ALK.8,5%. Dzisiaj Browar Witnica ma u mnie niepowtarzalną
okazję rehabilitacji i podniesienia nieco swojego wizerunku. Czy Black Boss
zaskoczy mnie czymś pozytywnym? Wszak porter to jeden z moich ulubionych
gatunków piw, czy to więc wystarczy bym rozpłynął się w pozytywnym uniesieniu
sącząc ten witnicki produkt?
I jeszcze jedno, czy to, aby nie to samo piwo co Witnicki Porter, który posiada identyczne parametry???
Trunek prezentuje się świetnie. Gęsta, kremowa wręcz piana
koloru beżowego posiada zbitą strukturę i drobne pęcherze. Co nieco zostaje jej
na ściankach, opada w średnim tempie.
Piwo posiada cudowny rubinowo-burgundowy kolor i jest
klarowne. Może odrobinę za jasne jak na portera, ale nie o to tu przecież
chodzi.
Początkowo spore, gryzące wręcz wysycenie troszeczkę
przeszkadza, jednak z czasem gazu robi się coraz mniej i piwo robi się bardziej
znośne.
Black Boss pachnie wybitnie owocowo, głównie są to tony
wiśniowe-śliwkowe wsparte nutą czarnej porzeczki. Mocno wyczuwalny alkohol
również daję się we znaki, aż drapie w nosie!
Tło wypełniają delikatne czekoladowe akcenty oraz szlachetne
palone ziarno i marginalnie karmel. Całość ma wydźwięk alkoholowo-owocowy, ze
wskazaniem na ten pierwszy.
W smaku owocowe akcenty (śliwka, wiśnia, czarna porzeczka)
ponownie toczą batalię z etanolem, ale tym razem żaden z nich nie przytłacza
drugiego – mamy tu raczej przykład koegzystencji. Ponadto pojawiają się
subtelne elementy kawy zbożowej, prażonych słodów, a także lekko słodki karmel.
Posmak zakończony niewielką dozą goryczki doprawionej wyraźnym i drażniącym alkoholem.
Porter ten cechuje średnia treściwość i wysoka pełnia.
Jednak nadmiernie odczuwalny etanol raczej nie sprzyja pijalności. Wszystko
byłoby dobrze, gdyby nie ten nieszczęsny alkohol. Widocznie trunek ten potrzebuje
sporo czasu, by nabrać ogłady i szlachetności. Może gdyby poleżakował jeszcze
kilka miesięcy byłby bardziej znośny i wytrawny? Wszak do końca terminu
przydatności jeszcze ponad siedem miesięcy...
Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy jest to samo piwo co
Porter Witnicki. Z tego co pamiętam i zapisałem to nader się różnią od siebie,
jednak poszczególne warki mogą przecież różnić się od siebie, do tego dochodzi
również moja dyspozycja dnia, wpływ tego co ostatnio jadłem, piłem, itp.
OCENA: 6/10
CENA: 4.60ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR WITNICA
Cześć.
OdpowiedzUsuńJa dopiero w zeszłym tygodniu piłem Black Bossa (cóż za egalitarna, antydyskryminacyjna nazwa swoją drogą) po raz pierwszy. Kilka uwag:
1. Urzekł mnie. Jest lekki. Mniej intensywny, ale i mniej zalepiający niż inne portery. Podejrzewam, że to 18-stka, ale producent się nie pochwalił (za to minus). Nie ma w nim takiej smakowej petardy jak np. w Warnijskim czy w starych Komesach - tam to kubki smakowe miały dzień dziecka, ale i przez to jest lżejszy. Zresztą - trudno 22-jki z 18-stką porównywać. Plus za alkohol, który grzeje, ale nie daje wódą po nosie.
2. Zgadzam się z Tobą, że nie smakuje jak Witnicki Porter. Podobieństw jest parę, ale raczej stawiałbym wyżej Black Bossa. Wiadomo, może to jest to samo, ale różne warki i stąd różnice, ale sądzę że nie o to chodzi. Ty różnice czułeś, ja też.
Black boss i witnicki to to samo, tylko jeden głębiej odfermentowany :-) Przynajmniej tak pracownicy browaru mówili. Mi oba nie smakowały, zbyt wodniste... Pełniejsze 14-16 się piło ;-)
OdpowiedzUsuńKtóry jest głębiej odfermentowany? 14, 16-tki portery??? Są takie???
OdpowiedzUsuńznawcy! przykro pisać więc powstrzymam się. Dla minie jest to najlepszy porter dostępny na naszym rynku.
UsuńDla Mnie jest to jeden z lepszych porterów na rynku!
OdpowiedzUsuń