W listopadzie zeszłego roku popełniłem wpis o piwie Baile de Rosas z AleBrowaru. Okazuje się, że to nie koniec historii piw z dodatkiem płatków kwiatów. W czeluściach swojej szafy znalazłem bowiem Baile de Flores. Tak więc, był „taniec róż”, no to jest i „taniec kwiatów”. Co ciekawe, obydwa piwa mają taką samą etykietę i oczywiście bardzo podobną nazwę. Wszystko to sprawia, że łatwo je ze sobą pomylić. Naprawdę nie wiem, czemu AleBrowar zrobił nam takiego psikusa. Parametry tych piw także są jednakowe. Być może po prostu różnią się one tylko dodatkiem kwiatów.
Baile de Flores zainfuzowano kwiatami hibiskusa i jaśminu. Obstawiam, że już kiedyś piłem piwo z takimi dodatkami, ale zapewne nie łącznie. Obydwa kwiaty cenię sobie za zapach, więc zapowiada się fajne piwerko. Sprawdzamy.
Piwo pieni się jak szalone. Nie udało mi się go zatrzymać w szkle. Mamy tu przegazowanie, ale gushingu nie było. Złocisty trunek nosi ślady wyraźnego zmętnienia.
Średnia pełnia smaku oferuje dosyć wyraźne kwiatowe aspekty, z przewagą hibiskusa. Generalnie to wskazałbym też na kwiat róży, jednakże jaśminu za bardzo nie wyczuwam. Dalej pojawiają się owoce (głównie żółte i białe). Nie są to czyste tropiki, ale smakują fajnie. Z tła udało mi się wysupłać nieznaczne niuanse chmielu oraz landrynek. Jest też cytrusowa gryczka, jednak bardzo znikoma. Przez cały profil przewija się słodowość o chlebowo-pszenicznym charakterze. Wysycenie jest zdecydowanie za wysokie, co trochę przeszkadza w odbiorze. Piwo smakuje nieźle, ale nie jest to żadna petarda.
W aromacie jest bardzo podobnie. Pachnie różowymi kwiatami (bez wątpienia hibiskus i róża). Jaśmin natomiast bardziej w domyśle. Niestety nie jest to kwiatowa bomba, a szkoda. Na sąsiednim torze egzystują różnej maści owoce – te tropikalne, jak i bardziej europejskie, jak brzoskwinia, mirabelka, czy morela. Intensywność jest w porządku. Całość spowija pszeniczna słodowość. Ładnie to pachnie, ale ciągle mam wrażenie, jakby tu czegoś brakowało.
Flower IPA z AleBrowaru posiada umiarkowaną pełnię smaku, niezły balans oraz przeciętną złożoność. Piwo jest gładkie, ale niestety trochę przegazowane. Odnoszę tez wrażenie, że swoje najlepsze miesiące ma już za sobą. Po prostu brakuje mi tu troszkę świeżości, a do końca ważności przecież jeszcze pięć miesięcy. No cóż, czasem tak bywa. Nie zawsze jestem w stanie pić piwo w ciągu miesiąca od rozlewu.
OCENA: 6/10
CENA: 8.99ZŁ (Lidl)
ALK. 5,7%
TERMIN WAŻNOŚCI: 14.11.2025
ALEBROWAR
Komentarze
Prześlij komentarz