Jakiś czas temu Grupa Żywiec wprowadziła do obrotu trzy piwa smakowe w pomniejszonej butelce 0,4 litra. Wygląda na to, że baza tych piw jest taka sama, a różnica polega jedynie na dodaniu innych aromatów. Tak, to są piwa z aromatami, co mnie akurat nie dziwi. Jest to po prostu bardzo wygodne dla browaru – uwarzyć jedno piwo, a potem zrobić z niego kilka wersji smakowych. Ot, zwyczajny w świecie marketing, ale wróćmy do meritum.
Ja osobiście takowch napitków raczej nie pijam, a jeśli już to bardzo okazjonalnie lub jako degustacja na bloga. Dlatego więc dziś na ten przykład porównam sobie Żywca o smaku limonkowym i pomarańczowym. Do dzieła!
Żywiec Limonż
Jak to w koncerniakach bywa – wysokiej piany możesz być pewien. Owszem, jest spora i dość drobna, ale bardzo szybko znika. Barwa piwa jest idealnie klarowna, złocista, w odcieniu żółci, czy też siuśków o poranku.
W smaku faktycznie jest wyczuwalna limonka. Mamy także lekkie nutki słodowe i chlebowe. Na moment pojawia się też subtelny kwasek. Goryczka znikomych rozmiarów. Ilość dwutlenku węgla w normie. Całość smakuje wyraźnie cytrusowo, rześko i w miarę naturalnie. Trochę przypomina mi to któregoś Desperadosa, bo tam też są podobne klimaty. Ogólnie nie jest źle.
Jeszcze lepiej jest natomiast w aromacie, który jest bardzo intensywny, rześki i na serio dosyć naturalny. Można odnieść wrażenie, że ktoś wycisnął do tego piwa sok ze świeżej limonki. Rzecz jasna moje zmysły przywodzą również na myśl akcenty cytryny, grejpfruta, a nawet pigwy. Cytrusowo jest, że hej!
Piwo jest bardzo lekkie w odbiorze. Czuć niskie parametry, ale dzięki temu aromatyzowany Limonż jest wysoce pijalny. Z pewnością sprawdzi się na upały. Generalnie piwo uznaję za udany eksperyment. Nie przesadzono z aromatami, a to w takim napitku chyba najważniejsze.
OCENA: 6/10
CENA: ok 3.30ZŁ
ALK. 4,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 24.06.2023
GRUPA ŻYWIEC
Żywiec Oranż
Temat piany jest tu identyczny, jak powyżej. Jest jej całkiem sporo, ale syczy niemiłosiernie i bardzo szybko się redukuje. Kolor także ten sam. Idźmy dalej.
Baza jest tu raczej ta sama, zatem i w tym piwie pojawia się jakiś tam słód oraz chlebek. Aromat pomarańczowy jednak bardziej celuje w me gusta, dzięki czemu to piwo trochę bardziej mi smakuje. Bardzo rześka, naturalna i nader wyraźna pomarańcza wnosi tutaj sporo świeżości i pijalności. Naprawdę mi to smakuje.
Oranż lepiej smakuje niż pachnie, czyli odwrotnie jak Limonż. Ten aromat pomarańczowy niby jest fajny i naturalny, ale nie aż tak silny, jak w pierwszym piwie. Daleko w tle można wyłapać jakieś tam symboliczne nuty słodowe. Poza tym cytrusy, pomarańcze, może też nieco grejpfruta i pigwy. Pijalne to jest jak skurczybyk.
Całość wypada nader podobnie jak pierwsze piwo, czyli spokojnie można wypić, orzeźwić się i nawodnić. Nie mam nic przeciwko aromatom, o ile są dodane z głową. Tak właśnie jest w przypadku tych dwóch piw. Mamy remisik, bo piwa są bardzo wyrównane. Jednak ze względu na moje preferencje smakowe, wolałbym odrobinę bardziej Oranż.
OCENA: 6/10
CENA: ok 3.30ZŁ
ALK. 4,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 08.07.2023
GRUPA ŻYWIEC
Komentarze
Prześlij komentarz