ALK.7,9%. No i mamy kolejnego koziołka na blogu, tym razem
jednak jest to koźlak podwójny, zwany też dubeltowym. Nie wiedzieć czemu na
rodzimym podwórku mamy całkiem sporo bocków, znajdzie się również trochę
weizenbocków, ale doppelbocki jakoś nie leżą naszym piwowarom.
Temat ten jest na tyle niszowy, że nie przychodzi mi do głowy żadne polskie
piwo w tym stylu, poza mocno limitowanym Grand Championem 2009. Taka sytuacja!
W dzisiejszym wyrobie z Jabłonowa od strony wizualnej podoba
mi się wszystko oprócz tej cholernie mylącej nazwy. Dlaczego piwo nazywa się
Dubel??? Wiem, że jest to skrót słowa dubeltowy, ale przecież słownik języka
polskiego nie kończy się na literze „d”. Niezbyt zaprawiony w boju piwosz
(zaprawiony również) może przez pomyłkę pomyśleć, że jest to belgijski dubbel!
Tymczasem w środku siedzi sobie grzecznie doppelbock. Chociaż, patrząc
na kurwiki w oczach i diabelski ogonek, to ten koziołek wcale nie jest taki
grzeczny ;)
Piwo ma pierwszorzędną aparycję – piękny, miedziany kolor
poprzecinany został wyraźnymi rubinowymi refleksami. Do tego drobna, kremowa i
puszysta piana o barwie jasnego beżu. Może nie jest zbyt wysoka, ale dość długo
utrzymuje się przy życiu. Naprawdę fajnie to wszystko wygląda.
Piwo ma w miarę gładką teksturę, średnie wysycenie i jest
pełne w smaku. Co ciekawe, nie widzę w nim brutalności doppelbocka. Już
po pierwszym łyku moje podniebienie zostało oblane średnio wypieczonymi
tostami, nafaszerowanymi w środku prażonym słodem z domieszką ziaren
słonecznika i chlebka razowego. Całość zatopiona jest w słodkawym karmelu
(podchodzącym nawet w rejony toffi), który niemal, że wylewa mi się z ust.
Alkoholu jako takiego nie czuję, jednak nie ukrywam, że coś delikatnie mnie
grzeje w przełyku (niemal 8 „voltów” to nie przelewki). Na finiszu natomiast
można spotkać lekką i całkiem przyjemną goryczkę, która jest bardzo szlachetna,
jednak nie jest w stanie przykryć solidnego ciała słodowego i obfitego karmelu.
Dzięki czemu piwo jest wyraźnie słodkie – mi jednak zbytnio to nie przeszkadza.
Słodowa baza całą swoją moc pokazuje dopiero w aromacie,
gdzie swoim ogromem przytłacza resztę koźlakowego towarzystwa, czyli
przypieczoną skórkę chleba, prażony słonecznik, karmel, orzechy włoskie i
nieznaczne suszone owoce (rodzynki, śliwki). Warto tutaj zaznaczyć, że obszerne
słodowe ciało jest wyraźnie podpieczone i mimo swojej dużej intensywności nie
męczy pijącego. Podobnie jak to miało miejsce w smaku, alkohol jest niemal
doskonale ukryty. W ogóle nie czuć, że mamy przed sobą tak mocnego zawodnika.
Dubel z Jabłonowa okazał się być bardzo dobrym piwem i ma
wszystkie cechy rasowego, wzmocnionego koźlaka. Jest pełne w smaku, bardzo
treściwe, rozgrzewające i praktycznie nie czuć w nim alkoholu. Co
najważniejsze, mimo swojej wyraźnej słodyczy nie męczy i pije się je w miarę
szybko (co może być zdradliwe).
Fajnie, że w końcu mamy na rynku nieźle dostępnego i nader
smacznego doppelbocka.
OCENA: 8/10
CENA: ok. 5.50ZŁ
BROWAR JABŁONOWO
Komentarze
Prześlij komentarz