Czy ktoś zamawiał piwo z Osowej Góry? Strasznie dawno nic nie było z tego przybytku, więc proszę bardzo! Oto jest. Hornet IPA – wybitnie tradycyjne podejście do imperialnego aj-pi-ej . Żadnych dodatków. Cztery rodzaje słodu, pięć odmian chmielu. Wszystkie oczywiście zza Wielkiej Wody. Też macie wrażenie, że ety z Osowej Góry są słabe i nijakie? Ja nie wymagam pięciu orgazmów pod rząd, ale mogli by się trochę bardziej przyłożyć. Grafiki są słabe, kolory nudne, jedynie papier jest dobrej jakości. A jak będzie z piwem? Założenia tego piwa są oczywiste – tradycja pełną gębą. Już na wstępie powiem Wam, że założenia te zostały jak najbardziej spełnione. Piwo to jest typowym Imperial IPA – dość ciężkie, wybitnie słodowe, mocno karmelowe, ale też żywiczne i chmielowe. Słodowość jednak zdecydowanie zwycięża w tej walce. Solidnie wałkuje nam jęzor, dając odczucie niemałej pełni oraz ciała. Jankesi wprowadzili do trunku głównie nuty żywiczne i lekko tropikalne (choć ich jest napra...