Wiosna w pełni, zatem dzisiaj coś idealnego na taką porę roku. Piwo może i nie jest zbyt lekkie woltażowo, ale zapowiada się iście owocowo i wiosennie.
Drugim najnowszym piwem z serii „Po Godzinach” od Ambera jest Gardenside. W sympatycznym „bączku” kryje się Triple Fruit Ale. Na etykiecie jest jakieś słowne nawiązanie do piwnej tradycji Belgii, ale tu raczej nie chodzi o belgijskie drożdże, bardziej o moc i owocowy sznyt. Do piwa dorzucono bowiem żurawiny, głogu i morwy białej. Jak mniemam, chodzi tu właśnie o owoce tychże roślin, choć szczegółów na etykiecie nie ma. Całość nachmielono niezwykle popularnym ostatnio chmielem Sabro oraz poczciwym i dobrze znanym Cascade. Na uwagę zasługuje również duży ekstrakt na poziomie 21º Blg i stosunkowo niewysoki woltaż, co świadczy o płytkim odfermentowaniu.
Gardenside przywitał mnie piękną miedzianą barwą, pod światło wpadającą w rubinową czerwień. Piwo jest idealnie klarowne, a piana… olbrzymia, gęsta, beżowa, średnio pęcherzykowa, ale niesamowicie trwała.
W rzeczy samej jest to wybitnie owocowy napitek, bardzo rześki, gładki i naturalny. Wyraźne są tutaj nuty czerwonych owoców, ale prócz żurawiny nie sposób mi wskazać innych. Może dlatego, że nie wiem jak smakuje głóg, czy morwa biała. Drugim końcem kija jest przyjemnie opiekana słodowość, podszyta z lekka karmelem i akcentami tostów. Chmiel pełni rolę subtelnego tła. Finisz jest nieco owocowy i lekko kwaskowy, ale też nieco ziołowy, co razem tworzy zgrany duet. Goryczka ma tutaj bardzo łagodne usposobienie i jest pięknie ułożona. Naprawdę bardzo fajnie to smakuje. Jestem mocno na tak J
W aromacie też jest bardzo dobrze, choć intensywność nie jest jakaś oszałamiająca. Piwo pachnie… wiśniami. Tak, dojrzałymi wiśniami, co w połączeniu z opiekaną słodowością daje wrażenie obcowania z ciastem wiśniowym. Oprócz wiśni wyczuwam tu także żurawinę oraz inne czerwone, a bliżej nieokreślone owoce. W tle pałęta się troszkę karmelu oraz odrobina mlecznej czekolady. No naprawdę wiśnia w czekoladzie się kojarzy. Świetny, owocowy, a zarazem rześki zapaszek. Takie piwka to ja rozumiem!
Po Godzinach Gardenside to pełny w smaku trunek, ale nie powiedziałbym, że jest tutaj, aż 21 ballingów. Piwo nie wydaje się, aż tak mocno treściwe, choć oczywiście super lekkie też nie jest. Całość jest nader przyjemna i bardzo rześka, zaskakuje swoją złożonością, genialnym balansem i świetną pijalnością. Po prostu smaczne to jest jak diabli. Bardzo polecam.
OCENA: 8/10
CENA: 4.50ZŁ (ŻABKA)
ALK. 7,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 15.01.2024
BROWAR AMBER
Komentarze
Prześlij komentarz