ALK.4,2%. Browar Witnica jaki jest każdy widzi. Ja też mam
wyrobioną już pewną opinię o tym przybytku i z pewnością nie jest to pochlebna
opinia. Nie bez powodu w ostatnich statystykach blogowych Witnica zajęła
trzecie miejsce..... od końca na 30 browarów!
Dzisiaj postanowiłem dać producentom Lubuskiego jeszcze
jedną szansę na rehabilitację. Czy ta szansa została wykorzystana, czy tylko
jeszcze bardziej pogrążyła Witnicki browar? Zapraszam do lektury!
Przelewam i oglądam – piwo jest klarowne, złociste. Piana
przeciętnych rozmiarów, średnio zbita, śnieżnobiała, mieszano ziarnista, opada
w średnim tempie i wspaniale osadza się na szkle. Dawno nie widziałem piwa,
które tworzy tak obfite zacieki z piany.
Lubuska cytrynka została odpowiednio nasycona dwutlenkiem
węgla, wysycenie jest dosyć duże, ale na pewno nie przesadzone.
Zapach niestety jest nikły jak opady na Saharze. Skąpa baza
słodowa otoczona została przez nieliczne akcenty cytrynowo-limonkowe oraz
minimalne chmielowe echa. Trochę to przypomina lemoniadę zaprawianą kwaskiem
cytrynowym z minimalną domieszką piwa.
W smaku również nie ma fajerwerków. Piwo jest wyraźnie
słodkie, na pewno dosładzane jakąś ‘chemią’. Dominuje tutaj lekka słodowość, a
tuż obok cichutko siedzą sobie niuanse cytryny i jakby sztucznego miodu. Finisz
został zwieńczony słabą, kompletnie bez charakteru i mdłą goryczką. W tle
występuje słynne już Witnickie mydełko, jednak tutaj na niespodziewanie niskim
poziomie.
Na pierwszy rzut oka, a raczej języka, dzisiejszy bohater to
nawet nie najgorszy trunek. Fakt, ma kilka niezaprzeczalnych wad (skąpy aromat,
nadmierna słodycz, mydło), ale i tak jestem raczej pozytywnie zaskoczony jego
odbiorem. Spodziewałem się bardziej czegoś w stylu jagodowego, czy
pszenicznego, a dostałem nawet pijalne i orzeźwiające piwo cytrynowe. Czyżby
więc mała rehabilitacja?
OCENA: 5/10
CENA: 4.79ZŁ (Real)
BROWAR WITNICA
Komentarze
Prześlij komentarz