ALK.4,8%. Będąc wielkim pasjonatem wszelakich piw ciemnych,
nie mogłem sobie odmówić Coffee Stoutu z Kormorana. Jest to już czwarta
propozycja z podróżniczej serii i jak dotąd wszystkie trzymają bardzo wysoki
poziom. Tym razem dzielny polski podróżnik z terenów Belgii „teleportował” się
do Irlandii - zielonej krainy stoutu.
Kormoranowa wersja tego specjału zawiera w składzie m.in.
słód żytni (co nie jest wcale regułą), słód pszeniczny, płatki owsiane
(obowiązkowo używane przy Oatmeal Stoutach) oraz rzecz jasna zmielone
ziarna kawy. Dość dziwna to kompozycja, ale taki urozmaicony skład być może
gwarantuje niezapomniane przeżycia podczas degustacji.
Co jeszcze rzuca się w oczy, to bardzo niski stopień
odfermentowania, bowiem ekstrakt wynosi aż 14,5° Plato! Z takiej wartości
producenci mózgotrzepów spokojnie wyciągają ponad 7 voltów.
Przelewam i już widzę, że jest dobrze. Ciemno brązowy,
niemal czarny odcień i ta gęstość...
Piana nie jest jakoś oszałamiająco wysoka, ale przecież w
tym stylu to normalne. Kremowa puszystość, drobne pęcherze i ta intensywna
beżowa barwa – od razu kojarzą się z „małą czarną”. Żywotność owej pianki jest
dość przeciętna, podobnie jak osady, które zostawia na szkle.
Piwo zostało bardzo oszczędnie potraktowane dwutlenkiem
węgla. Konserwatyzm w pełnym wydaniu.
Teraz pora na najciekawsze. Wącham i stwierdzam, że jest to
bodaj moje pierwsze piwo, które pachnie identycznie jak kawa! Świeżo parzona,
mocna kawa z niewielką ilością cukru. W głębi jest miejsce także dla palonego
ziarna i klimatów prawdziwej gorzkiej czekolady. W tle dość agresywna nuta
popiołowa, kojarząca się z popielniczką, bądź tytoniem z fajki. Paloność i
świeża kawa wyraźnie dominują. Całość sprawia nader pozytywne wrażenie.
W smaku również berło dzierży intensywna, świeżo parzona
kawa, podsycona elementami gorzkiej czekolady. Na drugim planie można wyczuć
lekki kwasek, palone zboża oraz ponownie ślady tytoniu vel. popielniczki. Na
finiszu atakuje nas średniej mocy, kawowo-palona goryczka o szlachetnym i
wyrafinowanym profilu.
Całość sprawia wrażenie piwa średnio wytrawnego, bowiem
gdzieś tam w zakamarkach występuje pewna subtelna, słodowa słodycz. Natomiast
treściwość jest już niebagatelna – piwo jest niesamowicie pełne, dość gęste i
mega treściwe, jednocześnie zachowuje sporą gładkość i aksamitność. Z
pijalnością również nie ma najmniejszych problemów – trunek wchodzi jak ta
lala!
Bardzo solidne i smaczne piwo. Nawet jak dla mnie, choć
zaznaczam, że kawy nie pijam w ogóle! Po prostu nie lubię.
Kormoran nadal utrzymuje wysoki poziom i udowadnia, że
należy do ścisłej czołówki tzw. browarów regionalnych. Już nie mogę się
doczekać kolejnej Podróży.
OCENA: 8/10
CENA: 6.60ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR KORMORAN
Tak wiem, bo na początku dałem zły nagłówek, później go poprawiłem, ale w htlm już tak zostało.
OdpowiedzUsuńMoje odczucia były bardzo podobne...
OdpowiedzUsuńMoja recka:
http://piwnyskryba.blogspot.com/2015/11/coffee-stout-browar-kormoran-810.html