Dawno nie było nic ze Stu Mostów, więc voilà . Bim Bam Boom to Philly Pastry Sour . Znajdziemy w nim kilka ciekawych dodatków, a sam napitek został specjalnie uwarzony na Beer Geek Madness. Nie przepadam za piwami typu pastry sour , no ale, jak już kupiłem, to ‘trza’ wypić. Do piwa dodano banany, gruszkę, gujawę, wanilię, laktozę i białą czekoladę. Całość zakwaszono drożdżami Philly Sour. To teraz już wiadomo skąd ten dopisek. Zakładam, że owoce przybrały tutaj formę pulpy, bo widać gołym, że w butelce jest niezłe „błotko”. Po przelaniu to błotko się potwierdziło. W sumie to piwo wygląda, jak przecier bananowy. W szkle nie jest płyn, a jakaś breja. Piana rośnie jak na drożdżach. Początkowo jest drobna, ale z czasem pęcherze są coraz grubsze, choć z trwałością nie ma problemów. W smaku jest dosyć zaskakująco i….. mega przyjemnie. Owoce, owoce i jeszcze raz owoce. Mamy tu mnóstwo bananów, sporo gruszek oraz wyraźnych akcentów gujawy. Na drugim torze pędzi marakuja oraz...