" Moja Piwniczka" to regularny cykl degustacji porz ą dnie wyle ż akowanych piw (minimum 4-letnich), które pojawiaj ą si ę na blogu mniej wi ę cej raz na miesi ą c w okresie jesienno-zimowym. Let’s go ! Poszły konie po betonie. Dziś drugie piwo drugiego sezonu „Mojej Piwniczki”. Jest to dzień szczególny, bowiem dzisiejszy egzemplarz jest jednym z najstarszych w moich zbiorach. Tak! Grubo ponad pięć lat. Tyle biedak czekał, aż go otworzę. Tyle czekał, aż się nim zainteresuję. Ja jednak byłem cierpliwy i nieugięty, niczym maratończyk w połowie dystansu, niczym Chuck Norris podczas kręcenia dziewiątego sezonu Strażnika Teksasu. Pod siekierę szły inne cymesy, a Cornelius Porter był omijany szerokim łukiem. Celowo i z premedytacją. Tak było, aż do dzisiaj… Niewątpliwie jest to dość znany porter bałtycki. Może nie posiada renomy Komesa , czy Warmińskiego , ale są ludzie, którzy bardzo sobie cenią „czarne złoto” z Piotrkowa Trybunalskiego. Ja również do nich należę....