Siemano Krotoszyńska wiara! Dzisiaj recka specjalnie
dla Was :D
Będąc w lutym na corocznej Degustacji Piw w
Krotoszynie, Paweł Galeja obdarował mnie tym oto napitkiem. Krotoszyńska Bila –
piwo w stylu Polish White IPA
uwarzone przez Browar Psotnik. Jak mniemam na specjalnie zamówienie centrum
bilardowego „Bila” z Krotoszyna. W sumie fajnie jest mieć w ofercie piwo z
nazwą swojego lokalu.
Do piwa dodano skórki z pomarańczy i cytryny oraz
trawę cytrynową. Wydaje mi się, że to ma być taka hybryda belgijskiego Witbiera (stąd te dodatki) i polskiej ipy. Skoro polskiej to powinny być tu
polskie chmiele i są – znana wszystkim Iunga oraz dużo mniej znana Zula. Sam
niezbyt kojarzę czy piłem już jakieś piwo z dodatkiem tej Zuli.
Szkoda czasu na dalsze teoretyzowanie, przechodzę do
meritum, bo piwo samo się przecież nie zdegustuje :>
Sporo osadu uzbierało się na dnie, ale ja przelałem
do szkła w miarę klarowną ciecz, co jedynie lekko zamgloną. Kolor piwa jest
złocisty, piana niezbyt wysoka, ale dość drobna i zwarta. Niestety szybko się
redukuje do symbolicznego pierścienia.
Pierwszy łyk daje bardzo pozytywne wrażenie. Piwo
jest cholernie rześkie, cytrusowe, ale również wyraźnie leśne (iglaste).
Słodowość jest niebywale lekka, zwiewna, rześka, delikatnie biszkoptowa z pewną
domieszką nut zbożowych. Robotę natomiast robią całe zastępy cytrusów, głównie
cytryny i limonki. Oczywiście bez problemu wyczuwam także charakterystyczną
trawę cytrynową i akcenty leśnego igliwia. Świerk czy coś w ten deseń. W tle
natomiast egzystują echa świeżych liści tytoniu oraz trawy. Finisz jest
subtelnie kwaskowy, lekko nawet wytrawny. Goryczka nie jest duża, ale jakże
sympatyczna! Cytrusowa, lekko trawiasta, delikatnie świerkowa. No pyszna po
prostu. W ogóle całe to piwo smakuje bardzo wybornie. W końcu coś innego, a nie
kolejna IPA na jedno kopyto.
Zapach również jest nader oryginalny. Intensywny,
bardzo świeży, bogaty. Wyraźnie cytrusowy, ale też mocno „zielony”. Chmielu tu
co nie miara. Jest świeżo skoszona trawa, zielone liście tytoniu, do tego
liczne świerki, sosny, itp. Z owoców warto wspomnieć o pomarańczy, czy limonce.
Do tej listy należy jeszcze dopisać liczi, czerwone jabłka i brzoskwinie. Tłem
zaś sunie wspomniana już wyżej trawa cytrynowa. Jak więc widać (czy raczej
czuć) polskie chmiele też potrafią być fajne. Całość pachnie na bogato, po
prostu cudnie i strasznie zachęcająco.
Piwo jest stosunkowo lekkie jak na czternastkę. Choć
z drugiej strony nie czuć, żeby brakowało ciała. Innymi słowy głębia smaku jest
idealna. Balans także doskonale zdaje egzamin. Niewielka goryczka w połączeniu
z lekko kwaskowym i wytrawnym finiszem pasuje tu jak Małysz do nart (czy inny
Stoch). Super się to pije, bo rześkość sięga tu granicy zenitu!
Może nie ma tu jakichś kosmicznych doznań i
wymyślnych kombinacji smakowych, ale bez dwóch zdań Krotoszyńska Bila to kawał
porządnego piwa. POLECAM!
OCENA: 8/10
CENA: nieznana
ALK. 6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 18.12.2020
BROWAR PSOTNIK & BILA KROTOSZYN
Komentarze
Prześlij komentarz