ALK.5%. Moja dusza się raduje, gdy widzę to, co aktualnie
dzieje się na rynku piwowarskim w Polsce – obecny rok zanosi się na rekordowy
pod względem ilości otwieranych browarów. Jednym z nich jest Bieszczadzka
Wytwórnia Piwa działająca w ramach Ursa Maior Sp. z o.o. Jest to browar
rzemieślniczy zlokalizowany w Bieszczadach w miejscowości Uherce Mineralne. Za
projekt odpowiedzialne są trzy osoby, ale nie ulega wątpliwości, że szefową
jest tam Agnieszka Łopata – znana piwowarka domowa, laureatka wielu konkursów
piw domowych, zdobywczyni tytułu Domowego Piwowara Roku 2012, autorka bloga o
piwie i jedzeniu Kuchnia Piwowarki Agi.
Premierowe piwo Ursa z Połoniny to niepasteryzowany American
Amber Ale, który został odziany w niezwykle urokliwe szaty. Etykieta o niespotykanym
kształcie przywodzi na myśl namalowany pędzlem obraz, przedstawiający jelenia
Filipa na tle Bieszczad jak mniemam. Do tego dochodzi dedykowany kapsel –
wszystko wychuchane i wydmuchane. Widać, że oprawa wizualna jest ważna kwestią
dla właścicieli Ursa Maior, ale wiadomo, że najważniejsze jest to jakie jest
piwo, a nie opakowanie.
Ursa z Połoniny to bursztynowy, klarowny trunek, ozdobiony
białą, dość gęstą i bardzo obfitą pianą. Składa się ona z mieszanej wielkości
pęcherzy, opada w żółwim tempie i tworzy przepiękne firany na szkle. No, taką
pianę to ja rozumiem!
Piwo nie zostało zbyt mocno nasycone dwutlenkiem węgla,
wysycenie jest raczej na średnim poziomie. Patrząc na styl jest zatem jak
najbardziej poprawne.
Zapach jest lekko stonowany, pierwsze skrzypce grają tutaj
łagodne cytrusowe cienie, a krok dalej egzystuje sobie umiarkowana słodowość.
Za ich plecami podążają nieznaczne przyprawowe akcenty, troszkę chmielu oraz
minimalny karmel.
W smaku dominuje słodowa baza, okraszona szczyptą cytrusów,
chmielu oraz przypraw. W tle odzywają się łagodne i gładkie karmelowe tony.
Finisz został zwieńczony wyraźną, acz niezalegającą goryczką o wytrawnym i
nieco łodygowym charakterze. Całość z początku jest minimalnie kwaskowa, jednak
już po chwili to szlachetna goryczka rozdaje karty.
Piwo jest pełne w smaku i nienagannie treściwe. Pijalność
jest również wysoka, aczkolwiek ktoś kto lubi słodsze piwa nie ma tu czego
szukać.
Premierowy specjał z Bieszczad to nad wyraz udane piwo,
zaskakuje opakowaniem, wyglądem, jak i samym smakiem. Chociaż jak na American
Amber Ale mogłoby mieć więcej amerykańskich cech. Nie zmienia to jednak
faktu, że piwo pije się szybko i z uśmiechem na twarzy.
OCENA: 8/10
CENA: 7.50ZŁ (Skład Piwa)
BIESZCZADZKA WYTWÓRNIA PIWA/URSA MAIOR
Komentarze
Prześlij komentarz