Glapa to bodajże najnowszy trunek od Szałupiw z serii etykiet ze zwierzakami, którą de facto bardzo lubię. Ich nieodłącznym elementem jest historyjka pisana w gwarze poznańskiej, której bez jakiegoś translatora raczej nie zrozumiemy. Mniejsza jednak o to, ważniejsze jest co siedzi w butelce, a z pewnością nie są to wrony ;p Glapa to Coffee Milk Stout , czyli słodki stout mleczny podsycony dodatkiem kawy, a w tym przypadku także prażonej cykorii. W składzie znalazł się również słód żytni, karmelowy i palony, a całość nachmielono polską Marynką. Prawda, że brzmi ciekawie? Nie dość, że brzmi ciekawie, to jeszcze wygląda. Piękna i nieskazitelna czerń uroczo na mnie spogląda ze szkła – piwo jest czarniejsze niż najczarniejsza wrona, jaka istnieje na tym świecie. Piana także niczego sobie – może i nie jest zbyt wysoka, ale za to niebywale drobna i puszysta. Jej barwa to mocny odcień beżu, kojarzy mi się z kawą z mlekiem. Wiele razy przypominam, że nie pijam kawy, bo nie ...