Prolog:
Ostatnio
będąc w Lidlu ujrzałem Bojana Mango w dobrej cenie. Jako, że mamy środek lata,
to pogoda pasuje pod tego typu napitki. Nie namyślając się długo zakupiłem w
celach testowych.
O
co kaman: To po prostu zwykły lager z dodatkiem soku z mango.
Uwielbiam ten owoc, więc chyba nie będę zawiedziony.
Wdzianko:
Ciemno
złote, herbaciane, miodowe. Wybierz sobie co Ci pasuje ;> Piana pokaźna,
zwarta i drobna. Opada powoli, tworząc liczne firany na szkle.
Kichawa
mówi: Całkiem nieźle się to wącha. Piwo daje mango na
kilometr, do tego dochodzą jeszcze inne tropikalne owoce (papaja, melon,
marakuja). Samego piwa natomiast praktycznie nie czuję. Słodko to pachnie, ale
przyjemnie. Tak deserowo.
Jadaczka
mówi: Smaczne, ale w pytę słodkie. Mango jest bardzo wyraźne,
wręcz przykrywa podstawę piwną. Pełnia całkiem spora, ciała nie brakuje.
Słodowość jest tu bardzo znikoma – jest odrobinę słodkich ciastek i biszkoptów.
Chmielu nie odnalazłem, za to pojawia się subtelna ziołowość w oddali. Taki
soczek z pewną dozą grejpfrutowej goryczki na finiszu.
Komu
mogę polecić: Kobietom co to zamawiają w barach piwo z
sokiem i mężczyznom, którzy za wzór piwa mają jedynie Desperadosa.
Epilog:
Piwo
w miarę smaczne i udane. Umiarkowanie pijalne, bardzo owocowe, smakuje naprawdę
naturalnie. Jednakże dla mnie jest za bardzo słodkie, co z czasem robi się
męczące. Na dłuższą metę słabo sprawdzi się jako letnie orzeźwienie, ale jedno
wypić można.
OCENA:
6/10
CENA:
4.99ZŁ (Lidl)
ALK.
4,5%
TERMIN
WAŻNOŚCI: 21.07.2021
BROWAR
BOJANOWO
Komentarze
Prześlij komentarz