ALK.4,9%. 14 września wszystkim piwoszom zostało oficjalnie
zaprezentowane drugie piwo z browaru kontraktowego Piwoteka. American Dry
Stout, na który tak wszyscy czekali może się okazać naprawdę piwem przełomowym.
Według zamierzeń twórców, piwo to powinno posiadać trzycyfrową wartość IBU
(międzynarodowa jednostka goryczy)!!! „...czy wyszło tylko 100,
czy może 120 to się okaże po badaniach”. Tak więc prawdopodobnie mamy tu do
czynienia z najbardziej goryczkowym, komercyjnym piwem w Polsce, które może
odebrać palmę pierwszeństwa piwu Shark (98 IBU).
Mimo, tych obiecujących zapewnień, nie obyło
się jednak bez wpadki – okazuje się, że butelka nie zawiera kontry, ani nawet
krawatki. Posiada tylko i wyłącznie etykietę z nazwą piwa, którą widzicie na
zdjęciu! Co za tym idzie, nie dowiemy się jaki jest woltaż, ekstrakt i skład.
Ba! Nawet nie wiadomo, jaka jest data ważności tego piwa! W sklepie zapewniali
mnie, że wszystkie butelki są takie... Naprawdę nie wiem o co tu chodzi.
Niemożliwością jest przeoczenie tego faktu. Jak takie piwo w ogóle można
wypuszczać na rynek? Moje zdziwienie nie zna granic.
Sama etykieta – pierwsza klasa! Naprawdę
robi wrażenie. Ciekawa koncepcja samej nazwy piwa połączonej z obrazkowym
wdowcem na ecie. Szacun.
Czarny Wdowiec jest niepojęcie czarnym
piwem, które generuje bardzo skąpą, rzadką, beżową pianę, zbudowaną z różnej
wielkości pęcherzy. Piana zanika w średnim tempie, tworząc przy tym wspaniałe
zacieki na szkle. Aż miło patrzeć.
Wysycenie jest całkowicie zgodne ze stylem –
niskie, drobne i gładkie.
A jak wypada reszta? Zapach jest dość nikły,
lecz bardzo przyjemny. Subtelne nuty kawy i ciemnej czekolady owiane zostały
szlachetną estymą palonych słodów. W tle mamy amerykańskie chmiele, występujące
głównie pod postacią owoców tropikalnych oraz trawy.
Smak, aż po brzegi został zdominowany przez
końską dawkę chmielowej goryczki. Pierwsze kilka łyków było naprawdę
porażające! Moje kubki smakowe prawdopodobnie są już w stanie agonii ;>
Gdy już się trochę przyzwyczaiłem do tego
chmielowego walca, zaczęły docierać do mnie akcenty palonych słodów, bardzo
mocnej kawy i bardzo gorzkiej czekolady. W tle tylko na chwilę pojawia się
nieznaczna owocowość, ponieważ finisz ponownie opanowała szlachetnej maści,
trwała, ściągająca i długo zalegająca fala goryczy, która targa moją
facjatą na wszystkie strony.
Jest to nad wyraz wytrawny i niepowtarzalny
trunek, dla ludzi szukających mocnych wrażeń. Przy nim słynny Atak Chmielu to
istny przedszkolak! Być może jest w stanie przegonić Sharka w poziomie goryczki,
nie wiem, bo nie piłem Rekina, ale z pewnością ma więcej IBU niż ImperiumAtakuje, Rowing Jack, czy AIPA z Kormorana. Po prostu dupę urywa.
Osobiście nie jestem jakimś wielkim
goryczkofilem (stąd taka, a nie inna ocena), jeśli ty jesteś – spokojnie możesz
dodać dwa oczka więcej.
OCENA: 7/10
CENA: 10 ZŁ (S.P.)
BROWAR PIWOTEKA//BROWAR PIVOVARIA
w piwie czus straszna siarke. goryczka bardzo cierpka, zalegajaca, niezbalansowana... uwazam, ze to bardzo slabe piwo, wadliwe, po wypiciu malej probki nie napije sie calego....
OdpowiedzUsuńu mnie kontra była z informacjami, krzywo wycięta dlatego zapamiętałem ;)
OdpowiedzUsuńBrowar Piwoteka ogłosił, że zrobili badania i wyszło 97 IBU. Dużo, ale rekord nie został pobity :/
OdpowiedzUsuńDruga warka ma podobno 115 IBU ;-)
OdpowiedzUsuńZa to smak dużo lepszy.