Przejdź do głównej zawartości

CIECHAN STOUT


ALK.5,4%. Od zawsze chciałem napić się tego piwa. Jako wielki miłośnik ciemnych trunków, stouty i portery cenię sobie dużo bardziej ponad jasne lagery. Problem w tym, że Browar Ciechan swojego stouta wpuszcza dosyć nieregularnie (czyt. rzadko). Z niewiadomych dla mnie powodów nie znajduje on stałego miejsca w portfolio Browarów Regionalnych Jakubiak.
W końcu jednak udało mi się zdobyć owe piwo, ale zastanawiam się, czy tak długie oczekiwanie nie przełoży się na moje zbyt wygórowane oczekiwania względem tego napitku?


Już po przelaniu przeżyłem pierwsze rozczarowanie – gdzie podziała się piana? Mimo lania w sam środek, efekt macie na zdjęciu. Widoczne strzępki grubo ziarnistej i beżowej piany zdecydowanie nie zachęcają mnie do degustacji.
Kolor piwa jest jak najbardziej prawidłowy, bardzo mocno brunatny, niemal czarny i nieprzejrzysty. Nasycenie jest umiarkowanie niskie, płaskie i takie niewyraźne. Jest to chyba główny winowajca kiepskiej piany. Osobiście preferuje większą intensywność bąbelków na podniebieniu, nawet w stoucie.
W zapachu przebija wyraźna owocowa nuta (wiśnia, czarna porzeczka, ciemne winogrono), tuż za nią podążają karmelowe tony, sporo czekoladowych klimatów z niewielką domieszką niezbyt mocnej kawy. Liche aromaty słodowe zamykają stawkę. Paloność jest znikoma, wręcz symboliczna. Patrząc na styl to jest to dość dziwaczny zapaszek. Skąd tu ta owocowość? Gdzie podziały się palone słody?

W smaku jest bardzo cieniutko. Szczątkowa kawowość, nieznaczne czekoladowe niuanse, trochę słodkiego karmelu oraz ciemne, lekko opiekane słody to wszystko na co stać Stouta z Ciechanowa. Goryczka na bardzo niskim poziomie, mdła i niewyraźna. Coś mi tu nie gra, czegoś mi tu brakuje.
Już wiem, to piwo jest po prostu słabe i wodniste. Wyraźnie brakuje tu pazura - mocno palonego słodu, mocnej kawy. Treściwość i pełnia jest bardzo niska, mam wrażenie, że piwo zostało mocno rozwodnione.
Prawie zupełny brak piany, dziwny aromat, słaby i nijaki smak, brak wyraźnych cech stoutowych. Co jest?!
Przeżyłem wielkie rozczarowanie i wielki zawód. Panie Marku jak mogłeś?! Jak ja teraz zasnę? ;(
OCENA: 3/10
CENA: 4.90ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR CIECHAN (BRJ)

Komentarze

  1. Wiesz co? Piłem go wczoraj i mi bardzo smakował. No i własnie dość stoutowo - okej, był łagodny i faktycznie, wysycenie bliskie zeru i piany nic, ale przez to zdawał się taki aksamistny. Inna sprawa, że ja akurat nie lubię mocno wysyconego piwa (a takie pszenice to wręcz leję tak, by je wygazować).
    Fajnie, przyjemnie, ładnie pachniał - nie czułem owoców, raczej czekoladę (i to mleczną) i trochę kawy. Smakował podobnie jak pachniał. Ale ogólnie było to miłe przeżycie.

    Tego samego wieczora piłem stouta z Zawiercia i skłamałbym mówiąc, że jest między nimi jakaś wielka różnica, chociaż oczywiście, nie są to piwa takie same.

    3maj się
    Bolo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby porównywać to samo piwo, to trzeba wiedzieć, czy oba egzemplarze pochodzą z tej samej warki. Moje miało ważność do 25 styczeń 2014.

      Usuń
  2. Moje też. Z Piwami Jakubiaka jest tak, że mają krótko ważność, więc i tak naraz w sklepach jest jedna warka.

    3maj się
    Bolo

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako wielki fan ciemnych piw powinieneś wiedzieć, że Stout, piwo górnej fermentacji, mocno się różni od standardowego Portera bałtyckiego (de facto dolnej fermentacji). W porównaniu wychodzi właśnie bardzo łagodnie, jak stwierdziłeś, jest jakby rozwodniony. Ale to jest jego cechą charakterystyczną. Akurat miałem okazję porównać go z prawdziwą legendą gatunku, Guinnessem. I muszę stwierdzić, że Ciechanowi się mocno udało to naśladownictwo wielkiego i niedoścignionego Guinnessa. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja powiedziałem kiedykolwiek, że stout nie różni się od baltic porter?
      Dla mnie to piwo było mdłe i nijakie, słabo palone, mało kawowe i wręcz wodniste. Jeśli taki jest obecnie legendarny Guinness to ja dziękuję! Dawno go nie piłem...

      Usuń
  4. Piłem tego stoi ta parę lat temu. Było rewelacyjne.nasycenie, gęsta śmietanowa piana, wyraziste smaki ...szkoda, ze tak straciło na jakosci

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasne...

WIELKI TEST PIW NIEPASTERYZOWANYCH

Był wieczór. Była zima. Był luty i było zimno, ale nie było śniegu. Na kwadrat wjechało mi kilkoro znajomych z tortem, szampanem i „czymś mocniejszym”. Tak, dwa dni wcześniej miałem urodziny. Nie powiem które, bo i tak zabrakłoby Wam palców do liczenia. Podpowiem tylko, że „trójka” z przodu już jakiś czas temu wskoczyła ;) Przyjąłem gości z wielką uciechą, no ale przecież w gościach nie można siedzieć o suchym pysku. No to tak na rozgrzewkę żeśmy zrobili test – Wielki Test Piw Niepasteryzowanych! A co było dalej, to już pozostanie naszą słodką tajemnicą ;p Planowałem to już od bardzo dawna, ale Bóg mi świadkiem, naprawdę ciężko jest zebrać odpowiednią ekipę. Moja ekipa do Wielkich Testów oczywiście nie jest stała jak możecie zobaczyć po zdjęciach, ale można powiedzieć, że trzon „testerów” pozostaje raczej niezmienny. Cóż ciekawego jest w piwach niepasteryzowanych? W sumie to nic. Wydaje mi się, że boom na tego typu napitki już dawno minął. Obecnie chyba już mało kto daje się ...

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów,...

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst...

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw...

OKO W OKO - Warka Classic vs Warka Złoty Pils

Zamarłem. Grupa Żywiec wypuściła pilsa! Ponoć prawdziwego pilsa, z goryczką i konkretną słodowością. Okazją jest pięćdziesięciolecie Browaru Warka. To najmłodszy i najnowocześniejszy browar w strukturach GŻ. Warka Złoty Pils się zowie ta nowość. Na razie do kupienia tylko w ‘biedrze’, ale później będzie wszędzie. Piwo ma 12,5° Blg i 5% alko. To bardzo dobre parametry, takie kraftowe wręcz. Nachmielono je Lubelskim, Marynką oraz Magnum. Do tego podano pełny skład! Czaicie to? Bo ja wciąż nie dowierzam. Oczywiście nie ma tu żadnych niesłodowanych dodatków. Można? Można. Żeby było trochę ciekawiej postanowiłem zestawić tą świeżynkę z Warką Classic, aby zobaczyć różnice. Lecimy z tym koksem.  Warka Classic Złociste piwo z obfitą, drobną i zwartą czapą białej piany, która opada w średnim tempie. Smak jest nieco wodnisty, typowo słodowy. Jest jakiś tam chlebek i trochę herbatników. Chmielu jak na lekarstwo. Goryczki dokładnie tyle samo. Nawet kot by więcej napłakał. No szału ni...

V.I.P. MOCNE Z BIEDRONKI - RÓŻNICE MIĘDZY PUSZKĄ A BUTELKĄ

Ludzie ratunku! „Bieda-piwo” z biedry wkracza na salony! Kto nigdy w życiu nie pił V.I.P.a z Biedronki niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem. Żadnych chętnych? Tak myślałem.  V.I.P. Mocne to piwo kultowe . Jest bezczelnie tanie, mocne (nieźle dmucha w kaszkiet) i można je kupić w każdym z tysięcy sklepów największej sieci handlowej w tym kraju. Stosunek ceny do procentów jest w V.I.P.ie tak korzystny, że wywołuje spazmy i inne orgazmy wśród głodnej alkoholu klienteli. Zna je każdy, a kto nie zna, ten musi poznać . Mi też kilka razy zdarzyło się mieć z nim kontakt. W czasach liceum człowiek nie miał zbyt wiele hajsu, więc musiał sobie jakoś radzić… Ale nie o tym miało być, nie o tym. Odkąd pamiętam na biedronkowej półce zawsze dumnie stały puszki z V.I.P.em. Jednak ku mojemu zdziwieniu jakiś czas temu obok puszek pojawiły się także butelki! Biorę jedną do łapy i czytam: „Wyprodukowano przez – Zakłady Piwowarskie Głubczyce S.A.”. O żesz w mordę – pomyślałem. Przecież p...

OKO W OKO - Namysłów Pils vs Browarne Pils

  Jakiś czas temu wrzuciłem na fanpejdża fotkę dwóch piw. Były to Namysłów Pils i Browarne Pils. Pamiętacie? Chodziło mi o uderzające podobieństwo (zapewne nie przypadkowe) szat graficznych tychże napitków. Puszki są jeszcze bardziej zbliżone wizualnie niż butelki, ale ja zakupiłem akurat flaszki i postanowiłem sprawdzić, czy w smaku i aromacie również będą podobne. Browarne Pils to wyrób od Ambera, którego raz miałem okazję spożywać, ale recenzji na blogu nie ma. Nie spotkałem go nigdzie poza Dino, co może sugerować jakąś współpracę. Natomiast Namysłowa z pewnością przedstawiać nie trzeba. Jako ciekawostkę dodam tylko, że kiedy Grupa Żywiec przejęła Browar Namysłów, to owe piwo delikatnie zjechało z woltażem. Rzecz jasna jest to dobrze znany i niezmienny od lat proceder pośród koncernów.  Namysłów Pils Złociste piwo, oczywiście idealnie klarowne. Piana raczej niska, ale dość drobna, puszysta, średnio trwała. Mimo wszystko trunek wygląda apetycznie. W smaku namysłows...