ALK.2,6%. Lato powoli dobiega końca, czy tego chcemy czy
nie, wrzesień to już zwiastun jesieni. Postanowiłem więc wykorzystać ostatnie
promyki ciepłych, słonecznych dni i wypić jeszcze jednego radlera w tym
sezonie. Który to już? Nie pytajcie mnie, bo ja sam straciłem rachubę, tyle
tego było.
Prawdopodobnie w ogóle bym tego piwa nie opisywał, gdyby nie
fakt, że dostałem go za darmo. Ile by nie kosztowało, nie wydałbym ani
złamanego centa na kolejne piwo z lemoniadą! Po tegorocznym urodzaju radlerów,
naprawdę już nimi rzygam... Po prostu już mi się przejadły, tzn. chyba bardziej
przepiły...
Nowa Perła Radler to mieszanka 45% piwa i 55% cytrynowej
lemoniady z syropem cukrowym i sukralozą (substancją słodzącą) na czele.
Piwo posiada blado złoty kolor i jest w pełni klarowne. Na
powierzchni uformowała się przeciętnych rozmiarów, drobno ziarnista, biała
piana. Niestety - jak to zazwyczaj bywa - jej żywotność pozostawia wiele do
życzenia.
Wysycenie jest bardzo wysokie, lekko szczypiące, ale
sumarycznie mi się podoba. Nieźle orzeźwia.
Cytrynowo-pomarańczowy zapach chyba jest trochę zbyt
sztuczny. Czuć owoce, ale także niebyt przyjemny apteczny klimat. Gdzieś z
głębi dochodzą mnie także minimalne słodowe niuanse. Byłoby dobrze, gdyby nie
ta apteka.
W smaku podobnie, dominuje cytrynowość podparta sporą dawką
pomarańczowych aspektów. Tutaj niestety żadnego słodu już nie wyczułem. Całość
jest z początku słodka, by finiszować umiarkowanym kwaskiem. Rześkość i
orzeźwienie na odpowiednim poziomie.
W zasadzie do smaku nie można się za bardzo doczepić. Piwo
to smakuje jak wszystkie inne tego typu piwa.
O ile smak jest w normie, o tyle sam zapach pozostaje
zdecydowanie nie do przyjęcia. Nie tak powinien pachnieć dobry radler. Naprawdę
jest wiele lepszych pozycji na rynku, jak mniemam w podobnej cenie.
OCENA: 4/10
CENA: nieznana
PERŁA BROWARY LUBELSKIE
www.stylefamefashion.blogspot.com
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
Perła Radler z sokiem cytrynowym i cukrem duzo lepsza, polecam
OdpowiedzUsuń