ALK.5%. W czasie, gdy cały czas czekam na Naked Mummy (w
Składzie Piwa w Częstochowie jeszcze nie ma) postanowiłem skonsumować piwo z
superbohaterem w tle, którego premiera miała miejsce pod koniec sierpnia. Jest
to klasyczny amber ale, podobnie jak niedawno opisywany przeze mnie Kangur z
Widawy, tyle tylko, że Kangur był chmielony jednym chmielem australijskim, zaś
dzisiejszy bohater doprawiony jest trzema odmianami chmielów amerykańskich.
Hmm...to brzmi dumnie!
Amber Boy jest bajecznie mętny, brązowo-bursztynowy. Tworzy
niezbyt gęstą pianę o kolorze ecru. Składa się ona z mieszanej wielkości
pęcherzy oraz pozostawia miłe osady. Tempo opadania raczej szybkie, po trzech
minutach z piany pozostał tylko niewielki pierścień.
Piwo posiada niskie wysycenie w stronę średniego, co w tym
przypadku poprawia pijalność.
Bogaty aromat przemawia do mnie za pomocą cudownych nut
chmielowych, wspaniałych orzeźwiających cytrusów (mandarynka, cytryna) i lekko
słodkiego mango. Całości dopełniają sosnowo-trawiaste akcenty. Zapach jest
bardzo intensywny i uwodzicielski, niczym niebieskooka blondynka w skąpym
bikini.
Smak również nie chce być gorszy i wyróżnia się lekko
kwaśnymi cytrusami, sporą dawką amerykańskiego chmielu oraz nieznaczną
słodowością. W głębi buszuje ziołowo-trawiasta, umiarkowana, acz wyraźna
goryczka. Z czasem przechodzi ona bardziej w rejony sosnowo-żywiczne.
Piwo odznacza się średnią treściwością i dużą pijalnością.
Wiele osób zarzuca mu wodnistość, ale nie zapominajmy o stosunkowo niedużym
ekstrakcie.
Po części przypomina mi to IPA z mniejszą ilością goryczki,
chociaż i tak sporą.
Konkludując jest to bardzo udane piwo, wprost rewelacyjne.
Jest to ponoć druga warka, z nieco zmienioną recepturą. Ja jednak nie piłem
pierwszej, więc nie mam punktu odniesienia.
OCENA: 9/10
CENA: 6.40ZŁ (Skład Piwa)
ALEBROWAR/BROWAR GOŚCISZEWO
Komentarze
Prześlij komentarz