ALK.5,6%. Niedawno w moje ręce trafiło to oto piwo. Jest to
prezent od mojego serdecznego kolegi Damiana, który przywiózł mi je z.....
Sopotu oczywiście.
Podmiotem odpowiedzialnym za ten twór jest firma Łebski
Browar, która swoje wyroby zleca uwarzyć Browarowi Witnica! Jest to więc tzw.
browar wirtualny, których jest coraz więcej w naszym kraju.
W ubiegłym roku piłem od nich piwo Łebskie (kupione w Łebie
oczywiście), a w zanadrzu mają jeszcze Gdańskie i Międzyzdrojowe. Niby wszystko
ładnie i pięknie, no może oprócz tego, że na etykiecie nie podają, gdzie piwo
jest warzone. Ale to jeszcze nic...., mało kto wie, że wszystkie te marki, to
tak naprawdę jedno i to samo piwo!!! Nieważne, czy pijesz Gdańskie, Łebskie,
Międzyzdrojowe, czy Sopociaka trzymasz w ręce to samo piwo! Najlepsze jest to,
że Łebski Browar wcale tego nie ukrywa i wręcz się do tego przyznaje. Ot, taka
ich strategia marketingowa. Nie ważne w jakim mieście nadmorskim jesteś, zawsze
możesz się napić tego samego, świetnego w ich mniemaniu piwa. Fajnie nie?
Sopociak nalewa się z dosyć obfitą, białą pianą, która jest
gęsta i zbita. Składa się ona z drobnych pęcherzyków, fajnie brudzi szkło i
nader wolno opada. No nieźle to wygląda.
Kolor piwa jest bardzo jasny, blado złoty, bądź nawet
słomkowy.
Wysycenie wyraźne i przyjemne - średnie, w kierunku
wysokiego.
Aromat jest średnio intensywny z wyczuwalnym trawiastym
chmielem i bazą słodową, która jest
trochę zbyt mdła. Występuje tu także niewielka kwiatowość oraz delikatna
metaliczność, co potwierdza również test skórny. Na szczęście jest to
akceptowalny przeze mnie poziom.
W smaku praktycznie powtórka z rozrywki. Mdła słodowość
wyraźnie dominuje nad chmielem i trawą. Metaliczność także i tutaj daje o sobie
znać. Finisz lekko kwaskowy z niezbyt okazałą (ale jednak) goryczką, która
szybko przemija, a przy tym jest odrobinę tępa i nieciekawa.
Piwo jest przeciętnie treściwe i przeciętnie pijalne.
Dobrze, że jest jakaś goryczka, źle że jest ona niezbyt wyrafinowana. Ta mdła,
lekko mydlana wręcz słodowość również daje się we znaki.
Mimo tych wszystkich niedoskonałości piwo spokojnie daje się
wypić, na obecne upały od biedy może się nadać. Widać, że od zeszłego roku, gdy
degustowałem Łebskie jakość trochę się poprawiła. Oby tak dalej.
OCENA: 5/10
CENA: 4.60ZŁ (?)
ŁEBSKI
BROWAR//BROWAR WITNICA
Ossstro panie degustujesz ;-)
OdpowiedzUsuńHe, he i kto to mówi? ;P
UsuńMi smak odpowiada, poziom Koźlaka, z tym że bardziej mi przypasował. Piję regularnie, a jego cena aktualnie spadła, na szczęście. W niektórych sklepach nawet 3,85 :) Więc nie zbankrutuję. W sumie to, że jest warzony w Witnicy uznaję nawet za zaletę, bo lubię ich browary.
OdpowiedzUsuńPiłem i stwierdzam , że to bardzo dobre piwo. Myślę że nie bardzo znasz się na smakach piw. Twoje oceny są nietrafne.
OdpowiedzUsuńKupiłem, wypiłem, słabo mi smakowało. Bez zbędnych treści oceniam je na 3/10 a ocena jest zaniżona bo dla mnie to poziom piwa koncernowego typu Harnaś (no może nieco bardziej intensywny) o ocena zaniżona ze względu na cenę bo wg. mnie piwo to warte góra 2,5 zł a nie 4,5 zł jak się cenią. Przy naprawdę dobrych piwach rzemielśniczych typu APA czy IPA to nawet nie stało.
OdpowiedzUsuń