W ostatnich tygodniach AleBrowar przechodzi spory kryzys marketingowy, jak również wizerunkowy. Ponad 20 różnych piw jest wycofywanych z rynku. Powodem ma być możliwość wybuchu butelki, będąca efektem przegazowania. W praktyce najczęściej oznacza to zakażenie instalacji browarniczej. Miejmy nadzieję, że ekipa z Lęborka szybko ogarnie temat i odzyska zaufanie klientów. Sprawa dotyczy raczej nowych piw, a ja mam tu dzisiaj raczej coś odwrotnego.
Salty Marty to Sour Salty IPA. W składzie, prócz soli mamy także sok z marakui. Do tego słód jęczmienny, owsiany i pszeniczny. Aha – jeszcze płatki owsiane. Taki misz-masz.
Piwo jest przyjemnie żółte i umiarkowanie zmętnione. Pieni się to nader obficie, lecz piana szybko się dziurawi i opada bez ostrzeżenia. Mogłoby być trochę lepiej w tej materii.
W smaku od razu czuć marakuję i pochodzącą od niej kwaśność. Nie jest to żadne wykręcanie mordy, ale takie solidne 6/10 jak najbardziej. Są również cytrusy (głównie limonka) oraz mniej wyraźne owoce tropikalne. Sól można wyczuć w posmaku, podobnie jak akcenty chmielu, czy pigwy. Strona słodowa nie jest dominująca. Fajnie uzupełnia tło, które jest delikatnie pszeniczne. Piwo jest dosyć rześkie, ale nie jakieś bardzo lekkie. Ciało jest tu odpowiednie. Naprawdę fajny kwasik, dobry na upały.
Aromat oferuje ciut mniej doznań, ale też jest całkiem niezły. Wyraźnie czuć marakuję oraz cytryny i limonki. Do tego dochodzi delikatne brzmienie pigwy i białych porzeczek. Jest owocowo, kwaśnie oraz świeżo. Słodowość gra tutaj rolę bardziej poboczną (pszenica na piedestale). Fajnie to pachnie.
Salty Marty jest odpowiednio pełne w smaku, całkiem rześkie, gładkie, wyraźnie kwaśne i bardzo pijalne. Kwaśność nie męczy, a marakuja robi dobrą robotę. Słodowość nie dominuje, co przy takich piwach też jest ważne. Generalnie jest to udane piwerko. Fajnie się go żłopie, zwłaszcza, gdy za oknem mamy około 30 kresek na termometrze.
OCENA: 7/10
CENA: 8.99ZŁ (Lidl)
ALK. 5,8%
TERMIN WAŻNOŚCI: 14.11.2025
ALEBROWAR
Komentarze
Prześlij komentarz