Choć na dworze nie ma obecnie mrozów, to warto
pamiętać, że w dalszym ciągu mamy kalendarzową i astronomiczną zimę, która jest
najlepszą porą roku na degustację porterów bałtyckich. Co prawda latem też
można je pić, ale to nie to samo... Postanowiłem więc dość perfidnie i
bezczelnie wykorzystać finiszującą zimę, i wziąłem na ruszt najnowsze polskie
piwo w tym, jakże zacnym i lubianym przeze mnie stylu.
Jurajskie Porter Bałtycki posiada chyba najładniejszą
etykietę (tuż obok porteru z Okocimia) ze wszystkich polskich reprezentantów
tego gatunku. Kolejnym jego wyróżnikiem jest najniższy ze wszystkich porterów
bałtyckich woltaż! Co ciekawe ekstrakt należy do najwyższych (22°
Blg)! Zwiastuje to więc bardzo dużą obecność cukrów resztkowych, które generalnie
równają się obfitej słodyczy. Co prawda w tym stylu jest ona dozwolona, ale tak
niski poziom odfermentowania może zwiastować mały przesadyzm w tym aspekcie.
Najpierw prezencja.
Dżizys, jaką to ma pianę!!! Wysoka, gęsta, a
jednocześnie puszysta i przede wszystkim okrutnie trwała jest ta ciemno beżowa
kołderka, która szalenie mocno trzyma się ścianek mojego pokala. Naprawdę wzór
godny naśladowania.
Piwo jest niemal idealnie czarne i nieprzejrzyste – bez
wątpienia jest to jeden z najciemniejszych krajowych porterów bałtyckich, który
bardzo ładnie komponuje się z beżową czapą obfitej piany.
Jurajskie Porter Bałtycki posiada optymalne (średnie)
nasycenie, a w smaku nowość z Zawiercia sprawuje się całkiem nieźle. Prym
wiedzie tutaj słodka czekolada podszyta z lekka ciemnymi, delikatnie palonymi
słodami, które wnoszą tutaj nader sporo ciała. Nieco z boku swoją egzystencję
wiedzie subtelna nuta kawy zbożowej i karmelu oraz garść prażonego słonecznika.
Tłem natomiast rządzą suszone owoce, głównie w postaci rodzynek, wiśni i śliwek
węgierek, jednakże ich intensywność pozostawia nieco do życzenia. W posmaku
dopada nas średnio mocna i szlachetna goryczka, która jest krótka i nie
zalegająca, jednak w wystarczający sposób kontruje ona solidną słodową bazę.
Całość wyrazista, smaczna i dość wielobarwna. Podoba mi się.
Aromat jest w zasadzie potwierdzeniem samego smaku – wyraźna
słodowość o ciemnym rodowodzie, oblana została czekoladowymi i lekko opiekanymi
klimatami. Do tego mamy sporo słodkawego karmelu, który razem z wyraźnie
suszonymi owocami tworzy bardzo sympatyczny i przyjemny krajobraz. Samej
paloności jest tutaj jak na lekarstwo, a jakichkolwiek niuansów kawowych próżno
tu szukać. Generalnie piwo pachnie jak jakieś czekoladowe pralinki z
owocowo-alkoholowym nadzieniem, bowiem nie będę ukrywał, że wyczuwam delikatny
etanol. Na szczęście jego charakter i intensywność absolutnie mi nie
przeszkadzają (w porterze bałtyckim to powszechne i dozwolone zjawisko).
Porter z Zawiercia legitymuje się wysoką pełnią smaku oraz
przyjemną i niebagatelną treściwością. Nie ulega żadnej wątpliwości, że jest to
jedno z najsłodszych piw w tym stylu. Moim zdaniem jednak nie ma w taj materii
jakiegoś przegięcia, aczkolwiek jest to już górna granica normy. Spora słodycz
na szczęście nie ujmuje piwu odpowiedniej pijalności, aż zacząłem żałować, że
to tylko 0,33 litra :/
Oświadczam wszem i wobec, że mamy na rynku kolejnego, bardzo
dobrego i smacznego przedstawiciela gatunku baltic porter. Może nie jest
to piwo z serii best of the best (w chwili obecnej jeszcze nie
postawiłbym mu ołtarzyka), ale chyba załapałoby się do mojego osobistego „top
five”.
Muszę jeszcze wspomnieć tutaj o horrendalnej i
astronomicznej wręcz cenie, która czyni je najdroższym porterem na rynku!
Przegięli pałę po całości.
Ja rozumiem wyższe koszty produkcji i zapewne mniejsze
powodzenie (niż inne piwa z Zawiercia), ale wyraźnie odczuwam tutaj pewnego
rodzaju nonszalancję, a być może nawet nadmierną chęć zysku ze strony Browaru
Na Jurze.
Szkoda, bo sięgałbym częściej po ten zacny specjał.
Tymczasem zapewne wybiorę o połowę tańsze (w stosunku do objętości) i równie dobre portery z konkurencji.
OCENA: 8/10
CENA: ok. 7ZŁ
ALK.7,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 07.2105
TERMIN WAŻNOŚCI: 07.2105
BROWAR NA JURZE
When someone writes an paragraph he/she retains the idea of a user in his/her brain that how a user can be aware
OdpowiedzUsuńof it. So that's why this article is great. Thanks!