Przejdź do głównej zawartości

WIELKI TEST MUSZTARD PRYMAT


Przed Wami trzeci już Wielki Test Musztard!!! Co prawda pod postem na FB nie udało się wbić odpowiedniej ilości łapek, ale naprawdę zabrakło bardzo niewiele. Poza tym musztardy zostały zakupione, więc nie mogły się zmarnować ;>


Jeśli interesujesz się światem musztard zapewne spodoba Ci się wpis:
Firma Prymat w ostatnim czasie wyrosła mi na lidera musztardowego rynku w Polsce. Bo po pierwsze oferuje najwięcej wariantów tej popularnej przyprawy, po drugie niektóre smaki są tak odjechane, że próżno ich szukać u konkurencji. No bo, czy ktoś widział gdzieś musztardę pomidorową? Albo z Whisky? No właśnie. W tym roku Prymat wypuścił takie nowości, że głowa mała. Idąc więc obraną wcześniej ścieżką po prostu musiałem w końcu przeprowadzić Wielki Test Musztard Prymat, w którym wzięło udział rekordowe 16 musztard! Generalnie wszystkie z oferty tego producenta :)
Jeśli jeszcze nie czytałeś/aś moich poprzednich testów, to możesz teraz nadrobić zaległości. Tutaj znajdziesz Wielki Test Musztard Roleski, a tutaj Wielki Test Musztard Kamis.
Z kronikarskiego obowiązku przypomnę tylko, że zasady testowania nie uległy zmianie. Musztardy jadłem z zimną parówką. Po każdej musztardzie robiłem kilkuminutową przerwę i piłem wodę, co by wypłukać z ust smak poprzedniej. Głownie skupiałem się na smaku, jego ostrości i pikantności o ile jakaś była. Rzecz jasna oceniałem też sam zapach oraz konsystencję. Skalę oceny wyraziłem w procentach, aby jak najdokładniej określić na jakim poziomie jest dana musztarda. Producent na opakowaniach przedstawia grafikę ostrości (ilość papryczek). Do tego czy jest słuszna odnoszę się w tekście.
Musztarda Miodowa
Ciemnożółta musztarda o kremowej i gładkiej konsystencji. Charakteryzuje się łagodnym, słodkawym, lekko miodowym smakiem. Co ważne, miód komponuje się tu nadzwyczaj naturalnie. Octowe posmaki na minimalnym poziomie. Pachnie średnio intensywnie, miód delikatnie odczuwalny. Musztarda ta sprawdzi się jako dodatek do sosów i sałatek oraz do dań z grilla. Zapewne zasmakuje też naszym milusińskim. Jak dla mnie to bardzo pozytywne zaskoczenie. OCENA: 75%
Musztarda Chrzanowa
Nie ukrywam, że to jedna z moich ulubionym odmian. Musztarda posiada blado złoty odcień i jest bardzo jednolita. Chrzan (4% składu) czuć delikatnie, acz dobrze komponuje się on z bazą tej musztardy. W posmaku pojawia się lekka octowość oraz subtelny kwasek. Aromat nie zachwyca, ale nie jest też zły. Minimalnie octowy z lekko zaznaczonym akcentem chrzanu. Ostrość poniżej średniej. Smaczna, ale jestem lekko zawiedziony. Chrzanowa idealnie będzie pasować do białej kiełbasy, parówek, sosów i dań z grilla. OCENA: 64%
Musztarda Rosyjska
W końcu coś konkretnego! Dodatek czarnej gorczycy zapewnia jej charakterystyczną, nieco szorstką fakturę oraz przyjemną i naprawdę mocną pikantność, która w zupełności mnie zadowala (dzieciaki powinny ją omijać z daleka). Rosyjska naprawdę grzeje w rurę, przy czym pachnie intensywnie i przyjemnie. Nie jest zbyt octowa, czy słona. Jak dla mnie to kwintesencja świata musztard. Bardzo mi smakuje. Będzie idealna do mięs grillowanych, smażonych i pieczonych. OCENA: 92%
Musztarda Stołowa
Klasyka wśród musztard. Bardzo łagodna w smaku, zupełnie nieinwazyjna. Bardzo blada z koloru, jednolita, gładka w konsystencji. Smakuje zwyczajnie, po prostu jak musztarda. Na początku minimalnie słodkawa, zaś na finiszu pojawia się subtelny posmak kurkumy oraz łagodnego octu. W zapachu bez większych zachwytów. Ot, musztarda i tyle. Jej wszechstronność znajdzie zastosowanie w wielu daniach: kanapki, jajka na twardo, sosy, pieczone mięsa, a także jako składnik marynat. OCENA: 58%
Musztarda z Whisky
No masz babko placek! Musztarda z alkoholem! „Ruda na myszach” stanowi tu 2% składu i w smaku faktycznie czuć jakiś alkohol, ale że to akurat Whisky, to bym raczej nie zgadł. Smakuje raczej przeciętnie, jest lekko octowa, minimalnie słona, delikatnie ostrawa. Jasno brązowa w barwie, z widocznymi drobinkami czarnej gorczycy. Pachnie ładnie, zdecydowanie, przyprawowo, ale bez akcentów „łychy”. Znakomita do grilla oraz jako marynata do mięs, drobiu oraz ryb. OCENA: 52%
Musztarda Kremska
Kremska to również jedna z klasycznych odmian tej przyprawy. Blado zółta, idealnie jednolita i gładka. Smakuje dobrze, jest łagodna, lekko słonawa, delikatnie kwaskowa na finiszu. Pachnie równie dobrze jak smakuje. Dzięki swojej uniwersalności znajduje zastosowanie niemal w każdym daniu. Świetnie komponuje się z wędlinami, żółtymi serami, jajkiem, różnymi sałatkami i sosami. Można nią również śmiało posmarować karkówkę, czy kiełbasę z grilla. Naprawdę wporzo musztarda. OCENA: 72%
Musztarda Grillowa
A propos grilla, sprawdźmy jak wypada sama grillowa, która posiada dosyć dziwny, jakby nieco pomarańczowy kolor oraz niejednolitą strukturę. Smakuje jednak bardzo wybornie, przyprawowo, ale wciąż czuć, że to jednak musztarda. Jest delikatnie pikantna, lekko octowa. Pachnie naturalnie i ładnie, głównie przyprawowo. Do grilla będzie rzecz jasna idealna, ale wg mnie znajdzie również zastosowanie jako marynata oraz składnik sosów musztardowych. Naprawdę bardzo mi smakuje. OCENA: 83%
Musztarda Pomidorowa
Czego to ludzie nie wymyślą. Musztarda pomidorowa to jedna z tegorocznych nowości. Jej kolor to połączenie żółtego z czerwonym, co w praktyce daje coś jakby jasny brąz. Pachnie ładnie, ale łagodnie, delikatnie pomidorowo, a zarazem musztardowo. W smaku czuć koncentrat pomidorowy, który jednak nie przysłania samej musztardy. Całość jest słodka, ale bardzo przyjemna w odbiorze. Naprawdę udany eksperyment. Taka musztarda będzie pasować do hot-dogów, samych parówek i kanapek. OCENA: 79%
Musztarda z Piwem i Miodem
A tu coś jakby specjalnie pode mnie, choć chyba wolałbym bez tego miodu. Mamy tu 2% piwa i 2% miodu. Bardzo blady kolor niezbyt zachęca do konsumpcji. Musztarda jest idealnie gładka, kremowa i bardzo specyficzna w smaku. Raczej nie kojarzy się z piwem, ale jest w niej coś sfermentowanego. Jakby cukrowy zacier na bimber. Powaga. Całość sprawia łagodne, lekko miodowe i lekko słodkawe wrażenie, praktycznie bez octowych klimatów. Piwo natomiast czuć delikatnie w zapachu. Mnie niespecjalnie to smakuje. Sam nie wiem do czego można by użyć takiej dziwnej mieszanki. OCENA: 35%
Musztarda Delikatesowa
Tego jegomościa to chyba nie muszę nikomu przedstawiać? Idealnie żółciutki kolor, idealnie kremowa i gładka struktura oraz ten uniwersalny, łagodny i powszechnie lubiany smak. Obstawiam, że grubo ponad połowę konsumpcji wszystkich musztard w Polsce stanowi delikatesowa. Jest lekko słona na finiszu, subtelnie octowa na wejściu. Pachnie może i zwyczajnie, ale zarazem uwodzicielsko. Z powodzeniem podkreśli smak wędlin, mięs, sałatek, parówek, kiełbasek oraz ryb. OCENA: 68%
Musztarda Czeska
Nie tylko Francuzi, Rosjanie i Anglicy, ale Czesi też mają „swoją” musztardę. Klasyczna w barwie, ale z widocznymi ziarnami czarnej i białej gorczycy, które chrupią między zębami. Słodko-ostra to w rzeczy samej trafne określenie, z tymże sama ostrość jest niewielka. Dzięki tej słodyczy kojarzy się trochę z musztardą miodową. Jest łagodna, nieco przyprawowa, minimalnie octowa w posmaku. Pachnie zachęcająco, lekko miodowo. Będzie stanowić dopełnienie do mięs, sałatek, a także burgerów i marynat. OCENA: 65%
Musztarda Sarepska
Jedna z najbardziej wyrazistych i ostrych musztard. Przyznam też, że jedna z moich ulubionych. Posiada niejednolitą i lekko chropowatą strukturę, choć sam kolor nie odbiega od klasyków. Wyraźnie octowy smak odznacza się lekko słonymi klimatami. Ostrość oceniam jako przeciętną (dałbym 2 na 4 papryczki). W zapachu jest trochę octu, kurkumy oraz przypraw. W miarę dobrze to smakuje, choć bez fajerwerków. Będzie pasować do wędlin, parówek, serów, jajek na twardo oraz sosów musztardowych. OCENA: 61%
Musztarda ze Śliwowicą
Można i tak. Trzecia z tegorocznych nowości z alkoholem w składzie. Gładka, kremowa, jednorodna, o barwie przybrudzonego złota. Pachnie intrygująco i intensywnie. Czuć w niej jakiś destylat. Jest minimalnie pikantna na wejściu, lekko octowa i subtelnie słona na finiszu. W smaku również można odczuć jakiś alkohol, który jednak tak średnio tutaj pasuje moim zdaniem. Nie ma tragedii, ale euforii także brak. Taka musztarda podsyci smak schabu ze śliwkami, pasztetu oraz mięs pieczonych. OCENA: 55%
Musztarda Czosnkowa
Czyżby czarny koń tych zawodów? Nie sądzę, acz trzeba powiedzieć, że charakteru jej nie brakuje. Intensywnie żółta w barwie, gładka i jednorodna w smaku musztarda, oferuje intensywną ilość doznań czosnkowych. Naprawdę nie pożałowali tego dodatku. Trochę kuleje tu wątły aromat, ale w smaku to istna czosnkowa bomba. Całość może trochę zbyt jednowątkowa i lekko słona w posmaku, ale mi tam smakuje. Sprawdzi się w hamburgerach, dipach oraz daniach z grilla. OCENA: 63%
Musztarda Jalapeno
Pewnie wiecie, że oprócz piwa i musztard lubię też ostre klimaty? Ponoć krąży plotka, że ta nowość od Prymata jest najostrzejszą musztardą na rynku. Pomiędzy żółto-złotą substancją gołym okiem widać drobinki papryki Jalapeno. Musztarda jest faktycznie super ostrrraaa! Już od pierwszego kontaktu porządnie piecze w gardzieli i ustach. Ale jest przy tym naprawdę smaczna i ładnie pachnie, tak nieco paprykowo, troszkę też pomidorowo i słodko. W smaku natomiast jest siekiera, więc polecam tylko dla fanów dużej ostrości. Taka musztarda podkreśli smak i nada charakteru każdej potrawie. OCENA: 90%
Musztarda Francuska
To jedna z tych musztard, za którymi nie przepadam, dlatego zostawiłem ją sobie na koniec. Jej kolorowy wygląd zawdzięczamy niezmielonym ziarnom różnych odmian gorczycy, które przy konsumpcji strzelają nam pomiędzy zębami. W zapachu jest trochę octu winnego i to wszystko. W smaku jest troszkę słono i delikatnie octowo, ale całość jest bardzo łagodna w odczuciu. Ta musztarda nie ma płynnej konsystencji i chyba to mnie najbardziej tu wkurza. Francuska będzie znakomitym dodatkiem do ryb, sosów sałatkowych, mięs i warzyw. Stanowi równie atrakcyjny element dekoracyjny. OCENA: 42%

Podsumowanie
1)      Musztarda Rosyjska  - 92%
2)      Musztarda Jalapeno – 90%
3)      Musztarda Grillowa – 83%
4)      Musztarda Pomidorowa – 79%
5)      Musztarda Miodowa – 75%
6)      Musztarda Kremska – 72%
7)      Musztarda Delikatesowa – 68%
8)      Musztarda Czeska – 65%
9)      Musztarda Chrzanowa – 64%
10)  Musztarda Czosnkowa – 63%
11)  Musztarda Sarepska – 61%
12)  Musztarda Stołowa – 58%
13)  Musztarda ze Śliwowicą – 55%
14)  Musztarda z Whisky – 52%
15)  Musztarda Francuska – 42%
16)  Musztarda z Piwem i Miodem – 35%

Test chyba mogę zaliczyć do udanych, choć nie obyło się bez niespodzianek. Spodziewałem się, że Chrzanowa i Sarepska wypadną dużo lepiej. Natomiast bardzo pozytywie zaskoczyła mnie musztarda Pomidorowa i Grillowa. Bo Jalapeno to wiedziałem, że będzie ostre jak diabli i będzie mi smakować. Z gorących nowości z dodatkiem alkoholi nic mnie niestety nie urzekło, a ta z piwem wręcz odrzuciła. Da się to oczywiście zjeść, ale za bardzo nie widzę sensu po co?
Ogólnie Prymat robi dobre te musztardy, podobnie jak Roleski. Natomiast Kamis trochę odstaje i ma najmniej zróżnicowaną ofertę. Ciekawie byłoby porównać Prymata Jalapeno z Kamisem Strong z Chili. Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie pojedynek najbardziej ostrych musztard! :D

 Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne ciekawe artykuły – już teraz polub mój profil na fejsie, a przy okazji daj kciuka w górę i udostępnij posta na swoim profilu. Tym samym zachęcisz mnie do dalszego działania :)

Komentarze

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasne...

WIELKI TEST PIW NIEPASTERYZOWANYCH

Był wieczór. Była zima. Był luty i było zimno, ale nie było śniegu. Na kwadrat wjechało mi kilkoro znajomych z tortem, szampanem i „czymś mocniejszym”. Tak, dwa dni wcześniej miałem urodziny. Nie powiem które, bo i tak zabrakłoby Wam palców do liczenia. Podpowiem tylko, że „trójka” z przodu już jakiś czas temu wskoczyła ;) Przyjąłem gości z wielką uciechą, no ale przecież w gościach nie można siedzieć o suchym pysku. No to tak na rozgrzewkę żeśmy zrobili test – Wielki Test Piw Niepasteryzowanych! A co było dalej, to już pozostanie naszą słodką tajemnicą ;p Planowałem to już od bardzo dawna, ale Bóg mi świadkiem, naprawdę ciężko jest zebrać odpowiednią ekipę. Moja ekipa do Wielkich Testów oczywiście nie jest stała jak możecie zobaczyć po zdjęciach, ale można powiedzieć, że trzon „testerów” pozostaje raczej niezmienny. Cóż ciekawego jest w piwach niepasteryzowanych? W sumie to nic. Wydaje mi się, że boom na tego typu napitki już dawno minął. Obecnie chyba już mało kto daje się ...

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów,...

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw...

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst...

OKO W OKO - Warka Classic vs Warka Złoty Pils

Zamarłem. Grupa Żywiec wypuściła pilsa! Ponoć prawdziwego pilsa, z goryczką i konkretną słodowością. Okazją jest pięćdziesięciolecie Browaru Warka. To najmłodszy i najnowocześniejszy browar w strukturach GŻ. Warka Złoty Pils się zowie ta nowość. Na razie do kupienia tylko w ‘biedrze’, ale później będzie wszędzie. Piwo ma 12,5° Blg i 5% alko. To bardzo dobre parametry, takie kraftowe wręcz. Nachmielono je Lubelskim, Marynką oraz Magnum. Do tego podano pełny skład! Czaicie to? Bo ja wciąż nie dowierzam. Oczywiście nie ma tu żadnych niesłodowanych dodatków. Można? Można. Żeby było trochę ciekawiej postanowiłem zestawić tą świeżynkę z Warką Classic, aby zobaczyć różnice. Lecimy z tym koksem.  Warka Classic Złociste piwo z obfitą, drobną i zwartą czapą białej piany, która opada w średnim tempie. Smak jest nieco wodnisty, typowo słodowy. Jest jakiś tam chlebek i trochę herbatników. Chmielu jak na lekarstwo. Goryczki dokładnie tyle samo. Nawet kot by więcej napłakał. No szału ni...

SHORT TEST: Dojlidy Classic powraca

  Prolog: Kompania Piwowarska wskrzesiła markę Dojlidy. To fakt, a nie żaden ponury żart. Nie znam dokładnie historii tej marki (Dojlidy to nie było tylko jedno piwo), ale Kompania Piwowarska szybko się jej pozbyła, gdy stała się właścicielem browaru w Białymstoku. O co kaman: Dojlidy Classic, to oczywiście „jasne pełne”. To nie jest identyczne piwo, jak było kiedyś. Jest po prostu „inspirowane oryginalną recepturą” i powraca w odświeżonej formie jako hołd dla wielowiekowego dziedzictwa marki. Znaczy się – gówno z tego będzie. Wdzianko: Ładne, głęboko złociste, nie takie blade, jak typowy koncerniak. Piana średnio ziarnista, nader obfita, umiarkowanie trwała. Kichawa mówi: Dosyć ładny, świeży, głównie chlebowy zapaszek. Do tego dochodzą jakieś ciastka, słód oraz subtelny chmiel w oddali. Całość pachnie rześko i naprawdę solidnie. Jadaczka mówi: Dużo słodu, herbatników, chlebka i zboża. Ciała to tu nie brakuje. W tle biszkopty oraz delikatna chmielowość. Goryczka jakaś tam...

V.I.P. MOCNE Z BIEDRONKI - RÓŻNICE MIĘDZY PUSZKĄ A BUTELKĄ

Ludzie ratunku! „Bieda-piwo” z biedry wkracza na salony! Kto nigdy w życiu nie pił V.I.P.a z Biedronki niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem. Żadnych chętnych? Tak myślałem.  V.I.P. Mocne to piwo kultowe . Jest bezczelnie tanie, mocne (nieźle dmucha w kaszkiet) i można je kupić w każdym z tysięcy sklepów największej sieci handlowej w tym kraju. Stosunek ceny do procentów jest w V.I.P.ie tak korzystny, że wywołuje spazmy i inne orgazmy wśród głodnej alkoholu klienteli. Zna je każdy, a kto nie zna, ten musi poznać . Mi też kilka razy zdarzyło się mieć z nim kontakt. W czasach liceum człowiek nie miał zbyt wiele hajsu, więc musiał sobie jakoś radzić… Ale nie o tym miało być, nie o tym. Odkąd pamiętam na biedronkowej półce zawsze dumnie stały puszki z V.I.P.em. Jednak ku mojemu zdziwieniu jakiś czas temu obok puszek pojawiły się także butelki! Biorę jedną do łapy i czytam: „Wyprodukowano przez – Zakłady Piwowarskie Głubczyce S.A.”. O żesz w mordę – pomyślałem. Przecież p...