ALK.9,5%. O tym piwie można by wiele napisać. Jest to
niewątpliwie najbardziej pożądany, „most wanted” polski porter. Przez wielu
piwoszy uznawany jest za najlepszy porter na rynku. Jeszcze kilka lat temu
bardzo ciężko było go gdziekolwiek kupić, przez co zyskał sobie miano białego
kruka polskiego browarnictwa. Na szczęście ostatnimi czasy sytuacja uległa
nieco poprawie, widać Browary Łódzkie zaczęły dostrzegać potrzebę dobrej,
szerokiej dystrybucji, co mnie bardzo cieszy.
Niestety cieniem tej historii jest fakt, że od kilku lat
browar nie rozlewa już swojego cennego trunku do butelek, które zastąpiła
czarna, przeciętnej urody, aluminiowa puszka.
Piwo o ciemno brązowej barwie, pod światło ciemno
burgundowej nalało się z niewielką pianą o mieszanej ziarnistości. Piana koloru
ecru, szybko schodzi, nie pozostawia żadnych śladów na ściankach. Dość kiepsko
jak na taki klasyk.
Wysycenie jest stosunkowo niskie, nie gryzące – jak dla mnie
pasuje tutaj jak ulał.
Wącham i od razu uderza mi w nozdrza silna czekoladowa nuta
wspomagana przez szlachetną i wyraźną paloność. Po chwili z tła dociera suszona
śliwka z czarną porzeczką za plecami i prażonym słodem – miła dla nosa jest ta
owocowość. Wyraźna woń alkoholowa nie jest już jednak tak przyjemna i nieco
przeszkadza. Z biegiem czasu jednak jej natężenie wydaje się słabnąć. Aromat
silny, bardzo wyrazisty, wielowątkowy i złożony, bogaty w porterowe tony.
W smaku ponownie bryluje czekoladowo-alkoholowa nuta, która
w sumie jest całkiem przyjemna. Na sąsiednim torze podążają echa palonych
słodów i słodkiego karmelu. Owocowość jest tu mniejsza niźli w zapachu, jednak
nadal obecna, głównie w postaci śliwek i wiśni. Finisz jest długi,
alkoholowo-goryczkowy. Jednak całościowo piwo ma bardziej słodki charakter, niż
gorzki.Wyraźny alkohol trochę drażni i drapie moje gardło.
Widać, że jest to porter wagi ciężkiej, nie licha moc i 22%
ekstraktu czuć aż z nawiązką. Piwo jest mega treściwe, syte. Pełnia na wysokim
poziomie, bogaty i głęboki smak i aromat.
Jedynym minusem jest zbyt mocno zaznaczony etanol, który
mimo swojego wysokiego stężenia - moim zdaniem - powinien być mniej wyczuwalny.
Wyraźnie widać, że ten specjał potrzebuje długiego leżakowania, mój egzemplarz
z pewnością do takich nie należał - termin ważności do września tego roku.
OCENA: 7/10
CENA: 5.10ZŁ (Skład Piwa)
BROWARY ŁÓDZKIE
Jak to monstrum smaku przegrywa z grzecznym warminskim? W Aldi po 3,40 martwi mnie tylko czym dosladzany.
OdpowiedzUsuńSam nie wiem, po prostu ten egzemplarz nie porywał jakoś strasznie.
Usuń