ALK.5,6%. India Pale Ale z Witnicy było dla mnie
największym zaskoczeniem od co najmniej roku. Niemal przecierałem oczy ze
zdumienia! Wszystkiego mogliśmy się spodziewać, ale coś takiego po prostu nie
śniło się nawet największym jasnowidzom. Bardziej skory byłem uwierzyć w
lądowanie człowieka na Jowiszu w dwa tysiące czternastym niż w to, że
kiedykolwiek napiję się IPA w tego browaru. Naprawdę surprise szyta na
miarę piwa czosnkowego, bezchmielowego, kokosowego, czy też porteru z chili.
Najwidoczniej Browar Witnica poszedł szlakiem, który już
wcześniej przetarł Kormoran ze swoją podróżniczą serią. Wprawdzie jedna
jaskółka wiosny nie czyni, ale gdzieś tam pojawiła się iskierka nadziei. Może w
końcu Witnica przestanie produkować tylko i wyłącznie jasne lagery i
mega-chemicznie-sztuczne-aromatyzowane pseudopiwa.
Piwo jest niefiltrowane, a użyte tu chmiele to Centennial,
Citra, Amarillo, Chinook, Cascade i Zeus, więc mamy tu do czynienia z
amerykańską wersją IPA. Co ciekawe i zdarza się bodaj pierwszy raz – podany
jest pełny skład. Brawo Witnica!
Lubuskie IPA ma całkiem nienajgorszą prezencję. Średnio
wysoka, puszysta, drobno ziarnista, kremowa piana dość długo cieszy zmysł
wzroku, fantazyjnie oblepiając przy tym ścianki. Nawet po 10 minutach nie
opadła do zera, co jest niewątpliwym wyjątkiem w przypadku tego producenta.
Piwo jest mętne, bursztynowe, umiarkowanie nasycone
dwutlenkiem węgla.
Teraz pora na najciekawsze. Zapach jest średnio intensywny,
ale dość wyraźny i stanowczy. Jest sporo ameryki, głównie w postaci kwaśnych
cytrusów i owoców tropikalnych. W tle niewielkie akcenty słodowe oraz minimalne
cienie żywiczne. Może i nie ma efektu wow, ale i tak jest nieźle.
W smaku rolę pierwszoplanową odgrywa słodowa nuta, podszyta
dość wyraźnie cytrusami i owocami rodem z tropików. Rolę statystów pełnią w tym
przypadku nuty chmielu i żywicy. Na finiszu na scenę wkracza mocna i wyraźnie
tępa chmielowo-pestkowa goryczka, która zbyt długo zalega, jest nieułożona i
nieco odbiera radość z picia. Tak silnej goryczki nie powstydziłby się żaden
craftowy browar, ale jest problem z jej szlachetnością, która nie jest zbyt
wysoka.
Piwo jest dosyć solidne, wyraziste i pełne w odbiorze.
Odpowiednia treściwość to kolejny atut. Niestety z pijalnością nie jest już tak
różowo, głównie za sprawą słabego balansu i tępej goryczki.
Podsumowując nowość z Witnicy może i nic nie urywa i nie
łamie piszczeli, ale generalnie widać z daleka, że jest to IPA. Mimo kilku
mankamentów drzemie w nim potencjał, ale powiem szczerze, że w tej cenie, albo minimalnie wyższej znajdziemy kilka lepszych krajowych piw w tym stylu.
OCENA: 6/10
CENA: 6.50ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR WITNICA
wczoraj zbluzgałem lubuskie czekoladowe-bo mu się k....a należało jak mało któremu,a następnie poczytałem recenzje LUBUSKIEGO IPA i zaryzykowałem.raz się żyje.po tych wszystkich wynalazkach typu CZEKOLADOWE ,ZIELONE,LUBUSZ -totalne zaskoczenie in plus.
OdpowiedzUsuńfajne aromaty amerykańskich chmieli,z pianą trochę gorzej ,intensywna goryczka jaką lubię -"a jednak można" jak stwierdził Tomek Kopyra.
myślę że jest to na dziś dzień jedyne piwo Witnicy które mógłbym polecić amatorom lepszego piwa ,chociaż patrząc na moje próby wyedukowania znajomych w kierunku poznawania lub polubienia nowych smaków i trendów będących odskocznią dla koncernowych lagerów jest to "orka na ugorze" jak powiedział mój kolega nauczyciel ,który uczył przez lata dzieci w pewnej podhalańskiej miejscowości.
Słuszne uwagi rzeczesz :)
Usuń