Przejdź do głównej zawartości

OKO W OKO - Namysłów Pils vs Browarne Pils

 

Jakiś czas temu wrzuciłem na fanpejdża fotkę dwóch piw. Były to Namysłów Pils i Browarne Pils. Pamiętacie? Chodziło mi o uderzające podobieństwo (zapewne nie przypadkowe) szat graficznych tychże napitków. Puszki są jeszcze bardziej zbliżone wizualnie niż butelki, ale ja zakupiłem akurat flaszki i postanowiłem sprawdzić, czy w smaku i aromacie również będą podobne.

Browarne Pils to wyrób od Ambera, którego raz miałem okazję spożywać, ale recenzji na blogu nie ma. Nie spotkałem go nigdzie poza Dino, co może sugerować jakąś współpracę. Natomiast Namysłowa z pewnością przedstawiać nie trzeba. Jako ciekawostkę dodam tylko, że kiedy Grupa Żywiec przejęła Browar Namysłów, to owe piwo delikatnie zjechało z woltażem. Rzecz jasna jest to dobrze znany i niezmienny od lat proceder pośród koncernów. 

Namysłów Pils

Złociste piwo, oczywiście idealnie klarowne. Piana raczej niska, ale dość drobna, puszysta, średnio trwała. Mimo wszystko trunek wygląda apetycznie.

W smaku namysłowska klasyka, czyli trawiaste nuty chmielu podszyte wyraźną słodowością o niezłym chlebowym profilu. W tle nieśmiałe tony łodygowe i świeżych liści tytoniu. Goryczka nie jest wysoka, ale i tak większa, niż w każdym koncerniaku typu ‘jasne pełne’. Pije się to całkiem przyjemnie. Piwo jest rześkie, dobrze nasycone, w miarę smaczne.

Napitek pachnie niemal identycznie, jak smakuje. Chmiel nieźle sobie tutaj radzi, ale ma asystę w postaci nuty skunksa (w końcu to zielona butelka). Jej poziom jednak nie jest bardzo wysoki. Dalej pobrzmiewają akcenty słodu, herbatników, trawy, liści tytoniu oraz nieśmiałych kwiatów. Całość pachnie świeżo i wyraziście. Nie mam żadnych zastrzeżeń.

Pełnia tego piwa jest całkiem niezła, podobnie jak pijalność oraz balans. Czuć trochę, że to zielona butelka, ale ja nie traktuję tego jako wadę. GŻ póki co za bardzo nie namieszała w tym piwie, ale kiedyś chyba i tak było troszkę lepsze. Mimo wszystko nadal wolę to, niż niemalże każdego sikacza z „wielkiej trójcy”.

OCENA: 6/10

CENA: ok 3.40ZŁ

ALK. 5,8%

TERMIN WAŻNOŚCI: 24.05.2023

BROWAR NAMYSŁÓW (GRUPA ŻYWIEC)

 

Browarne Pils

Barwa piwa jest identyczna jak powyżej, to samo tyczy się też klarowności. Piany natomiast jest trochę więcej i jest ona ciut bardziej trwała.

Podobieństwo smakowe jest naprawdę duże. Tu również mamy świeże nuty chmielu oraz trawy, okraszone słodową podbudową. Dalej są jakieś herbatniki, a w tle echo liści tytoniu. Goryczka ma niemalże identyczny profil oraz moc, co Namysłów. Jedyna dobrze widoczna różnica to wysycenie, które tutaj jest wyższe. W posmaku wychodzi również subtelny kwasek, co oczywiście nie jest wadą, a pewnym urozmaiceniem.

Aromat także nie pozostaje dłużny konkurencji, czyli jest całkiem dobrze – mamy chmiel, sporo świeżo ściętej trawy i tytoniu, jakieś owoce (chyba jabłka), odrobinę landrynek oraz kwiatów. Delikatna słodowość jest tutaj zaledwie tłem. Browarne pachnie bardziej rześko niż Namysłów. Jest też wyraźnie mniej słodowe, a bardziej „zielone”.

Podsumowując, rześkość bez dwóch zdań jest tutaj większa, nie ma też skunksa. Jest za to więcej klimatów „zielonych”. To piwo jest po prostu ciekawsze i bardziej złożone, niż Namysłów, dlatego wygrywa ten pojedynek. Tak, sam jestem w szoku. Lekkim, ale jednak. 

OCENA: 7/10

CENA: 2.89ZŁ (Dino)

ALK. 6%

TERMIN WAŻNOŚCI: 05.02.2023

BROWAR AMBER

 

Komentarze

  1. Wszedłem na ten blog bo opisywał Koźlaka Krotoszyńskiego, ktory od Ciebie dostal 6/10 i dobrą opinię więc nastawilem sie pozytywnie przed zakupem ale po chwili przeczytałem ze Browarnemu Pils daleś 7/10 i juz nie podchodze z takim entuzjazmem do Twojej opinii o Koźlaku, bo dla mnie Browarne jest mocno przecietne, takie 3-4/10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trafiłem na jakąś bardziej udaną warkę, albo Ty na mniej udaną. A może to po prostu kwestia gustu. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Browarne jest przeciętne jeśli porównujesz do Urquella, Becksa czy Zlatego Bazanta. W porównaniu do wszystkiego do 4 zł to piwo jest wybitne.

      Usuń
    3. Pijam Namysłów z Lidla i ostatnio natknąłem się w Dino na te Browarne. W szoku jestem kurde no normalnie się zdziwiłem tym podobieństwem. W smaku jest browarne bardzo dobre. Wybrałem dobrze zimne z lodówki i obaliłem razem z ekipą na pikniku przed koncertem Stachurskiego i było wesoło

      Usuń
  2. Kluczowe, skąd był Namysłów. Bo jeśli z Leżajska, to to 6 jest na pewno za dużo. A jeśli z Namysłowa, to Browarne jest zauważalnie słabsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Browarne Pils było spoko ale cenowo teraz przegrywa z Żubrem... a Namysłów kupiłem w Netto bo reklama skusiła i smakuje gorzej niż stary zleżały Kasztelan... reklama a życie to 2 różne światy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie Namyslow dużo lepszy, na pewno lepiej wpływa na samopoczucie. Pewnie ma więcej składników odżywczych. Browarne lepsze od koncerniakow ale brakuje mu do namyslowa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

SHORT TEST: Dojlidy Classic powraca

  Prolog: Kompania Piwowarska wskrzesiła markę Dojlidy. To fakt, a nie żaden ponury żart. Nie znam dokładnie historii tej marki (Dojlidy to nie było tylko jedno piwo), ale Kompania Piwowarska szybko się jej pozbyła, gdy stała się właścicielem browaru w Białymstoku. O co kaman: Dojlidy Classic, to oczywiście „jasne pełne”. To nie jest identyczne piwo, jak było kiedyś. Jest po prostu „inspirowane oryginalną recepturą” i powraca w odświeżonej formie jako hołd dla wielowiekowego dziedzictwa marki. Znaczy się – gówno z tego będzie. Wdzianko: Ładne, głęboko złociste, nie takie blade, jak typowy koncerniak. Piana średnio ziarnista, nader obfita, umiarkowanie trwała. Kichawa mówi: Dosyć ładny, świeży, głównie chlebowy zapaszek. Do tego dochodzą jakieś ciastka, słód oraz subtelny chmiel w oddali. Całość pachnie rześko i naprawdę solidnie. Jadaczka mówi: Dużo słodu, herbatników, chlebka i zboża. Ciała to tu nie brakuje. W tle biszkopty oraz delikatna chmielowość. Goryczka jakaś tam...

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw...

WIELKI TEST PIW NIEPASTERYZOWANYCH

Był wieczór. Była zima. Był luty i było zimno, ale nie było śniegu. Na kwadrat wjechało mi kilkoro znajomych z tortem, szampanem i „czymś mocniejszym”. Tak, dwa dni wcześniej miałem urodziny. Nie powiem które, bo i tak zabrakłoby Wam palców do liczenia. Podpowiem tylko, że „trójka” z przodu już jakiś czas temu wskoczyła ;) Przyjąłem gości z wielką uciechą, no ale przecież w gościach nie można siedzieć o suchym pysku. No to tak na rozgrzewkę żeśmy zrobili test – Wielki Test Piw Niepasteryzowanych! A co było dalej, to już pozostanie naszą słodką tajemnicą ;p Planowałem to już od bardzo dawna, ale Bóg mi świadkiem, naprawdę ciężko jest zebrać odpowiednią ekipę. Moja ekipa do Wielkich Testów oczywiście nie jest stała jak możecie zobaczyć po zdjęciach, ale można powiedzieć, że trzon „testerów” pozostaje raczej niezmienny. Cóż ciekawego jest w piwach niepasteryzowanych? W sumie to nic. Wydaje mi się, że boom na tego typu napitki już dawno minął. Obecnie chyba już mało kto daje się ...

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasne...

V.I.P. MOCNE Z BIEDRONKI - RÓŻNICE MIĘDZY PUSZKĄ A BUTELKĄ

Ludzie ratunku! „Bieda-piwo” z biedry wkracza na salony! Kto nigdy w życiu nie pił V.I.P.a z Biedronki niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem. Żadnych chętnych? Tak myślałem.  V.I.P. Mocne to piwo kultowe . Jest bezczelnie tanie, mocne (nieźle dmucha w kaszkiet) i można je kupić w każdym z tysięcy sklepów największej sieci handlowej w tym kraju. Stosunek ceny do procentów jest w V.I.P.ie tak korzystny, że wywołuje spazmy i inne orgazmy wśród głodnej alkoholu klienteli. Zna je każdy, a kto nie zna, ten musi poznać . Mi też kilka razy zdarzyło się mieć z nim kontakt. W czasach liceum człowiek nie miał zbyt wiele hajsu, więc musiał sobie jakoś radzić… Ale nie o tym miało być, nie o tym. Odkąd pamiętam na biedronkowej półce zawsze dumnie stały puszki z V.I.P.em. Jednak ku mojemu zdziwieniu jakiś czas temu obok puszek pojawiły się także butelki! Biorę jedną do łapy i czytam: „Wyprodukowano przez – Zakłady Piwowarskie Głubczyce S.A.”. O żesz w mordę – pomyślałem. Przecież p...

Argus IPA z Lidla

Chyba pierwszy raz w historii moje zdjęcie wrzucone do sieci wywołało jakąś „gównoburzę”, a przynajmniej mikro „gównoburzę”. Chodzi o fotkę Argusa IPA sprzed sześciu tygodni. Na tym Argusie nie ma, ani słowa po polsku. W zamian są węgierskie napisy i adres siedziby Lidla z Węgier. No co sobie wówczas człowiek mógł pomyśleć? Że piwo wyprodukowano nad Dunajem, ale jakimś dziwnym przypadkiem trafiło do Polski. Otóż, okazało się raczej coś odwrotnego, bowiem uwarzono je w Browarze Jędrzejów, należącym do Van Pura. Wydaje mi się, że jest to wersja eksportowa, która miała właśnie trafić na Węgry, ale przez jakąś pomyłkę część partii trafiła do „polskich” Lidlów. Po pewnym czasie, do tego samego Lidla dotarło już właściwe opakowanie z polskimi oznaczeniami. Jednakże różniące się kolorem przewodnim. Ja dzisiaj degustuję ‘wersję węgierską’. Nie wiadomo jaki tu jest ekstrakt, ani właściwie jaki to rodzaj ipki. Na pewno session , a co więcej, to zaraz się okaże.   Piwo jest takie trochę ci...

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów,...

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst...