakie przyszły mi do
głowy, okazało się oczywiście niewykonalne z bardzo prostego powodu – niektóre
po prostu przestały być produkowane. Mam tu na myśli na przykład takie wynalazki
jak Sombreros, czy Pedritos. Z aktualnie dostępnych natomiast nie udało mi się
zdobyć Salitosa. No, ale rzecz jasna co jakiś czas pojawia się na rynku kolejna
podróbka Desperadosa, więc pustka zawsze jest wypełniania czymś innym. To
zupełnie jak w życiu, można by rzec.
Drugim moim dylematem było pytanie, jak mam te piwa
w ogóle oceniać? Bo jak większość z Was wie, nie jestem smakoszem piw
aromatyzowanych. Tym bardziej, że czytając skład takiego Desperadosa odniosłem
wrażenie, że przy jego produkcji zatrudniono nie piwowara, lecz chemika. Kolejna
kwestia to dosyć jednowątkowy smak, który sprawia, że poszczególne piwa różnią
się od siebie bardzo nieznacznie, co oczywiście utrudnia ocenę. Finalnie
skupiałem się głównie na pijalności i jako takim balansie. Starałem się
doceniać piwa, które są mniej słodkie, bardziej kwaskowe i jak najmniej
zdominowane przez aromaty tequili, czy jakiekolwiek inne dodatki. Bo jak
wiecie, typowych smaków piwnych w tych napitkach bardzo ciężko się doszukać. W
zasadzie to one nie smakują wcale jak piwo, które znamy na co dzień. Bardziej
przypominają jakiś napój, czy soczek cytrusowy. Co też jest rzeczą mogącą
budzić zdziwienie, bowiem przecież słynny meksykański destylat wcale nie
smakuje cytrynowo. Oczywiście istnieje powszechnie znany rytuał spożywania
tequili, w którym pojawia się plasterek limonki, czy cytryny i to zapewne do
tego nawiązuje smak wszystkich piw o smaku tequili.
Zwykłego Desperadosa i jego dwa kolejne wcielenia
znają chyba wszyscy. Od wszelakiej gimbazy i piwnych hipsterów poczynając, na
stałych bywalcach osiedlowej monopolki kończąc. To od niego wszystko się
zaczęło, już dość dawno temu, bo w 2004 roku. Tak więc określenie, że wszystkie
inne piwa o smaku tequili są podróbkami Desperadosa, jest jak najbardziej
zasadne. Jego historia sięga 1995 roku i francuskiego Browaru Fischer,
należącego podobnie jak Grupa Żywiec do Heinekena. Warto tutaj podkreślić, że jest
to pierwsze na świecie piwo o smaku tequili! Oczywiście to, co kupujemy w
polskich sklepach jest warzone nigdzie indziej jak w Żywcu. Ciekawostką jest,
że obok francuskiego Fischera to jedyne obecnie miejsce, gdzie warzony jest
Desperados.
To tyle tytułem wstępu. Pora zakasać rękawy i przejść
do meritum :)
DESPERADOS
Zaczniemy od klasyka, co by wyrobić sobie kubki
smakowe i mieć jakiś wzorzec do ich kalibracji.
Zwykły Desperados operuje rześkim, słodkim i
cytrynowym aromatem ze skórką pomarańczy, tequili i bergamotki w tle.
Skojarzyło mi się to bardzo z herbatą Earl Grey, co w sumie nie jest takie złe.
Pachnie nader intensywnie, ale jak dla mnie zbyt sztucznie.
Jest to raczej słodkie w smaku piwo, zaledwie
minimalnie słodowe, mocno wysycone CO2. Cytrusów jest tutaj bardzo
dużo, a na finiszu pojawia się też lekka cytrusowa goryczka o cechach
skórkowego albedo. Gdzieś pomiędzy to wszystko sprytnie został wpleciony dosyć
przyjemny kwasek, który poniekąd balansuje ów napitek.
Sumarycznie jest tak sobie, choć nie powiem, bo
pijalności nie można temu odmówić.
OCENA:
4/10
CENA:
ok 4ZŁ
ALK.
6%
GRUPA
ŻYWIEC
TEQUILER
Tequiler kojarzy mi się trochę ze słowem killer i w sumie być może jest to nawet
zabieg celowy. Jest to piwo warzone specjalnie dla sieci sklepów Żabka przez
grupę Sulimar.
W aromacie jest bardzo podobne do Desperadosa, a
więc jest cytrynowo, rześko, kwaskowato. W tle homeopatyczne ilości bergamotki,
herbaty oraz tequili.
Smakuje trochę inaczej niż pierwowzór, ale niestety
wcale nie lepiej. Są oczywiście cytrusy, kwasek cytrynowy, czuć też sztuczne
słodziki oraz cukier. Całość mniej kwaskowa niż oryginał, ale też nieco mniej
sztuczna. W posmaku na wierzch wychodzi bardzo delikatna goryczka, która jednak
nie ratuje piwa od wyraźnej słodyczy.
OCENA: 4/10
CENA:
2.79ZŁ (Żabka)
ALK.
6%
BROWAR
CORNELIUS/SULIMAR
DESPERADOS
NOCTURNO
Czym różni się od wersji klasycznej? Dodatkiem
aromatu ciemnego rumu, a reszta w zasadzie pozostaje bez. Aha – podniesiono
tutaj woltaż o jedno oczko ;)
Czy Nocturno jest lepsze niż zwykły Desperados
ciężko jest mi powiedzieć. Piwo jest z lekka ciemniejsze, ale pachnie wciąż
jebitnie cytrusowo, kwaskowo z subtelnym tłem w postaci lekkiej słodowości,
tequili oraz rumu. No chyba, że to tylko moja autosugestia… Zapaszek jest
bardzo wyrazisty i sprawia takie delikatnie opiekane wrażenie.
W smaku atakuje nas wysokie wysycenie, ale też i
przyjemny kwasek, skórka pomarańczy, nuty tequili i bergamotki. Na horyzoncie
majaczy lekka słodowość, a w tle pojawia się niewielka doza skórkowej goryczki.
Całość rześka, ale niestety wciąż wyraźnie sztuczna.
OCENA:
5/10
CENA:
ok 4ZŁ
ALK.
7%
GRUPA
ŻYWIEC
CORTES
Cortes to wyrób grupy Van Pur, ale nie wiem gdzie
jest dokładnie warzony. Może być nawet w kilku browarach jednocześnie.
Już na wstępie powiem, że piwo to w miarę znacząco
różni się od pozostałych. Wciąż jest bardzo owocowe, ale w zapachu przeważają w
nim akcenty jabłkowe nad cytrusowymi. Tequili natomiast nie odnotowałem wcale.
Całość pachnie dosyć naturalnie, w sumie nawet całkiem nieźle.
W smaku mamy średni poziom wysycenia okraszony w
głównej mierze skórką pomarańczy. Mimo wszystko jednak piwo smakuje dosyć
słodko i jest póki co najmniej kwaskowe ze wszystkich czterech dotąd
konsumowanych. Na finiszu majaczy delikatna cytrusowa goryczka, więc z balansem
strasznej tragedii nie ma.
OCENA:
6/10
CENA:
2.69ZŁ (Auchan)
ALK.
6%
VAN
PUR
DESPERADOS
RED
To trzecie już w tym zestawieniu wcielenie słynnego
Desperadosa. Tym razem dostajemy czerwonawe piwo o smaku tequili, guarany i
cachaça. Klimaty guarany pochodzić mają z ekstraktu, reszta to oczywiście aromaty.
Guarana to roślina pnąca rosnąca w Brazylii, której ekstrakt często spotykamy
też w napojach energetyzujących. Zawiera w sobie cztery razy więcej kofeiny niż
ziarna kawowca! Cachaça natomiast to podobny w smaku do tequili i rumu, popularny
w Brazylii alkohol, destylowany z fermentowanego soku trzcinowego.
Piwo niezbyt intensywne w zapachu, ale jakże rześkie
i przyjemnie kwaskowe. Dominują w nim
akcenty czerwonej porzeczki i guarany. W tle mamy nuty granatu oraz żurawiny.
Całość pachnie dosyć naturalnie i totalnie odmiennie od wersji klasycznej. Podoba
mi się.
W smaku obserwujemy bardzo wysokie wysycenie. Czuć
czerwone owoce, guaranę i kwasek cytrynowy. Piwo nie jest słodkie, lecz
przyjemnie kwaskowe oraz rześkie. W sumie to smakuje jak oranżada Hellena!
Tequili nie czuć wcale. Goryczki praktycznie nie ma, ale piwo jest bardzo
pijalne. Zdecydowanie różni się od pozostałych. Smakuje mi :)
OCENA:
7/10
CENA:
ok 4ZŁ
ALK.
6%
GRUPA
ŻYWIEC
ARGUS
EL BRAVOS
Warzony przez nie wiadomo kogo dla sieci sklepów
Lidl.
W aromacie jest wyraziście, cytrusowo, skórkowo. W
oddali majaczą echa tequili i mandarynki. Chemiczność na niskim poziomie. Tutaj
też mam skojarzenia z herbatą Earl Grey. Piwo pachnie bardzo rześko i
przyjemnie kwaskowo. Podoba mi się taki obrót sprawy.
Mamy tu średnie wysycenie bąbelkami, co w moim
odczuciu wydaje się być optymalne. Piwo jest lekko słodkie w smaku, ale też
lekko kwaskowe zarazem. Są subtelne cytrusy, ale samej tequili raczej nie
odnotowałem. Czuć też dość wyraźnie słodową podstawę, a to znak, że nie
przegięli tutaj z dodatkami. Goryczka jest symboliczna, taka skórkowa. Mimo to
stwierdzam, że jest to najbardziej zbalansowane piwo ze wszystkich
dotychczasowych. Smakuje całkiem nieźle, w miarę naturalnie, jest dosyć
pijalne, ale wciąż żadnego szału nie robi.
OCENA:
6/10
CENA:
2.79ZŁ (Lidl)
ALK.
6%
BROWAR:
?
KUSTOSZ
O SMAKU TEQUILI
Stosunkowo nowy napitek do kupienia oczywiście tylko
w Biedrze, bo to Kustosz. Tu sprawę rozwiązano nieco inaczej – 96% zawartości
puszki to piwo o smaku tequili (już z aromatem), a 4% to napój o smaku
cytrynowym (rzecz jasna także z aromatem, słodzikiem i innymi pierdołami).
Dziwne podejście, ale przecież finalnie to ten sam *uj, tylko w innym
opakowaniu ;)
Kustosz kusi limonkowo-cytrynowym zapachem ze
wstawkami dojrzałych mandarynek. Pachnie to bardzo intensywnie, ale dość
monotonnie. Tequili zero. Nadmierny kwasek cytrynowy oraz duża nienaturalność
to jego główne wady. Poza tym jest ok.
W smaku jest bardzo kwaskowo, rześko i mocno
limonkowo. W tle cichutko siedzą echa mandarynek oraz jasnych słodów. Mamy tu
wysokie wysycenie i dość wyraźną sztuczność. Goryczki zero, podobnie jak
klimatów tequili. Całość jest taka sobie. Nie ma się czym zachwycać.
OCENA:
5/10
CENA:
1,99ZŁ (Biedronka)
ALK.
6%
BROWARY
ŁÓDZKIE
TEQUILA
BEER
Tu również jest problem z namierzeniem producenta, a
ja nie zamierzam się bawić w detektywa.
Piwo oferuje znany już aromat skórek cytrusowych.
Słodu brak, podobnie jak skojarzeń z tequilą. Pachnie to dosyć intensywnie i w
miarę naturalnie. Zapach jest wyraźnie kwaskowy, mało słodki. W tle majaczą
minimalne cienie bergamotki. W sumie pachnie to jak jakaś lemoniada.
W ustach czujemy wysokie wysycenie. Dominują cytrusy
o skórkowych klimatach. Jest silny kwasek, albedo skórkowe i nieco słodu w tle.
Akcenty tequili są bardzo nieznaczne. Goryczka nieduża, ale zauważalna, dzięki
temu balans jest całkiem niezły. Piwo sprawia przeciętnie sztuczne wrażenie, a
pijalność nie jest wcale taka najgorsza. Mimo wszystko trunek z Tesco nie
wyróżnia się na tle pozostałych oponentów.
OCENA:
5/10
CENA:
1,99ZŁ (Tesco)
ALK.
6%
BROWAR:
?
PODSUMOWANIE
No jak już mówiłem nie jestem smakoszem tego typu
piw, czy raczej pseudopiw. Co zresztą widać jak dłoni po moich ocenach.
Znamiennie jest to, że zwykły Desperados, który uchodzi wręcz za napitek
kultowy w niektórych kręgach, u mnie dostał najsłabszą notę. Co więcej
najbardziej podeszły mi te piwa, które najbardziej różnią się od niego. He he.
To już samo mówi za siebie…
Ze spraw ogólnikowych należy jeszcze wspomnieć, że
tak naprawdę te napitki są do siebie cholernie podobne. Różnią się tylko
niuansami. Oczywiście wyjątkiem jest mój faworyt tegoż zestawienia, czyli
Desperados Red, który znacząco odbiega od reszty tej hołoty ;) I to właśnie
dzięki temu dostał wg mnie zasłużoną, dość wysoką notę.
Kolejną rzeczą, którą warto zauważyć jest fakt, że
nie zawsze piwo najdroższe będzie smakować nam najlepiej. Skoro za mniejsze piniondze możemy kupić coś bardzo
podobnego, czy jak w tym wypadku nawet lepszego, to po co przepłacać? A tak
generalnie to stwierdzam, że te wszystkie Desperadosy to piwa dla… desperatów!
:p
Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie
chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe Wielkie Testy – zapisz
się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil
na fejsie ;>
ARGUS EL BRAVOS - PIŁEM i ŻYJĘ ..., tak z Lidla, uważam to za bardzo dobry wybór na grilla, na mecze itd..., zarówno na ciepło jak i na zimno, ...i przynajmniej czuć smak , nie tak jak w zwykłych nudnych piwo-sikaczach smakujących jakby się zmęczony pracą pracownik odlewał do butelki przed zamknięciem, ...więc nie jest to piwo dla desperatów szukających piwopodobnych trunków z promocji za 1,49 do 1,99 w plastikowych butelkach TYLKO DLA PRAWDZIWYCH SMAKOSZY PIWNYCH tj. DLA LUDZI Z KLASĄ, KASĄ I GUSTEM! TEQUILA CZŁOWIEKU ..:) ...nie przegiąłem z opisem ? jak tak to sorry ale po kliku ARGUS EL BRAVOS nieźle KOPIE w sumie podobno napięcia się sumują więc 6x 6vol = 36Vol a to już spora różnica potencjałów
OdpowiedzUsuńBrowar Amigo z holenderskiego Aldika smakuje lepiej od Desperadosa i jest tanszy o polowe.... Adios amigos
OdpowiedzUsuńNajlepsze desperados nocturno
OdpowiedzUsuńDelikatne, łagodne jak "nie-piwo", można wypić i na ciepło do grila, ale za tą cenę to tylko dla Desperatów!
OdpowiedzUsuń