Nie tak dawno degustowałem na blogu dwie hejzi ipki z Browaru Inne Beczki (link tutaj). Dzisiaj także „Oko w Oko” stają dwa vermonty, tudzież nju inglandy. Tyle że, nie są to piwa z tego samego browaru. Wprawdzie Hazy Haka to ponownie przedstawiciel Innych Beczek, ale drugie piwo jest dziełem Browaru Raduga.
Hazy Haka to New Zealand Hazy IPA nachmielona nowozelandzkim Nelson Sauvin, Rakau oraz Wai-iti. Fog Season (DDH Hazy IPA) ma z tym piwem wiele wspólnego, gdyż tu również na pierwszym miejscu znalazł się Nelson Sauvin, a oprócz niego jeszcze amerykański Centennial i Sultana. Obydwa trunki mają niemal identyczną zawartość alkoholu, natomiast ekstrakt różni się o 2ºBlg. Cechą wspólną jest również podobny styl etykiety, co widać na poniższym zdjęciu.
Hazy Haka
Piwo jest jednolicie mętne i nieprzejrzyste. Ma złocistą, tudzież żółtawą barwę i niestety mizerną pianę, której było bardzo niewiele.
Smak jest bardzo rześki, soczysty i owocowy. Miks białych owoców i cytrusów – to tak w największym skrócie. Na drugim planie występuje dojrzałe mango, liczi i papaja. Cytrusowa goryczka reprezentuje średni poziom intensywności w skali ogólnej. Natomiast jak na Hazy IPA jest całkiem wyrazista, ale za to krótka, gładka i szlachetna. W sam raz do tego stylu piwa. Chlebowa słodowość kończy się pszenicznym posmakiem w ustach, co sprawia bardzo dobre wrażenie. Wysycenie jest tutaj optymalne, czyli średnie. Bardzo smacznie, wręcz świetnie to piwo smakuje :D
W aromacie także bomba! Owocowa bomba. Są tu olbrzymie ilości świeżych, soczystych i dojrzałych owoców ze wszystkich stron świata. Nawet nie chce mi się tego wymieniać. W dalszej kolejności mamy pełno kwiatów, akcenty gumy balonowej i ciasteczkowego słodu. Zapach jest naprawdę słodki, ale jakże przyjemny, jakże intensywny i bogaty. Ekstra!
Piwo jest bardzo gładkie, soczkowate i pełne w smaku. Cechuje je również świetna pijalność, niebywała naturalność oraz nieprzeciętna złożoność. Tu po prostu czuć każdy wątek z osobna. Balans także wznosi się na wyżyny swoich możliwości, gdyż trochę podkręcona goryczka robi genialną robotę. Piwo naprawdę wyszło świetne.
OCENA: 9/10
CENA: 6.99ZŁ (Lidl)
ALK. 5,6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 17.08.2023
BROWAR INNE BECZKI//BROWAR BŁONIE
Fog Season
Kolor tego piwa jest nieco ciemniejszy (tzw. przybrudzone złoto) oraz trochę mniej mętny. Piana natomiast stanowi jeszcze większe rozczarowanie niż u kolegi.
Tu również w smaku jest dosyć rześko i wyraźnie owocowo. Tak samo dominują białe owoce, ale całkiem sporo jest również tych żółtych. Typowo tropikalnych natomiast jest najmniej, a cytrusów tak średnio. Goryczka jest wyraźnie niższa, bardzo smukła, gładka, w sumie ledwie zauważalna. Tło spaja delikatna słodowość o lekko chlebowym charakterze. To piwo jest też odczuwalnie mniej pełne w smaku i mniej soczkowate. Generalnie smakuje dobrze, ale wolę Hazy Haka.
Sam zapach natomiast jest dwojaki. Bo niby są te różne owoce tropikalne, białe oraz żółte, nawet jest lekka doza kwiatów, ale pojawia się też taka dziwna, choć dość subtelna nuta związków siarki. To naprawdę nie jest fajne, chociaż z czasem praktycznie zanika. Być może to od któregoś chmielu, tego nie wiem. W każdym razie wolę to piwo pić niż wąchać.
Wyrób od Radugi posiada zauważalnie niższą głębię smaku. Po prostu jest bardziej wodniste niż Hazy Haka, ponieważ zostało głębiej odfermentowane. Do balansu natomiast nie mogę się przyczepić. Goryczka, choć łagodna to daje sobie radę. Pijalność wydaje się być nawet niezła, ale tylko wtedy, gdy już nie czuć siarki. Podsumowując, to piwo nawet bez tej siarki byłoby gorsze niż konkurent. Z drugiej strony nawet w takiej formie wciąż jest niezłe i śmiało można je pić. Wystarczy tylko poczekać, aż siara wyparuje, że się tak wyrażę. Konkurencja była po prostu okrutnie mocna. Dawno nie było, aż takiej różnicy w „punktach”.
OCENA: 6/10
CENA: 6.99ZŁ (Lidl)
ALK. 5,7%
TERMIN WAŻNOŚCI: 24.08.2023
BROWAR RADUGA
Komentarze
Prześlij komentarz