Jakoś wciąż nie mogę się przekonać do kraftu z puchy. No niby piwo i tak piję ze szkła, więc nie powinno mi to robić różnicy. Wiem, że puszka ma nawet przewagę nad butelką pod wieloma względami (pisałem o tym tutaj), ale gdzieś tak wewnętrznie gryzie się to ze mną. Jak widać mentalność wielka rzecz.
No, ale jak już kupiło się „konserwę”, to trzeba teraz ją wypić. Mam tutaj Pijże od Nepomucena, który uwarzył to piwo we współpracy z krakowskim mutlitapem Weźże Krafta. Piwo ma już swoje lata i swoją historię. Dość powiedzieć, że zgarnęło tytuł Kraft Roku 2019, a to jest przecież mega wielkie wyróżnienie. Jest to DDH APA, ale co ważne bez żadnych udziwnień. Tylko słody, woda i chmiele oraz płatki owsiane i pszenne. Ale po raz kolejny producent nie podaje użytych chmieli. W świecie kraftu taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Boli mnie to.
Piwo jest bardzo mętne, takie soczkowate wręcz. Żółciutkie w barwie, przypomina sok z mango. Piana natomiast nie jest jakaś urodziwa. Nie jest ani bardzo obfita, ani tym bardziej trwała. Tak też czasem bywa.
W założeniach stylu takie piwo powinno być przede wszystkim bardzo pijalne i soczkowate. W rzeczy samej Pijże takie jest. Toż to istny soczek, a nie piwo. Mimo niewielkiego ciała nie jest wodniste. Pełno tu białych i żółtych owoców, głównie tropikalnych, ale tych europejskich także. Z tła dochodzą do mnie subtelne echa kwiatów oraz delikatnych iglaków. Chwilami nawet mam wrażenie, że czuję żywicę. Aksamitna chlebowa słodowość pełni tu rolę wypełniacza. Piwo jest stosunkowo nisko wysycone CO2, co można uznać za mały mankament. Goryczka też jest niska, ale jakże przyjemna, nieco pestkowa, ale też nieco grejpfrutowa. Superancko się to pije!
Aromat jest w zasadzie powtórką doznań smakowych (a może odwrotnie?). Od groma tu żółtych i białych owoców tropikalnych z niewielką domieszką cytrusów. Z Europy wymieniłbym agrest, renklody, gruszkę oraz białe winogrono. W oddali majaczy subtelna nuta nafty oraz chmielu, ale ciężko mi wskazać bardziej konkretne określenie. Zapach jest bardzo świeży i dobitnie owocowy. Zachęca do konsumpcji.
Bardzo udane piwko, wybitnie nowofalowe, sesyjne, w iście soczkowym wydaniu. Spokojnie pomiędzy DDH, a APA można by wstawić słowo Hazy. Pełnia smaku jest nadzwyczajnie duża jak na ten ekstrakt. Balans także sprawia miłe wrażenie, ale pijalność to dopiero robi robotę! Można je pić wiadrami, zwłaszcza że woltaż jest dosyć niski
Do sztosa troszeczkę jednak brakuje, ale nie ma co marudzić. Piwo jest bardzo smaczne.
OCENA: 8/10
CENA: 6.99ZŁ (Lidl)
ALK. 4,4%
TERMIN WAŻNOŚCI: 17.02.2022
BROWAR NEPOMUCEN
Komentarze
Prześlij komentarz