ALK.7%. Tydzień temu miałem okazję degustować pszenicznego koźlaka z Browaru Olimp, a dokładniej rzecz ujmując było to wzmocniony pszekoźlak, czyli Double Weizenbock . Piwo było bardzo dobre, chociaż trochę za bardzo dokuczał tam alkohol. Dzisiaj biorę na ząb Weizenbocka od Doctora Brew, który nosi przydomek Australian. Jak łatwo się domyśleć użyto tu, aż trzech chmieli z antypodów: Summer, Topaz oraz Ella. Nie mam pojęcia jak smakują te chmiele i nie wiem również, czy piwo będzie się jakoś znacząco różnić od tradycyjnego przedstawiciela tego stylu (słowa te piszę przed degustacją). Patrząc jednak na parametry (17,5% ekstraktu i 7% alkoholu), które są bardzo zbliżone do wspomnianego Kentaurosa, mogę domniemywać, że to również jest podwójny Weizenbock . Co jak co, ale piany w tym piwie nie brakuje. Może to częściowo efekt delikatnego wstrząsania przed otwarciem (w celu wymieszania drożdżowego osadu z dna), ale tak czy siak olbrzymia góra piany robi wrażenie. Niestet...